Strona 1 z 65

Ramzes -rudy miziak U KOSMITEK NIE ŻYJE [*] [*] [*]

PostNapisane: Pt sty 30, 2009 22:24
przez Justa&Zwierzaki
Dzis po godz. 19 tej zadzwoniła do mnie zrozpaczona koleżanka Ola ( adoptowała odemnie Luiego ) że pod domem leży i bardzo miałczy mały około 4 - 5 mieś rudy kotek , zaraz zadzwoniłam i poprosiłam aby wetka na mnie zaczekała .
Okazało sie że kociak ma złamaną szczęke i łapke ale rtg i zabieg bedzie dopiero w poniedziałek gdyż musi być najpierw ustabilizowany bo jest bardzo odwodniony , słaby i kicha . Dostał dziś leki przeciwbólowe i przeciwwstrząsowe i kroplówke , tez to samo dostanie jutro i w niedziele .Ma tez swierzb w uszach i pchły i dostał adwocate na te paskodztwa .
A tez dzis była u mnie wspaniała BUDRYSEK i porobiła zdjęcia i jak tylko bedzie mogła to je wstawi na wątek i tez porobiła innym zwierzakom :):):)

PostNapisane: Pt sty 30, 2009 22:32
przez Anda
nie przesadziłas z tym advocatem?

PostNapisane: Pt sty 30, 2009 22:35
przez Justa&Zwierzaki
Anda pisze:nie przesadziłas z tym advocatem?

Nie znasz tego preparatu ???
Zapytaj dobrego weta to ci powie co to jest

PostNapisane: Pt sty 30, 2009 22:41
przez AnielkaG
Zapytaj dobrego weta to ci powie co to jest

taa, cudowny środek zabijający osłabionego kociaka po wypadku :(
ja nie wiem, co ci weci- poszaleli z tym Advocatem- to jakieś panaceum na wszystko?

PostNapisane: Pt sty 30, 2009 22:43
przez Justa&Zwierzaki
A robale i pchły go żywcem zjadały :evil:

PostNapisane: Pt sty 30, 2009 22:53
przez marija
U moich advocate działa rewelacyjnie- tylko są dwie odmiany: dla kotów do 2kg mc i powyżej. Za duża dawka może zaszkodzić. Z lekami weterynaryjnymi jest tak samo jak z ludzkimi- na jedno pomogą, na drugie działają destrukcyjnie. Do dziś pamiętam jak moja babcia powiedziała, ze nie będzie brała witamin Centrum, bo jakaś kobieta po tym oślepła 8O Oślepła pewnie od czegoś innego, a że Centrum akurat też łykała- przypadek....

PostNapisane: Pt sty 30, 2009 23:22
przez nika28
Biedny kocio... :cry:
Zapisuję się na wątek...

PostNapisane: Pt sty 30, 2009 23:41
przez milu
Biedactwo :( Też się zapisuję na wątek

PostNapisane: Sob sty 31, 2009 0:21
przez Justa&Zwierzaki
Dziekuje wszystkim którzy sledza i podnoszą watek :)
Leki które dostał czynia cuda bo juz sam je convalescence i pije mimo krzywej złamanej szczeki oraz próbuje chodzić i sie chce miziać , on napewno jest kotkiem domowym bo ma ogromne zaufanie do człowieka , jaka w nim jest wielka siła w walce o zycie , jaki on jest dzielny i musi byc dobrze i wiem ze on wygra walke o życie :twisted:

PostNapisane: Sob sty 31, 2009 0:27
przez ewar
Wyjdzie z tego,wszystko na to wskazuje.Kciuki!

PostNapisane: Sob sty 31, 2009 0:44
przez BUDRYSEK
Rudasek jest Słodziutki
brudny na maxa
zapchlony
pysiu złamany :(
mam nadzieję,że z łapeczkami będzie wszystko ok?
na pewno był kociakiem domowym
tylko się pieścic chce :)
takie malutkie ciałko a tyle w nim bólu :(

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

PostNapisane: Sob sty 31, 2009 0:45
przez Justa&Zwierzaki
Dziękuje za kciuki , ja jestem niepoprawną optymistką i wiem że sie uda :)

PostNapisane: Sob sty 31, 2009 1:23
przez Korciaczki
:ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Sob sty 31, 2009 9:37
przez Justa&Zwierzaki
Kochana BUDRYSKU bardzo dziękuje za zrobienie zdjęć i ich wklejenie :)
Rudasek jest niesamowicie silny i dzielnie walczy a ta jego ufność do człowieka jest niesamowita , on by tylko chciał sie miziać :twisted: Wielkie dzieki dla pani dr. Juli że mimo iz było już zamknięciu gabinetu czekała na mnie aż podjade :P

PostNapisane: Sob sty 31, 2009 13:21
przez mumka27
śliczny, jest silny, da radę, i na pewno znajdzie domek , rudaski sa super!