Pieczarka dorasta...

Dzwoni do mnie Moni. W panice. Z Pieczarką cos się dzieje złego: non stop miauczy, jęczy i wije się na dywanie. Nie da się dotknąć. Obsikuje całe mieszkanie łącznie z pościelą.
Na usprawiedliwienie Moni dodam, ze to jej pierwszy kot i nigdy nie widziała kocicy w rui
Trzymajmy kciuki za Moni, bo ona , biedaczka, już u kresu nerwów...
No i szykuje się kolejna kocia panna pod skalpel
Na usprawiedliwienie Moni dodam, ze to jej pierwszy kot i nigdy nie widziała kocicy w rui

Trzymajmy kciuki za Moni, bo ona , biedaczka, już u kresu nerwów...
No i szykuje się kolejna kocia panna pod skalpel
