Strona 1 z 2

Koty specjalnej troski...

PostNapisane: Sob wrz 06, 2003 17:08
przez Blue
Mam pytanie... Dostalam propozycje - mysle ze ciekawa - bym zrobila na swojej stronce dzial poswiecony szeroko rozumianym "kotom specjalnej troski". A wiec - niewidomym, z amputowana konczyna, bo ja wiem... ze sparalizowanym zadem, gluchym itp.

Wiele osob nie decyduje sie na takiego kota - obawiajac sie ze takie zwierze sobie nie radzi, bedzie cierpialo. Inni maja juz kota - ktory choruje, ma wypadek czy zachodzi inna sytuacja ktora go okalecza - no i tragedia.

Jak myslicie - czy warto zrobic taki dzial? Ktokolwiek by sie nim ineteresowal? Na cokolwiek by sie przydal?
A jesli tak - to czy moglabym liczyc na Wasza pomoc polegajaca np. na dostarczeniu historii takich kotow z ktorymi sie zetkneliscie, zdjec (bylabym bardzo wdzieczna!), doswiadczen, porad jak rozwiazujecie codzienne problemy?
Np. jak przywolywac nieslyszacego kota, jak zabezpieczac mieszkanie w ktorym jest kot niewidomy, jak sprawic by kot na trzech lapach mial dostep do roznych miejsc - moze jakies pomysly konstrukcyjne?
No - chyba wiecie o co mi chodzi :)

PostNapisane: Sob wrz 06, 2003 17:12
przez KasiKz
Blue - koniecznie! Jestem jak najbardziej za! Będzie to na pewno przydatna strona nie tylko dla tych, którzy takiego koteczka posiadają, ale na pewno pomoże innym ludziom zdecydowac się na kotusia specjalnej troski. Świetny pomysł! :ok:

PostNapisane: Sob wrz 06, 2003 17:14
przez Aggatt
Ja tez uwazam ze to super pomysl!!! co prawda nie znam zadnego kota specjalnej troski, ale i tak mozesz liczyc na moje wsparcie i pomoc :D

PostNapisane: Sob wrz 06, 2003 17:28
przez ryśka
Pomysł wspaniały po prostu. :ok: Chętnie służę historią niewidomego kota, a także kotów jednookich.
Taki dział pomógłby na pewno tym, którzy chcą adoptować kota, ale także tym, którzy nie mają pojęcia jak poradzić sobie w sytuacji gdy ich kot ulegnie wypadkowi.

PostNapisane: Sob wrz 06, 2003 17:32
przez Kasia D.
Ja zgłaszam akces!
Mam w domu kotkę Łapkę ( widziałas ją!) , która kuleje na obie prawe łapki. Jak by co -służe zdjęciami a Przemek - historią choroby.

PostNapisane: Sob wrz 06, 2003 18:41
przez tonia
Blue, ja kiedys mialam kota (dachowczyka), ktory byl calkowicie gluchy...kociaczek...mozna bylo to zauwazyc wylacznie w chwili dawania korytka, bo inne koty natychmiast rzucaly sie w moim kierunku, a on jako jedyny spal slodko, nic nie slyszac...oddalam go zreszta moim znajomym wraz z innym kociakiem...zrobilam test, nic im na wstepie nie mowiac o jego "kalectwie", ciekawa kiedy to spostrzega...po trzech miesiacach sama im powiedzialam, powodujac totalne zdumienie 8O : jak to on jest gluchy? 8O reaguje tak samo jak ten drugi, mruczy, przychodzi na glaskanie "...kalectwo..." u kota czesto jest calkowicie niewidoczne nawet dla jego wlasciciela, bo sam kot jest w stanie sie przystosowac do wszystkiego...

PostNapisane: Sob wrz 06, 2003 18:49
przez LimLim
A mamy gdzieś zebrane porady jak to się współmieszka i żyje np. z kotkiem chorym na nerki? albo mającym potworną grzybicę....Może i o takich warto by napisać na Twojej stronce?

PostNapisane: Sob wrz 06, 2003 18:50
przez KasiKz
LimLim pisze:A mamy gdzieś zebrane porady jak to się współmieszka i żyje np. z kotkiem chorym na nerki? albo mającym potworną grzybicę....Może i o takich warto by napisać na Twojej stronce?


O niewydolności nerek jest - zajrzałam przed chwilą :wink:

PostNapisane: Sob wrz 06, 2003 19:20
przez Kiara
Mysle ze to naprawde dobry pomysl. Wielu ludzi nie potrafi sie zdecydowac na takie zwierze. Albo nie maja sil zeby ulatwic mu zycie... i dlatego takie cos jest potrzebne... Powodzenia!

PostNapisane: Sob wrz 06, 2003 19:23
przez lakshmi
W razie czego służę historiami moich dwóch ślepaków.

PostNapisane: Sob wrz 06, 2003 21:48
przez Blue
Bardzo dziekuje za wsparcie :)
Jutro sobie obmysle koncepcje tego jak to ma wygladac i napisze - powiem tez chetnym do pomocy (dzieki!!! :)) co sobie mniej wiecej wymyslilam - i najwyzej niech skoryguja i podesla swoje pomysly :)
Kasiu - bylabym wdzieczna za historie Lapki! :)
Lakshmi - podobnie jak za historie Twoich kocurkow :)
I za wszelkie inne historie, pomysly. Moze cos mi z tego wyjdzie :)

LimLim - o zyciu z kotem z chorobami nerek jest pod:
http://zwierzeta.cisza.pl/niewydolnosc_nerek.html

PostNapisane: Sob wrz 06, 2003 22:14
przez magda gabryś
Znam kota, przekochanego. Nie widzi.O tym kociaku mogą rozmawiać godzinami.Ma już 7 lat. Wzięli go jak miał 2.Ten kot jest cudownym stworzeniem. Jeżeli będzie można pisać o takich kotach, nie niepełnosprawnycych, tylko o normalnych , bo on jest normalny, to podam im linka do tego forum.To jest kot normalny.

PostNapisane: Sob wrz 06, 2003 22:18
przez Blue
Magdo - alez ja nie mowie ze takie koty sa nienormalne! 8O
Oczywiscie ze sa jak najbardziej normalne - cokolwiek to u kotow oznacza :)
Po prostu brakuje im czasem ktoregos ze zmyslow - co nie przeszkadza im w zupelnosci tak koszystac z innych ze doskonale sobie radza.
Czasem brakuje im jakiejs czesci ciala - ale tez sobie daja rade. Wlasnie to chce przekazac :)

PostNapisane: Nie wrz 07, 2003 5:31
przez PumaIM
Nooo, Cipiór, moja piękna. Mogą być te same zdjęcia, co w KOTerii, tylko nie aż tak okrojone, gdzie widać, w jakiej pozycji się porusza. Tylko że ja tak naprawdę nie mam żadnych specjalnych rozwiązań.

PostNapisane: Nie wrz 07, 2003 12:39
przez Ofelia
ja słyszałam o syjamie, którego hodowca sprzedał nie informując, że kot jest... niewidomy! I właściciele dopiero po paru dniach poszli do weta, bo kot się jakoś dziwnie o meble obijał :?

Piracik na 3 łapkach gania i robi wszystko ;)

Dział potrzebny :)