Mruczenie kota

Liza w ogóle nie mruczy. Nigdy.
Nawet jeśli chce być głaskana (no... w każdym razie przez chwilkę pozwoli) i wyglada na zadowoloną ani najcichszego mruku nie słychać (ani nie czuć, bo mruczenie takie ledwo słyszalne mozna przeciez wyczuć też na dotyk
).
Czy "ona tak ma" czy dopiero będzie kiedyś mruczała?
Nie wiem. Nie spotkałam jeszcze kota, który wcale i nigdy nie mruczy.
Nawet jeśli chce być głaskana (no... w każdym razie przez chwilkę pozwoli) i wyglada na zadowoloną ani najcichszego mruku nie słychać (ani nie czuć, bo mruczenie takie ledwo słyszalne mozna przeciez wyczuć też na dotyk

Czy "ona tak ma" czy dopiero będzie kiedyś mruczała?
Nie wiem. Nie spotkałam jeszcze kota, który wcale i nigdy nie mruczy.