Strona 1 z 4

narkoza u kota

PostNapisane: Pon lut 02, 2009 14:54
przez mirkam
Witajcie miłośnicy kotów :)
Jestem nowa na forum - dołączyłam, bo mam do Was ogromną prośbę o radę: moja 5-letnia kotka Zulka ma mieć sanację jamy ustnej we czwartek i trochę sie boję jej reakcji na narkozę.
Szukałam w necie informacji na temat mozliwych zagrożeń, ale bez większego skutku... Mój wet powiedział mi tylko, że każdy zabieg w znieczuleniu ogólnym może sie skończyc źle, jak u ludzi... i zapytał, czy jestem tego świadoma.
I co ja mam robic??
Nie wiem tez za wiele na temat tego weta - do tej pory moje dwa kotki nigdy nie chorowały, były tylko raz na rok szczepione i tyle... więc wszystko bylo ok.
Może ktoś z Was zna lecznicę w Chorzowie (śląskie) na ul. Gałeczki i może mi coś poradzić?

Czekam na Wasze komentarze i rady a propos narkozy i mojego weta. Dzięki wielkie :)
pozdrawiam :) [/b]

Re: narkoza u kota

PostNapisane: Pon lut 02, 2009 15:20
przez charm
mirkam pisze:Może ktoś z Was zna lecznicę w Chorzowie (śląskie) na ul. Gałeczki i może mi coś poradzić?

Lecznicy na Gałeczki nie znam.
Ale w Chorzowie mogę polecić dr Parczyka - na Katowickiej (bardziej w stronę Bytomia - na wysokości skrzyżowania z 3maja)
Jest w spisie wetów polecanych, i co ważniejsze ma podejście do kotów. (sam jest kociarzem)

http://www.informed.com.pl/main/index.p ... 84&details

(nie wiem, czy jest rano, po południu zwykle tak, jeden raz trafiłam na innego lekarza... :? -różnica olbrzymia... najlepiej zadzwonić i zapytać kiedy będzie, poza tym na konkretne zabiegi i tak trzeba się umawiać)

PostNapisane: Pon lut 02, 2009 15:27
przez aamms
Jesli chodzi o weta, to niewiele Ci pomoge..
Ale w sprawie narkozy bardzo Cie prosze, przed podaniem narkozy koniecznie zrob kotu badanie krwi.. morfologia z profilem nerkowym i wątrobowym..
najwazniejsza jest informacja o stanie nerek - mocznik i kreatynina nie moga byc podwyzszone.. tylko wtedy mozna podac kotu narkoze.. przy przekroczonych parametrach nerkowych narkoza moze byc zagrozeniem dla zycia kota..

PostNapisane: Pon lut 02, 2009 15:38
przez estre
Ja mogę coś powiedzieć o wecie. Właściciel tej przychodni kastrował mojego kota, co prawda na Gwareckiej, ale to ta sama przychodnia. Właściciel jest chirurgiem i to on raczej robi wszystkie zabiegi.
Kota dostałam wybudzonego z narkozy. Nic się nie stało.
Jeśli się wahasz polecam wizytę w przychodni na Szczecińskiej, zaraz obok.
Co prawda narkozy tam nie robiłam, ale robią bardzo dobre wrażenie, znają się na rzeczy, mają od razu laboratorium, więc i badania krwi zrobisz i mają lepsze poglądy na kocie sprawy jak ci na Gałeczki (chodzi mi głównie o kwestię żywienia, szczepienia i takie tam).

PostNapisane: Pon lut 02, 2009 17:06
przez mirkam
Właściciel tej przychodni kastrował mojego kota, co prawda na Gwareckiej, ale to ta sama przychodnia. Właściciel jest chirurgiem i to on raczej robi wszystkie zabiegi.


Nie jestem pewna czy wet, z którym sie umawiałam to właściciel - jego nazwisko to P.Rusecki - czy o tym piszesz?

Poza tym zaniepokoiło mnie, że piszecie o zrobieniu badan krwi - nic mi nie powiedziano na ten temat... Czy to na pewno konieczne?

Zadzwonię jutro i spytam weta, z którym sie umówiłam o te badania - zobaczymy co powie.

Dzięki wszystkim :-)

PostNapisane: Pon lut 02, 2009 17:58
przez estre
mirkam pisze:
Właściciel tej przychodni kastrował mojego kota, co prawda na Gwareckiej, ale to ta sama przychodnia. Właściciel jest chirurgiem i to on raczej robi wszystkie zabiegi.


Nie jestem pewna czy wet, z którym sie umawiałam to właściciel - jego nazwisko to P.Rusecki - czy o tym piszesz?

Poza tym zaniepokoiło mnie, że piszecie o zrobieniu badan krwi - nic mi nie powiedziano na ten temat... Czy to na pewno konieczne?

Zadzwonię jutro i spytam weta, z którym sie umówiłam o te badania - zobaczymy co powie.

Dzięki wszystkim :-)


U mnie kastrował Wojciech Nowakowski - to jest właśnie właściciel. Przychodnia ta sama. On generalnie leczy wszystkie zwierzęta w chorzowskim zoo.
Ja badań nie robiłam bezpośrednio przed samą kastracją, gdyż robiłam je niewiele czasu wcześniej, bo kot był chory. Jak wyzdrowiał ciachnęliśmy go.
Ale oni są raczej z tych, że jak sama nie zaproponujesz to namawiać nie namawiają.
Gdyby nie miau, to mój kot nie miał by robionych praktycznie żadnych badań i np. nie wykryłabym u niego syndromu urologicznego kotów jeszcze nim zaczął dawać objawy. Dlatego właśnie przenoszę się na Szczecińską.
No i też dlatego, że mi zaszczepili kota złą szczepionką i jeszcze na dodatek po terminie.

PostNapisane: Pon lut 02, 2009 18:29
przez AnielkaG
Ale w sprawie narkozy bardzo Cie prosze, przed podaniem narkozy koniecznie zrob kotu badanie krwi.. morfologia z profilem nerkowym i wątrobowym..
najwazniejsza jest informacja o stanie nerek - mocznik i kreatynina nie moga byc podwyzszone.. tylko wtedy mozna podac kotu narkoze.. przy przekroczonych parametrach nerkowych narkoza moze byc zagrozeniem dla zycia kota..

To nie do końca tak. Sama narkoza nie jest zagrożeniem, to operacja jako taka jest stresem i obciążeniem dla organizmu... Sanację jamy ustnej przeprowadza się w znieczuleniu ketaminą, to taki anestetyk podawany głównie dla uspokojenia kota, zabieg jest niewielki to i tej "narkozy" nie jest dużo...
Moja kotka miała sanację 2 tygodnie temu. Ma jakieś 8-10 lat, nigdy nie chorowała. Nie stresowałbym jej pobieraniem krwi, sam zabieg to wystarczający stres.

PostNapisane: Pon lut 02, 2009 18:32
przez Jana
A czy to nie ketamina właśnie źle wpływa na nerki? :roll:

PostNapisane: Pon lut 02, 2009 18:40
przez AnielkaG
A czy to nie ketamina właśnie źle wpływa na nerki?

A w jaki to sposób?
odradzam dyskusję ze mną na temat znieczuleń :evil:

PostNapisane: Pon lut 02, 2009 18:44
przez Jana
AnielkaG pisze:
A czy to nie ketamina właśnie źle wpływa na nerki?

A w jaki to sposób?
odradzam dyskusję ze mną na temat znieczuleń :evil:


Nie dyskutuję, pytam.
Mogłam coś źle zapamiętać, ale wydaje mi się, że przy słabszych nerkach jakiś kot właśnie dostawał narkozę bez ketaminy, albo z bardzo małą ilością.

Jeśli się znasz - ketamina nie szkodzi nerkom?

BTW - nie odważyłabym się podać narkozę bez uprzednich badań krwi niemłodemu już kotu. Ale to takie moje widzimisię :wink:

PostNapisane: Pon lut 02, 2009 18:49
przez Jana
DZIAŁANIA NIEPOŻĄDANE
Po podaniu preparatu u zwierząt mogą wystąpić: wzrost ciśnienia krwi, przyspieszenie tętna, zwiększenie wydzielania śliny, drżenie mięśni.


PRZECIWWSKAZANIA
Niedomoga krążenia, nadciśnienie, uszkodzenie wątroby i nerek.


http://www.biowet.pl/ketamina.php

PostNapisane: Pon lut 02, 2009 18:52
przez pixie65
AnielkaG pisze:To nie do końca tak. Sama narkoza nie jest zagrożeniem, to operacja jako taka jest stresem i obciążeniem dla organizmu...

Może być.
Nawet nie biorąc pod uwagę okresowego spadku ciśnienia a w efekcie niedotlenienia nerek, co podobno nie jest wielkim problemem, na przykład narkoza halotanowa może mieć działanie nefrotoksyczne.

PostNapisane: Pon lut 02, 2009 18:55
przez aamms
AnielkaG pisze:
A czy to nie ketamina właśnie źle wpływa na nerki?

A w jaki to sposób?
odradzam dyskusję ze mną na temat znieczuleń :evil:


Jak do tej pory wszyscy weci wbijali mi do głowy, że bez badań nie należy podawać kotu narkozy..
Nie rozumiem, dlaczego odradzasz badania?
Nie lepiej zrobić i mieć spokojnre sumienie, że wszystko jest w porządku a nie rozpaczać potem, jakby sie okazalo, ze stan nerek albo watroby nie pozwolil na podanie narkozy?
a mimo to podano i kot przyplacil to zyciem.. :evil:

PostNapisane: Pon lut 02, 2009 20:26
przez AnielkaG
Ja nie odradzam robienia badań, nic takiego nie napisałam, ja swojemu kotu badań nie robiłam, bo to takie moje widzimisię :twisted:
Jak rozumiem sobie też badacie "profil nerkowy" przed znieczuleniem u dentysty (lignokaina to dopiero szkodliwa jest)
A teraz wybaczcie nie będę już uczestniczyć w tej jałowej dyskusji bo idę karmić bezdomniaki...którym jak rozumiem też badacie profile i morfologię przed sterylką....

PostNapisane: Pon lut 02, 2009 20:40
przez pixie65
AnielkaG pisze:Ja nie odradzam robienia badań, nic takiego nie napisałam, ja swojemu kotu badań nie robiłam, bo to takie moje widzimisię :twisted:
Jak rozumiem sobie też badacie "profil nerkowy" przed znieczuleniem u dentysty (lignokaina to dopiero szkodliwa jest)
A teraz wybaczcie nie będę już uczestniczyć w tej jałowej dyskusji bo idę karmić bezdomniaki...którym jak rozumiem też badacie profile i morfologię przed sterylką....

Napisałaś, że narkoza nie jest zagrożeniem dla kota. A to nieprawda.
Co do lignokainy - to akurat w przypadku KOTÓW może mieć działanie ototoksyczne...
A rozmawiamy tutaj o kotach, nie o ludziach.

BTW - faktycznie, jak już zawlekę jakiegoś bezdomniaka do lecznicy to o ile jest to możliwe od razu - robię mu podstawowe badania.