ŚLICZNA TRUSIA ZNALAZŁA SWOJĄ PRZYSTAŃ !

Kilka lat temu wyadoptowałam jednego z bezdomnych kociaków pewnej młodej dziewczynie. Obecnie ta dziewczyna i kotek przebywają na stałe za granicą.
Dziewczyna przyjechała do Warszawy na kilka dni i .... wczoraj spotkała na swojej drodze bezdomną kotkę. Kotka wygłodzona garnęła się do człowieka. Dziewczyna zabrała kotkę do domu i do weta.
Kotka musiała byc domowa. Jest zadbana, nie ma pasożytów w uszach, ani pcheł, lgnie do ludzi. Najprawdopodobniej została wyrzucona z domu .... z powodu ciąży. Wet wczoraj na podstawie powiększonych sutków i brzuszka stwierdził ciążę (nie miał USG).
Dziewczyna musi wyjechać w piątek. W Warszawie nie ma nikogo, komu mogłaby powierzyć kotkę. Zadzwoniła do mnie, bo pamiętała, że zajmuję sie bezdomnymi kotami. Nie wiedziała tylko, że ja już od dwóch lat nie mieszkam w Warszawie.
Mam dość trudna sytuację rodzinną i nie mogę pojechać po kotke do Warszawy. A nawet gdybym mogła - NIE MOGĘ JEJ ZATRZYMAĆ U SIEBIE ponieważ 2 miesiace temu miałam w domu kociaki z panleukopenią (3 bezdomne z Kielc, z których jeden nie przeżył).
Dla kotki (byc może nie szczepionej) a szczególnie dla jej kociaków, które mają się urodzić - mój dom może być śmiertelnym zagrożeniem.
Dziewczyna musi wyjechać w piątek. Jesli do tego czasu nie znajdzie przytuliska dla kotki - bedzie zmuszona odwieźć ją do schroniska dla zwierząt.
BARDZO PROSZĘ - POMÓŻCIE !
Na rozwieszone wczoraj w okolicy ogloszenia o znalezionej kotce - nikt nie zareagował.
Kotka jest młodziutka (około 1-roczna), cała czarna z białymi skarpetkami. Niestety nie mam zdjęć. Dziewczyna nie ma dostepu do internetu.
Dziewczyna przyjechała do Warszawy na kilka dni i .... wczoraj spotkała na swojej drodze bezdomną kotkę. Kotka wygłodzona garnęła się do człowieka. Dziewczyna zabrała kotkę do domu i do weta.
Kotka musiała byc domowa. Jest zadbana, nie ma pasożytów w uszach, ani pcheł, lgnie do ludzi. Najprawdopodobniej została wyrzucona z domu .... z powodu ciąży. Wet wczoraj na podstawie powiększonych sutków i brzuszka stwierdził ciążę (nie miał USG).
Dziewczyna musi wyjechać w piątek. W Warszawie nie ma nikogo, komu mogłaby powierzyć kotkę. Zadzwoniła do mnie, bo pamiętała, że zajmuję sie bezdomnymi kotami. Nie wiedziała tylko, że ja już od dwóch lat nie mieszkam w Warszawie.
Mam dość trudna sytuację rodzinną i nie mogę pojechać po kotke do Warszawy. A nawet gdybym mogła - NIE MOGĘ JEJ ZATRZYMAĆ U SIEBIE ponieważ 2 miesiace temu miałam w domu kociaki z panleukopenią (3 bezdomne z Kielc, z których jeden nie przeżył).
Dla kotki (byc może nie szczepionej) a szczególnie dla jej kociaków, które mają się urodzić - mój dom może być śmiertelnym zagrożeniem.
Dziewczyna musi wyjechać w piątek. Jesli do tego czasu nie znajdzie przytuliska dla kotki - bedzie zmuszona odwieźć ją do schroniska dla zwierząt.
BARDZO PROSZĘ - POMÓŻCIE !
Na rozwieszone wczoraj w okolicy ogloszenia o znalezionej kotce - nikt nie zareagował.
Kotka jest młodziutka (około 1-roczna), cała czarna z białymi skarpetkami. Niestety nie mam zdjęć. Dziewczyna nie ma dostepu do internetu.