Strona 1 z 18

Pucek w domu!Już zdrowy i szczęśliwy!

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 11:29
przez ewar
Obrazek Obrazek Obrazek
To kotek,który nie ma imienia,o którym niewiele wiadomo.Ma około 8 miesięcy,potrącił go samochód.Miał zdartą skórę z pyszczka,jest już po zabiegu,rana zagojona.Niestety,będzie miał już zawsze troszkę nierówny zgryz.Nie boli go nic,ogólnie jest zdrowy,przebywa w lecznicy w Stalowej Woli.To suche fakty,ale ja tego kotka troszkę znam,bo odwiedzam koty w lecznicy.Krówek jest przekochanym,miziastym,grzecznym kocurkiem.Siedzi w klatce,ale tak bardzo chce się przytulić do człowieka,tak ślicznie wtedy mruczy.Ma ładne,miłe w dotyku futerko,chociaż lecznica to nie miejsce,gdzie kot poddawany jest zabiegom pielęgnacyjnym.Dostaje jeść,pić,jest leczony i już.Ale nie ma kanapy,nie ma okna przez które można poobserwować świat i nie ma Dużego,czy Dużej,którzy przytulą,pogłaszczą.Wiem,że on nie ma większych szans na domek.To nie długowłosy,pięknie umaszczony kociak,w dodatku z pozszywanym pyszczkiem,ale on ma serce,on gotowy jest kochać każdego,kto da mu coś bezcennego-DOM.

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 11:33
przez Cameo
Ale biedulek :cry:

Kciuki!

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 11:44
przez puss
piękny maluch! chętnie ogłoszę! :ok:

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 11:53
przez ewar
Puss,jesteś kochana!Tak mi żal tych kotów w lecznicy,one są takie kochane.Biorę jedno na ręce,to pozostałe miauczą i też chcą,żeby je przytulić.Krówek ma jeszcze trochę opuchniętą górną część pyszczka,ale je ładnie,pije,wcale też go to nie szpeci.Oczywiście zrobię mu lepsze zdjęcia,chociaż to trudne,bo on się wtula w człowieka i prawie go nie widać.Może ktoś ma pomysł na imię?

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 11:56
przez puss
Pucek. jak dawałam tak kotu na imię, to w ciągu jednego dnia miał dom :wink: albo Nosek :ok:

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 12:00
przez ewar
No to Pucek,zmieniam temat.

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 12:02
przez puss
:ok:
w ogłoszeniach jest jako krówek bez imienia i domu, więc gdyby ktoś pytał o takiego, to właśnie będzie chodziło o Pucka ;)

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 12:07
przez ewar
Dzięki,ależ z Ciebie błyskawica! :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 12:09
przez tillibulek
pucek jest :love: :love: :love:
piekne macie koty w tej Stalowej Woli :D

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 12:14
przez Killatha
i mogę osobiście potwierdzić, że w naturze sa jeszcze ładniejsze niż na zdjęciach

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 12:53
przez ewar
Dziękuję wszystkim.Nie wiem,czy piękne,bo "de gustibus....itd",ale są takie dobre,kochane i mądre.Przecież to koty z ulicy,teoretycznie powinny być dzikie,bać się,drapać,a one pchają się na ręce,przytulają się.Skąd wiedzą do czego służy kuweta?Skąd wiedzą,że ja chcę je tylko pogłaskać,że nie zrobię im krzywdy?Nikt ich przecież nie kochał,nie miały zabawek,posłanka,myślę,że nawet głodowały. :(

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 15:28
przez ewar
Koleżanka Pucka z sąsiedniej klatki,taka maciupeńka burania z chorymi oczkami ma chyba zapalenie płuc.Ma osiem miesięcy,a wygląda jak dwumiesięczne kociątko.Tak mi jej żal.
A dobre wieści to takie,że Pucuś je chrupki,czyli buźka się goi,nie boli go.

Re: Pucek,krówek po wypadku

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 15:57
przez Myszi
ewar pisze:Obrazek

To nie długowłosy,pięknie umaszczony kociak,w dodatku z pozszywanym pyszczkiem,
ale on ma serce,on gotowy jest kochać każdego,kto da mu coś bezcennego-DOM.

:(

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 16:35
przez velvet
ojoj jakie cudeńko
ja chyba najbardziej kocham pingwinki i krówki :wink:

a u nas takie cudeńko
to ja tez zrobię trochę ogłoszeń ale wieczorkiem albo nocą bom teraz w pracy...... :roll:

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 16:55
przez ewar
Fajnie.Velvet,nawet nie wiesz,jakie to kochane,miziaste.Piękna to jest marmurka bez oczka,naprawdę cudna.Już się powoli oswaja.Teraz tak martwię się o burasię,czy przeżyje.