Hierarchie kotów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 04, 2009 23:31 Hierarchie kotów

temat bardzo mnie interesuje, ponieważ zupełnie nie umiem odczytywać jakichkolwiek oznak w zachowaniu świadczących o dominacji i podporządkowaniu. Nie potrafię przez to zaobserwować, kto w moim stadzie jest dominantem i prawdopodobnie też nie rozumiem wielu zachowań moich kotów. Czy moglibyśmy o tym porozmawiać? A konkretnie, czy osoby mające na ten temat wiedzę mogłyby podzielić się nią w tym wątku?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro lut 04, 2009 23:32

Chętnie również "posłucham"!
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Śro lut 04, 2009 23:47

Mam trochę spostrzeżeń, chociaż nie wiem, na ile mogą się komuś przydać.
W dodatku trudno mi to opisać. Może na przykładach.
Po pierwsze zaobserwowała, że niektóre koty pierwsze pchają się do misek, inne zostają z tyłu, jakby nie mają śmiałości zacząć jeść jako pierwsze.
Po drugie zajmowanie różnych miejsc. Np. Okruszka jak chce się gdzieś położyć, to wystarczy, że spojrzy, a już, jeżeli miejsce jest zajęte, to zaraz jej ustępują. A np. Myszka zajmuje tylko te, które są wolne i ucieka, gdy tylko "wyższy rangą" zbliża się.
Po trzecie zauważyłam, że spanie ze mną też jest jakimś przywilejem, którego nie każdy może dostąpić :wink: . Myszka nigdy nawet nie próbuje się dopchać, a Maniusia, bardzo dominująca kotka, po kolei usunęła rywali i spała za mną tylko sama, gdy któryś kot próbował też się ułożyć, zostawał natychmiast przepędzony, i nawet łapoczyny nie były potrzebne.

To tyle na szybko, bo idę spać. Może jutro coś dopiszę.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lut 05, 2009 0:03

Ja nie umiem zaobserwować, który kot dominuje. Wydaje mi się, że wszystko zależy od konkretnej sytuacji.

1. Przy misce dominuje Jożik, odpycha dwóch pozostałych, musi być pierwszy. Czesio pokornie czeka, lub podchodzi ostatni.
2. Przy zabawie myszami ewidentnie rządzi Czesio. Zagarnia wszystkie myszy, nie pozwala bawić się pozostałej dwójce, wynosi myszki i chowa je do dziurki między meblami a ścianą.
3. Przy zabawie między sobą:
* Czesio-Mirmił - dominuje Mirmił. Ustawił tak Czesia, że ten nawet nie podchodzi. Mirmiś go nie lubi.
* Jożik-Mirmił - dominuje Jożik. Może z Mirmiłem zrobić wszystko.
4. Spanie ze mną - rządzi Czesio. Niekiedy koty jakby wiedziały, że mogą wejść, kiedy indziej, na widok Cześka po prostu odchodzą.
5. Spanie na ukochanym krześle - tu wszystko zależy od Jożika.

Który zatem rządzi? Pojęcia bladego nie mam. Na razie Jożik jest niewykastrowany i na zmianę albo apatyczny, albo pyskaty. Sądzę, że po zabiegu wszystko się pozmienia.
Aniada
 

Post » Czw lut 05, 2009 0:11

Nie mam żadnej wiedzy fachowej na ten temat, ale od miesiaca mam materiał poglądowy w swoim domu. Przed świętami (w grudniu) przyszła do mnie 8-letnia Teosia ze schroniska. Przedtem była jedybną kotką pewnego Pana, ktory zmarł. Jako jedynaczka przetrwała ze mną do 5 stycznia, kiedy dokociłam sie 4 letnim Maurycym.
Teosia nie jest kotem słodkim i miziastym - jest oszczędna w wyrażaniu uczuć i strachliwa. Mam dwa pokoje i Teosia zasiedliła sypialnię - rzadko uczęszczaną w czasie dnia. Mnie lubi na swoją Teosiową miarę, reszty ludzi się boi. Maurycy jest słodki i towarzyski - kocha mnie i cały świat.
Po przyjściu Maurycego Teosia nie reagowała na próby zaprzyjaźnienia się - każdy gest ze strony Maurycego był przyjmowany wrogo. Po tygodniu, gdy do zwoju mozgowego Teosi dotarło, że on tu jest i pewnie zostanie - wyznaczyła granice i oba koty się tego trzymają. I tak:
1) maurycemu wolno wchodzić do sypialni, ale nie wolno mu - wchodzić na jej posłanie ani na łózko. Ona go nie atakuje - on po prostu tego nie robi.
2) Teosia w drugim pokoju ma swój fotel i Maurycy może na nim spać tylko wtedy, jeśli Teosia jest w sypialni. Jak pojawia się w drugim pokoju Maurycy przechodzi na drugi fotel.
3) Teosia może poleżeć sobie na jego posłanku.
4) Maurycy nie ruszy jej jedzonka - jeśli u Teosi coś zostanie odczeka ok. godziny i dopiero doje.
To chyba jest jakaś hierarchia?

Martyna072

 
Posty: 170
Od: Nie gru 14, 2008 22:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 05, 2009 0:14

U mnie też trochę się to zmienia zależnie od sytuacji. Zgadzałoby się to zresztą z tym, co wycazytałam w książkach - że o ile u psów hierarchia jest czymś stałym, zmienia się tylko czasem wskutek walki o władzę, to u kotów jest to zależne od wielu czynników.
U mnie, powiedziałbym, jest tak - na czele Okruszka (chociaż nie w każdej sytuacji), zaraz potem Murzynek, na końcu Myszka, reszta gdzieś po środku. Gabrynia i Charliś, może dlatego, że jako napodłgowe, są nieco z boku, są raczej outsiderami.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lut 05, 2009 0:17

Ja to sobie myślę, że z kotami to tak samo jak z ludźmi - dominują dominanty, czyli egoiści :wink: Zagarniają pod siebie, a jak pojawią się problemy - to spierdzielają 8) I tłumaczą to swoje zachowanie - te koty oczywiście - dbałością o swój stan :twisted: Takie te koty są :roll:

Niestety istoty ludzkie też tak mają :twisted:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw lut 05, 2009 0:25

to i ja :) /wypisuje rezydentow i rzucajace sie w oczy tymczasy/
0. Kot Sylwester - zgred i neurotyk - zdecydowanie poza kocim stadem, bo on sobie nie zyczy ;)
1. Kota LaLa na pierwszy rzut oka, kot do serca przyloz. Jednak to ona trzesie calym stadem, zwraca innym kotom uwage na niewlasciwe zachowania. Nie jada razem z kotami (no chyba, ze ze swoim ukochanym Basza). Czas karmienia spedza na szafce pilnujac porzadku.
2 Kot Basza - kocia mamka, jednak mlodziezy i doroslym na glowe wejsc nie daje. Z Grubym dosc dlugo ustalali lapoczynami "kto jest wazniejszy" w efekcie sa raczej na tym samym poziomie ;)
2. Kot Gruby
3. tymczasy masci wszelakiej, srodek.
Oraz dwa koty, ktore w analogi do wilczego stada nazwalabym omegami. Pierdoly totalne, za to wiecznie skore do ganianek i zabawy. Wycofuja sie przy kazdej "sprzeczce", ale sa uwielbiane przez ogol koci - czyli Jurek i Marian.

Z misek srodek je solidarnie, laskawie dopuszczajac do siebie omegi ;)
Gora nie jada z dolem.
Gora sypia z duzymi. Dol sypia z duzymi warunkowo (a nie pytajcie sie mnie pod jakim warunkiem)
Dzieciaki kociaki sa poza hierarchia - im wolno prawie wszystko

obecnie stado sklada sie z 15 osobnikow.

Jak cos sobie przypomne, to napisze :)

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Czw lut 05, 2009 0:39 Re: Hierarchie kotów

Femka pisze:Nie potrafię przez to zaobserwować, kto w moim stadzie jest dominantem

Uparcie będę prostował ten błąd - koty nie są stadne i nie ma w ich gromadach dominantów w rozumieniu osobników alfa. Nic zatem dziwnego, że nie możesz takiego zjawiska zaobserwować :wink:

Cytując z innego wątku:

Estraven pisze:Po pierwsze - koty nie tworzą stad. Kot żyje w gromadzie. Mogą w niej być osobniki podporządkowujące sobie inne, jednak rzadko (i nie jako reguła) wynikać będzie z tego hierarchia. I nie będzie ona pionowa (od alfy do omegi) ani niezmienna. Nadal istnieć będą w niej struktury poziome i ukośne, niespotykane w drabinie dziobania, starczy też zmiana w grupie (przybycie, ubycie jednego charakternego ogona) a cała społeczność może się diamentralnie odmienić.

Pozorne podobieństwa do stadnych zachowań mogą więc niekiedy wystąpić, zwłaszcza na zamkniętym terenie, jak mieszkanie, jednak nawet wtedy kociaste nie będą wykazywać innych cech właściwych stadności - jak np. nienerwicowa uległość wobec agresji, albo skłonność do podporządkowywania się rozkazom płynącym ze strony człowieka.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 05, 2009 7:24

Poza fizyczną przewagą najcięższego, co w zabawach skutkuje piszczeniem lub warczeniem i ogólnym darciem się mniejszych osobników, żadnych struktur pionowych nie widzę.

1. Nikt nikogo z nikąd nie przepędza.
2. Pcimka z Olkiem wcinają z jednej miski. Jeśli miska mała, wsadzają łepki naprzemiennie. Bywa też, że jedno czeka obok, a drugie je, następnie zostawia w misce połowę i następuje zmiana - kolejność zmienna.
3. Dzikun jest niesmiały, więc ma oddzielną miskę, reszta używa jej tylko podczas jego nieobecności. Jeśli akurat je, a jest zainteresowanie zawartością, czekają aż skończy i odejdzie. Dzikun jest najmniejszy.
4. Pcimka leci z interwencją, jeśli usłyszy, że krzywda dzieje się innemu - jest tak, jak Olek przyciśnie za mocno Dzikuna, leciała też, kiedy Olo dostawał łomot od tymczasa Mańka.

Może jest w tym jakiś system, ale ja tego nie dostrzegam.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 05, 2009 8:18 Re: Hierarchie kotów

Estraven pisze:kociaste nie będą wykazywać innych cech właściwych stadności - jak np. [...]skłonność do podporządkowywania się rozkazom płynącym ze strony człowieka.

Skad pomysl, ze to cecha wlasciwa stadnosci? czlowiek czy z psem czy z kotem stada nie tworzy.

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Czw lut 05, 2009 9:35

a ja sobie zaznaczę, bo temat u mnie na czasie, w związku z dokoceniem za 2 dni ;)

Rooda

 
Posty: 15854
Od: Pon sie 25, 2008 20:36

Post » Czw lut 05, 2009 9:53

U nas rządzi czarny kot a biała kotka jest całkowicie podporządkowana.
On ją cały czas gania,bije,atakuje a ona stara się mu schodzić z drogi lub ucieka np.pod ławę :roll: .
Nikt nie powinien jej głaskać (to dość pieszczotliwy kot),sadzać na kolanach
ani przytulać.
Jeżeli to robi- czarny kot najpierw to obserwuje ze złowrogim błyskiem
w oku :twisted: a potem jak tylko kotka już zejdzie z kolan lub rąk ma łomot pewny jak w banku,zresztą nieraz próbuje ją nawet pacnąć łapą gdy jeszcze jest na kolanach.
Nie wiem czy to zazdrość bo on sam nienawidzi być na kolanach (szybko ucieka) a tymbardziej na rękach :roll: .
Dodam,że biała kotka była u nas pierwsza,między nimi jest różnica około roku.

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Czw lut 05, 2009 10:00

U mnie w domu są 3 koty (2 kocurki + jedna kotka), i nic konkretnego nie zauważyłam.. Hmmm...

"Najlepsze" miejsce do spania w pokoju w słoneczny dzień (na kartonie stojącym na szafce... - uroku remontu...) jest zajmowane na zasadzie "kto pierwszy ten lepszy", czasem jest puste, ale jak któryś leży, to pozostałe nie próbują się go pozbyć, bez względu na to, kto aktualnie miejsce zajmuje...
Krzeseł jest 6, więc dwa kocurki które lubią na nich leżeć swobodnie się mieszczą... ;-)

Chłopaki mają wspólną miskę (na mokre taką dzieloną, na suche normalną) - jedzą zgodnie, mokre każdy ze swojej "połówki", suche jedzą razem, porcja do pysia i odsunięcie głowy, żeby wziął drugi, i tak na zmianę...
Je pierwszy ten, który był bliżej miski w chwili jej zapełnienia - tzn ten, który szybciej dobiega :lol:
Na łóżku śpią zgodnie - oba na mnie, albo jeden z jednej, jeden z drugiej - Guree woli "od ściany", Beeju z brzegu... ;-)

Więc nie jestem w stanie powiedzieć, który....

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Czw lut 05, 2009 10:07

u mnie zaobserwowany przejaw dominacji to zachowania kocurow: Bandys gwalci Fredzia a Feliks gwalci (rzadko) Bandyte
:wink:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: szczurbobik i 98 gości