Strona 1 z 8

kotek o roboczym imieniu Pataszon - to jest mały Aragorn :))

PostNapisane: Wto wrz 09, 2003 12:56
przez Bursztynek
Witam!
Nie odzywałam sie od dawna, ale mam nieco utrudniony dostęp do netu.... :evil:
Mam za to prośbę - koleżanka jest chętna na przygarnięcie kociaka (chyba wolałaby kotkę..). Zgodnie z życzeniem wyrażonym przez syna ma byc pręgowany "taki z reklamy Whiskasa" 8)
Jakby ktoś coś wiedział - poprosze o jakieś namiary...Najlepiej,zeby kicia była z okolic Kielc (myśle,że jakby była w Krakowie, to też nie będzie problemu). No i najlepiej, jakby było zdjątko - wiadomo,jak spojrzy to sie zakocha i juz :twisted:
Acha, koleżanka jest baardzo początkująca- nie sadzę żeby sobie poradziła z dzikuskiem (tak jak i ja :oops: ).
Przejrzałam z nią ogłoszenia, ale te,które ją chwyciły za serce - już maja nowe domki ...

PostNapisane: Wto wrz 09, 2003 13:03
przez Katy
Mam pod szpitalem trzy maluchy. Ale nie whiskasowe tylko takie bardziej bure. Zdjęcia w wątku u góry. Są dzikie, ale oswoić je można w ciągu dwóch, trzech dni. Tak było z Burkiem, Melą i Lestatem. Jeśli będzie zdecydowana na 100 % to mogłabym kociaka łapać. Dowiozę - pochodzę z okolic Kielc, a TŻ z samych Kielc. Odwiedzimy przy okazji rodzine :wink:

PostNapisane: Wto wrz 09, 2003 13:28
przez Bursztynek
Cholercia,Katy, zdjątka mi sie nie otwierają... :evil:

PostNapisane: Wto wrz 09, 2003 13:33
przez ryśka
Burszytnku - ja je widziałam - kociaki są śliczne! :D

PostNapisane: Wto wrz 09, 2003 13:40
przez Mysza
Przy zdjęciach coś trzeba zmienić z tym "upload" ale ja nie wiem co :oops:
Koteczkę widziłam na żywo i jest słodka. Trójka jej rodzeństwa jest już na forum i każdy może Ci przyznać, że to wyjątkowe maluchy.

PostNapisane: Wto wrz 09, 2003 13:42
przez Bursztynek
Ja wiem rysiu :lol: Szczerze mówiąc gdyby nie zdecydowany (jak na razie) opór TŻ to chetnie przygarnęłabym trzeciego kotucha 8) Ale za szybkie tempo wzięłam - w lutym pierwszy kot, w lipcu drugi :twisted:

A zdjątka sa mi bardziej potrzebne dla koleżanki-żeby sie zakochała ...

PostNapisane: Wto wrz 09, 2003 13:48
przez Katy
Ktoś mi robi głupie kawały chyba :roll: Wczoraj zamieniałam "upload" na "upload1" i działało :roll:
No nic poprawiłam jeszcze raz. Już powinny działać.

PostNapisane: Wto wrz 09, 2003 14:10
przez Mysza
To jakieś fatum ,bo nadal nie działa :roll:

Nie wiem czy to miałoby sens, ale mogę zaraz kupić jednorazowkę Kodaka, za dwie godziny zrobić małej zdjęcie (jak będę u Katy) i jakby obok Katy był punkt który wywoła film w godzinę lub dwie (to najważniejszy warunek), to jutro rano mogę je zeskanować i będą do oglądania. Czy to ma sens?? Katy, Bursztynku... Z oswojeniem to nie problem, bo zanim Katy pojedzie do Kielc to zrobimy z kota kanapowca :D

PostNapisane: Wto wrz 09, 2003 14:50
przez Bursztynek
Nie chcę Wam robić kłopotu...Wydaje się,że koleżanka JEST zdecydowana (teraz siedzi i dzwoni do Krakowa w sprawie kici - numer sie nie zgłasza :? ) A jeżeli ,Mysza,Ty się natrudzisz, a ona sie nie zdecyduje..? Głoopio będzie.. :?
Spróbuję w domu otworzyć, może w pracy narzucili nam jakies ograniczenia? A może te zdjatka sa gdzies zapisane..? To moze na adresik bursztynek333@wp.pl ?

PostNapisane: Wto wrz 09, 2003 15:16
przez Katy
Mam je w domu na dysku, prześlę Ci wieczorkiem.

PostNapisane: Wto wrz 09, 2003 21:05
przez Bursztynek
Czekam :) I przegladam forum, przy okazji ....

PostNapisane: Śro wrz 10, 2003 8:04
przez Bursztynek
Doszły zdjęcia. Kicie sa cuuudne :1luvu: Magdzie (koleżance) też się podobają :))) Mam nadzieję, że jeden z nich znajdzie domek... 8) Na zdjęciu P1010022 jest kocurek czy kotka?
No i mam sie zapytać o parę rzeczy:
Te kotki sa teraz na dworze i sa dzikie,tak? Czy zanim kicia dotrze do Magdy będzie jednak oswojona? Nie chciałabym,żeby potem miała do mnie pretensje,że kotek gryzie,drapie, nie da się dotknąć (ona ma syna w II klasie)..... :? No i problem kuwetkowy - kocik będzie wiedział, co to kuwetka? (pracuję z Magdą, nie chcę żeby mnie zabiła :twisted: )
A sprawdzicie jakoś czy kocik jest zdrowy ? Magda jest osobą w porządku, ale od wieków nie miała zwierzaka, a kota wcale, więc może się przestraszyć i zrezygnować z kici.... :x
Acha- a co z charakterkiem? Najlepiej,żeby kicio był przytulasty... 8) (chyba wszyscy by tak chcieli)
Nie wiem o co jeszcze powinnam zapytac...
O może - jakie koszta wchodzą w grę? I czy moge podać jej Twój adresik,Katy? Może sama by sie jeszcze chciała o coś zapytać...

PostNapisane: Śro wrz 10, 2003 8:11
przez Katy
Jejku, cudnie!!!
Niech się Magda nie martwi, naprawdę! Kociaki są na dworze, są dziczkami, ale są małe więc spokojnie da sie je oswoić. Przykładem jest Burko Pliszkowej, Mela Anusi i Lestat Agatt, który jest jeszcze u mnie. To jest rodzeństwo kociaków ze zdjęć. Wszystkie były dziczkami, a teraz są przytulastymi, kochanymi kociakami. Zaraz odświeżę Ci wątek o Meli. Mysza była wczoraj u mnie i może Ci poświadczyć za Lestata. W żadnym stopniu nie jest on dzikim kotkiem. Sypia z nami w łóżku, całuje mnie po oczach i w ogóle. Z kuwetą nie bedzie problemu. Takie małe kotki szybko się uczą. Wszystkie maluchy, które były u mnie od razu załapywały co oznacza kuweta. Kociaki są zdrowe. Nie mają kociego kataru, są czyste. Lestat miał tylko trochę świerzbu w uszkach, który juz jest wyleczony. Mela i Burko chyba nie miały, z tego co mi wiadomo.
A co do kosztów to o jakie koszta chodzi? Utrzymania kota? Czy jakieś inne?

PostNapisane: Śro wrz 10, 2003 8:11
przez Mysza
:dance2:
Kociaki szczerze mówiąc są tak do siebie podobne, że ja ich nie odróżniam bez spojrzenia pod ogon :oops: . Wczoraj widziałam burasa - jest śliczny, ma trochę dłuższe futerko i wygląda ja taka puchata kuleczka. Na prawdę ładny. Jaby co to w piątek będą świerze zdjęcia.
Co do oswajania to ja się zgłosiłam bo TŻ Katy wyraził sprzeciw :roll: , chyba, że go Katy urobi. Kociaki wyglądają na zdrowe, futerka mają ładne, oczy czyste, a jak kociaka złapiemy to pójdę do weta na odrobaczenie. Katy pewnie zaraz jutro do domu nie pojedzie więc będę miała czas na oswojenie delikwenta :D . Do kuwety nauczę - z tym nigdy nie ma problemu i wygłaskam, wycałuję...

PostNapisane: Śro wrz 10, 2003 8:18
przez Katy
Na zdjęciu nr 22 jest najprawdopodobniej kocurek.
Do domu będę najprawdopodobniej jechała za tydzień, więc jeśli złapałybyśmy kociaka w czwartek (przy okazji łapania Elizabeth) to tydzień czasu wystarczy na oswojenie. Zrobimy z małego Tygryska przytulastego Misia :lol: