Strona 1 z 99

NIEdoSCHRONISKA/ DT u Formicy/Potrzebna pomoc w ogłoszeniach

PostNapisane: Pt sty 30, 2009 17:10
przez dora750
Jest:

Szukam na CITO domków dla:



Mysza 13 lat, Puśka ok. 10. Domki tymczasowe możliwe, ale jakby ktoś zechciał je wziąć obie. Za dużo pragnę? Tak, ale one już szukają domu 4 raz! Wzięte z ulicy przez moją babcię. Babcia zmarła, wzięli je ludzie w zamian za wynajem mieszkania i wyrzucili na dwór do lasu. Odebrała je mama i zabrała do siebie. Mama zmarła, znów są niczyje! Kochają się jak siostry, jedna za drugą staje murem. Mysza wysterylizowana, Pusia na Proverze. [/size]

Pusia
Obrazek

Mysia
Obrazek

A tu Historia Pusi i Mysi od początku, od dnia w którym do nas trafiły:

viewtopic.php?t=33 ... ys&start=0

Ptyś znalazł dom u kingi w. Dziękujemy, Ptyś na pewno odwdzięczy się miłością. WYkastrowany.

Balbinka
jedzie do nowego domku 18 lutego. Została wysterylizowana.


Było:Przed chwilą przeszłam awanturę z ojcem. On chce oddać koty do schroniska. Moja mama przed śmiercią tak się bała, że one je wyrzuci. Znalazłam dom Ramzesowi. Została Mysza, Puśka, i 8 miesięczne Ptyś i Balbina. Ja szukam lecznic, żeby Ptysia wykastrować (wnętrostwo), a on wczoraj coś przebąkiwał, że je wywiezie na wieś i podrzuci komuś. A dziś już oznajmił, że je odda do schroniska. To koty wypieszczone, wydmuchane i wychowane na rękach w ciągu całej choroby mojej mamy! Ptyś i Balbinka. Kochające człowieka. Nie schodzące z kolan. Ptyś lekko kuleje, prawdopodobnie to wina rzepki w kolanie, ale rodzice nie mieli już okazji tym się bliżej zająć. Nie wiem, co mam zrobić. Ojciec krzyczy na mnie. Ja już w nerwach powiedziałam, że nie zabiorę go do UK, niech sobie tutaj zostanie sam z psem!

Ja już nie wiem, co robić. Jestem w Polsce do połowy lutego. Do tego czasu muszę coś wymyślić. Nie mogę dopuścić, żeby one szły do schronu!

Proszę was o pomoc! Bardzo!

PostNapisane: Pt sty 30, 2009 17:32
przez Dankaa
Wstaw tu zdjęcia i jakieś opisy kotków, mogę pomóc w ogłoszeniach.

Re: Prosze o pomoc w szukaniu DS Ojciec odda koty do schronu

PostNapisane: Pt sty 30, 2009 18:07
przez PcimOlki
Czemu ich nie zabierzesz? (znam procedury - to nie jest przeszkoda)
dora750 pisze:.... Ja już w nerwach powiedziałam, że nie zabiorę go do UK, niech sobie tutaj zostanie sam z psem!
...

Ja bym gadanie w czyn obrócił, gdyby mój ojciec koty do schronu oddał.

PostNapisane: Pt sty 30, 2009 19:54
przez Bryska4
Ja bym gadanie w czyn obrócił, gdyby mój ojciec koty do schronu oddał.

Ja bym na razie nie obróciła ale... postraszyłabym staruszka. Porozmawiała z nim spokojnie i stanowczo i zastosowała mały szantaz - "koty do schroniska?, ok pożegnaj się z wyjazdem. Zostawiasz zwierzeta, ja zostawiam ciebie"
Na realizację przyszłaby pora gdyby koty rzeczywiscie oddał. :(
Sorki, taka juz jestem, gdy ktoś kogoś krzywdzi bez sensu to raz - aż się prosi o karę, dwa - nie chcialoby mi sie na niego codziennie patrzec...
A gdyby to byly koty przygarnięte przez moją Mamę... :(

Re: Prosze o pomoc w szukaniu DS Ojciec odda koty do schronu

PostNapisane: Pt sty 30, 2009 20:30
przez dora750
PcimOlki pisze:Czemu ich nie zabierzesz? (znam procedury - to nie jest przeszkoda)
dora750 pisze:.... Ja już w nerwach powiedziałam, że nie zabiorę go do UK, niech sobie tutaj zostanie sam z psem!
...

Ja bym gadanie w czyn obrócił, gdyby mój ojciec koty do schronu oddał.


Bo właściciel domu nie życzy sobie żadnych zwierząt, bo pracuję po 12 godzin, studiuję w Polsce, więc wyjeżdżam na praktyki raz w semestrze, bo TŻ się nie zgadza. Bo nie stać mnie na kwarantannę dla 8 zwierząt! Bo nie poradzę sobie w domu z 9 zwierzętami. W domu wynajmowanym, gdzie landlord może mi wymówić umowę kiedy zechce. Jedzie Pandora, Parys i Koka. Są najstarsze, a do tego moja świętej pamięci Mama nauczyła je jeść z ręki. Same nie jedzą. Nie tkną żarcia. Mają po 12, 11 i 10 lat. Kto im poświęci tyle uwagi, żeby im gotować i karmić je z ręki? Młodsze się jakoś przyzwyczają do nowych domów. Zasadniczym błędem było namawianie mamy do pozostawienia tymczasów na stałe. Ale jeszcze wtedy nikt nie wiedział, że mama ma raka. Koty mają po 8 miesięcy teraz. I wybacz pcim, ale nie będę w czyn obracać nic przeciw ojcu. Nie tak mnie wychowano 8O

Bryska4 postrasz mojego staruszka. Nie pojedzie. Wiem o tym, znam go 34 lata. To on mnie szantażuje, że jak coś, to on nie pojedzie. A ja się go boję zostawić. Bo ma cukrzycę, bo od śmierci mamy codziennie popija.

Wiem, że kłótnie o koty były w domu. Mama nie bez powodu mi mówiła, że boi się, że on je wyrzuci.

Dankaa dziękuję. Jutro wrzucę fotki.

Będę wdzięczna za pomoc. Rozważam jeszcze tymczas dla maluchów i rozpoczęcie kwarantanny, a zabranie ich za te 6 miesięcy. Bo to on do mnie wyjeżdża i to on się musi do mnie dopasować. Tylko boję się, że jak wrócę do UK po zakończeniu sesji egz. to tata je po prostu wywiezie do schronu pod moją nieobecność. Mówię do niego, to poszukajmy domu Koce, szybciej pers znajdzie dom, niż burasek. Ale znow stają mi argumenty przed oczami: Koka ma 11 lat i nie potrafi sama jeść.

No w dołku jestem kompletnym.

PostNapisane: Pt sty 30, 2009 21:00
przez aamms
Dora, daj krótkie opisy tych kociastych, którym szukasz domów.. i fotki..
mamy jeszcze dwa tygodnie..

PostNapisane: Pt sty 30, 2009 21:39
przez dora750
Jutro wszystko już będzie. dziękuję.

PostNapisane: Pt sty 30, 2009 22:18
przez Anda
Masz trudną sytuację, ale może, jak wstawisz fotki i opiszesz koty - domy, chociaz tymczasowe się znajdą.
:?

Re: Prosze o pomoc w szukaniu DS Ojciec odda koty do schronu

PostNapisane: Sob sty 31, 2009 8:09
przez PcimOlki
dora750 pisze:....
Bo właściciel domu nie życzy sobie żadnych zwierząt, bo pracuję po 12 godzin, studiuję w Polsce, więc wyjeżdżam na praktyki raz w semestrze, bo TŻ się nie zgadza. Bo nie stać mnie na kwarantannę dla 8 zwierząt! Bo nie poradzę sobie w domu z 9 zwierzętami. W domu wynajmowanym, gdzie landlord może mi wymówić umowę kiedy zechce.

.....
A miało być tak pięknie....
dora750 pisze:....
I wybacz pcim, ale nie będę w czyn obracać nic przeciw ojcu. Nie tak mnie wychowano 8O

Ja cię nie namawiam. Dla mnie problem akademicki - mój ojciec kocha koty.

PostNapisane: Sob sty 31, 2009 9:04
przez kya
No coz,musisz zamiescic w internecie ogloszenia gdzie sie da i liczyc na to ze znajda sie domy.Schronisko to dla nich smierc . Jednego nie rozumiem... dlaczego wlasciwie zloscisz sie na ojca? Przeciez sama tez nie chcesz zatrzymac kotow?

PostNapisane: Sob sty 31, 2009 9:59
przez Ellencia
No coz,musisz zamiescic w internecie ogloszenia gdzie sie da


Tutaj jest dosyć duży spis stron z ogłoszeniami-http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=80715&highlight=

PostNapisane: Sob sty 31, 2009 12:29
przez sylvina
Klastyczny problem właściciel umiera i zwierzaki za drzwi... ktoś gdzieś na forum napisał że jeśli sie kochało zmarłego i po nim zostają zwierzaki, które kochał tak mocno to automatycznie właśnie na pamięć po straconym bliskim powinno sie o nie zadbać tak jak robł to ich dotychczasowy właściciel. Bo jak ja se pomyslę że jestem staruszką posiadam koty kocham je itd i wiem że zbliza sie mój koniec a moja rodzina jest do moich zwierząt natsawiona negatywnie to moja śmierć była by w podwójnym bólu bo ten strach co się z nimi stanie był by nie do zniesienia. Doro Ty sie starasz chcesz dac im szanse ale podejścia twego ojca nie rozumiem i moge tylko współczuc twojej mamie że oprócz choroby zmagała sie ze strachem o swoich pupili a to meczarnia bo każdy kociarz zna to uczucie lęk o to stworzonko które tak mocno się kocha.

PostNapisane: Sob sty 31, 2009 12:53
przez Aniada
kya pisze: Schronisko to dla nich smierc Jednego nie rozumiem... dlaczego wlasciwie zloscisz sie na ojca? Przeciez sama tez nie chcesz zatrzymac kotow?


Uważasz, że to jest dobry moment na tego typu komentarz?? Gdzie Dora napisała, że nie chce kotów? Zacytuj proszę. Ja widzę wyłącznie informacje, że ona ich wziąć nie może. I podany szereg powodów. Dokładnie 8. Od wczoraj uczymy się polskiego, że nie rozumiemy prostej różnicy między zwrotem "nie chcę" a "nie mogę"???

kya pisze: Schronisko to dla nich smierc


Autorka o tym świetnie wie. Nie zapomnij umyć bucika po kopnięciu leżącego.

PostNapisane: Sob sty 31, 2009 12:53
przez Amanda_0net
podniosę :!:

PostNapisane: Sob sty 31, 2009 13:04
przez Korciaczki
Aniada pisze:
kya pisze: Schronisko to dla nich smierc Jednego nie rozumiem... dlaczego wlasciwie zloscisz sie na ojca? Przeciez sama tez nie chcesz zatrzymac kotow?


Uważasz, że to jest dobry moment na tego typu komentarz?? Gdzie Dora napisała, że nie chce kotów? Zacytuj proszę. Ja widzę wyłącznie informacje, że ona ich wziąć nie może. I podany szereg powodów. Dokładnie 8. Od wczoraj uczymy się polskiego, że nie rozumiemy prostej różnicy między zwrotem "nie chcę" a "nie mogę"???

kya pisze: Schronisko to dla nich smierc


Autorka o tym świetnie wie. Nie zapomnij umyć bucika po kopnięciu leżącego.


No dokładnie: gdzie? Najlepiej najpierw myśleć i doczytać, potem pisać :roll: Nie widzisz w jakiej ona jest sytuacji? Widać, że kocha koty :!: Gdyby ich nie chciała- dawno byłyby w schronie.

Aniada: pięknie powiedziane, nie dobijaj leżaćego kya :roll: Co ona ma zrobić? Kłócić się z ojcem? żeby i jego straciła?
Ona dobrze wie co czeka koty w schronie skoro weszła na miau i prosi o pomoc!