Strona 1 z 1

Ogłoszenie z "Kocich spraw" - alergia i kot

PostNapisane: Pt wrz 12, 2003 13:09
przez baha
Cytuję na prośbę:
" Oddam w dobre ręce 7-letniego kota o imieniu Kotek.
Wzięłam go, gdy był malutki.Był śnieg i mróz, a Kotek mieszkał na dworze w kartoniku, przy wejściu do biurowca, w którym pracowałam. Praktycznie nie miał żadnych szans na przeżycie, więc wzięłam go do domu. Niestety, od kilku lat choruję-z roku na rok coraz bardziej. Okazało się, że mam postępującą alergię. Uratowałam życie kotu, ale teraz muszę ratować swoje. Szukam dobrej duszy, która mi w tym pomoże i przygarnie mojego kocurka. Jest zaszczepiony, zadbany i dobrze odżywiony."
Ogłoszenie ukazało się w kocich sprawach.
Kobieta jest bezradna, leczenie nie pomaga. Czy możliwe jest wyleczenie tego typu alergii? Może macie doswiadczenie w takiej sprawie.
Byłoby cudownie gdyby kocurek mógł u niej zostać.
A jeżeli nie byłoby to możliwe może znajdzie się ktoś kto go pokocha?
Za jej zgodą podaję kontakt: 0 600 26 26 77 (Poznań)
Proszę napiszcie, a może jest tu ktoś z Poznania?
Ja jestem z Łodzi.
Pozdrawiam was i drapanki zauszkowe dla KICIÓW
Basia + dwie koty.

PostNapisane: Pt wrz 12, 2003 13:49
przez ara
ja niestety nie mam doswiadczenia w takich sprawach ale mocno trzymam kciuki za szczesliwe zakonczenie. :ok:

PostNapisane: Pt wrz 12, 2003 15:31
przez Anka
Ja tez trzymam :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pt wrz 12, 2003 15:46
przez katonka
Katon (facet) połyka codziennie Zyrtec i jakoś funkcjonuje. Czasem jeszcze musi sobie pstryknąc do gardla Flixotide w aerozolu.

no, ale jeśli walka z chorobą trwa od jakiegoś czasu, to pewnie ta pani tego już też próbowała.... :roll:

PostNapisane: Pt wrz 12, 2003 15:49
przez Ivcia
Przydaloby sie jakies zdjecie kocia.

PostNapisane: Pt wrz 12, 2003 16:22
przez Niki
... a jak to jest z odczuleniem na konkretnego kota? może ktoś wie więcej na ten temat, bo ja tylko słyszalam, że coś takiego jest możliwe. Właśnie braciszek mojej Nikity musiał poczekać w hodowli trochę dłużej bo jego przyszły pan właśnie odczulał się... musiał zabrać trochę jego sierści do zbadania... niestety nie wiem, czy to pomogło, ale wiem, że kotek nadal jest u niego...... jeżeli kobieta jeszcze tego nie próbowała i jeżeli rzeczywiście to jest powód oddania koteczka... mogę dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat

moja alergia

PostNapisane: Pt wrz 12, 2003 16:28
przez Bonisławska Regina
W temacie alergii siedzę od 8 lat. Mam astmę na tle alergicznym. Robiłam testy z krwi, bo tak mi kazał lekarz alergolog- pulmunolog. Okazało się, że uczulona jestem na nabłonki psa i kota a także na roztocze kurzu domowego. Zaczęło się mozolne leczenie nie przyczyny, ale objawów alergii czyli astmy. Brałam przez 5 lat raz w tygodniu szczepionkę o nazwie NOWOHELISEN DEPOT, raz serię na zwierzaki a potem serię na kurz. Przy okazji cały czas leki wziewne, bo się dusiłam. Po bardzo długim czasie poczułam znaczną poprawę i na zwierzęta nie reagowałam ostro. Na kurz niestety tak. Powiem, że przez cały czas miałam w domu ukochaną suczkę, która na początku mojej choroby miała 7 lat i za jej sprawką były i są 4 kotki.
:lol: :lol: Niestety, komu organizm raz ostro zareagował na jakiś alergen to może tylko zmniejszyć objawy, bo szczególnie astma jest chorobą jak do tej pory niewyleczalną, co nie znaczy, że ludzie ci muszą pozbyć się swoich ukochanych zwierząt. Ja tego nie zrobiłam i nie zrobię. Całe szczeęście, że teraz leki na astmę nie są tak pioruńsko drogie jak były na początku mojej choroby. Pamiętaj, że często organizm ostro reaguje na skutek stresu, ale głowa do góry, można z tym znośnie żyć.
Pozdrawiam. :D :D

Re: moja alergia

PostNapisane: Pt wrz 12, 2003 17:55
przez Ivcia
Bonisławska Regina pisze:Niestety, komu organizm raz ostro zareagował na jakiś alergen to może tylko zmniejszyć objawy, bo szczególnie astma jest chorobą jak do tej pory niewyleczalną, co nie znaczy, że ludzie ci muszą pozbyć się swoich ukochanych zwierząt. Ja tego nie zrobiłam i nie zrobię. Całe szczeęście, że teraz leki na astmę nie są tak pioruńsko drogie jak były na początku mojej choroby. Pamiętaj, że często organizm ostro reaguje na skutek stresu, ale głowa do góry, można z tym znośnie żyć.
Pozdrawiam. :D :D


Ja ponoc w dziecinstwie bylam uczulona na seirsc a teraz po tym sladu nie ma...zaczynam podejrzewac ze byl to jedynie chytry wybieg moich rodzicow, zebym nie chciala w domu psa albo kota :roll:

Re: moja alergia

PostNapisane: Pt wrz 12, 2003 18:21
przez Nelly
Ivcia pisze:Ja ponoc w dziecinstwie bylam uczulona na seirsc a teraz po tym sladu nie ma...zaczynam podejrzewac ze byl to jedynie chytry wybieg moich rodzicow, zebym nie chciala w domu psa albo kota :roll:


Niekoniecznie Ivciu. Mój syn też po prostu zaczął oprócz oczywiście leczenia ciągłego "wyrastać" z alegii, a miał taką, że sunię musieliśmy uśpić.
Teraz mamy psa, koty i jest OK :D

Co do odczulania na konkretnego zwierzaka, można po pierwsze spróbować biorezonansem. Niektórym pomaga.
Czytałam poza tym, że można dać robić szczepionkę na konkretnego kota. Ale gdzie i ile to kosztuje nie wiem.

PostNapisane: Pt wrz 12, 2003 18:44
przez Katy
Właśnie miałam założyć wątek o alergiach dla mojej koleżanki, której kiedyś dałam kota, a teraz ona musi go oddaćz powodu alergii. Chciałam prosić właśnie o wszelkie opinie na ten temat. I jeśli dałoby radę prosiłabym założycielkę wątku żeby zamieściła w tytule "alergia". Może jak moja koleżanka zobaczy to przeczyta.

PostNapisane: Pt wrz 12, 2003 20:25
przez Beata
Ja mam alergie, chociaz nie przetestowana :oops: . Wole nie wiedziec, czy to na koty, czy na kurz czy jakies trawki. Ujawnila sie dopiero w tym roku. Czesto wystarcza Zyrtec codziennie, zeby normalnie funkcjonowac.

Re: moja alergia

PostNapisane: Pt wrz 12, 2003 20:33
przez Olivia
Nelly pisze: sunię musieliśmy uśpić.

8O

PostNapisane: Pt wrz 12, 2003 21:47
przez Olat
W dziecinstwie miałam alergie pokarmową. Na znaczną cześć owoców reagowałam wysypką i dusznosciami. Wyrosłam ;)

Moja mama ma astmę na tle alergicznym. Ma w domu psa i papugę (kota odeszła w tym roku- była juz staruszką). Mama bierze leki, dba maniacko o czystość, zwierzaki nie maja wstępu do sypialni- i problem właściwie nie istnieje...

PostNapisane: Sob wrz 13, 2003 9:04
przez Deli
Moja mama też jest alergiczką, ale przyjeżdża do nas opiekować się Szarką i nie ma problemów. Natomiast moja siostra po odwiedzinach u nas od razu dostaje kataru i wysypki - alergie są różne.