Strona 1 z 1

Niewiarygodne!

PostNapisane: Czw wrz 04, 2003 12:09
przez Sigrid
Wchodzę do łazienki. W kuwecie kaktus. Pod kuwetą przywleczona siateczka, do której mam wyrzucić rzeczonego kwiatka
:roll:
Mój kot jest Einsteinem!

PostNapisane: Czw wrz 04, 2003 12:13
przez KasikP
He he he, dobrze sobie wyćwiczyła właścicieli :D :D

PostNapisane: Czw wrz 04, 2003 12:13
przez Wojtek
Gratulacje dla kotka :D
Teraz pokaż mu jak powinien wrzucać kupki do siateczki :D

PostNapisane: Czw wrz 04, 2003 12:15
przez Anja
Moj RySiek od dluzszego czasu kombinuje nad ubikacja. Nic co prawda tam nie zrobil (jeszcze), ale jest wyraznie zafascynowany naszymi poczynaniami :roll: .

PostNapisane: Czw wrz 04, 2003 12:16
przez Sigrid
Dobry pomysł Wojtku!
Spytam kota co o nim sądzi. Cociaż, eeeee...., mam wrażenie, że wiem jaka będzie odpowiedź :D

PostNapisane: Czw wrz 04, 2003 12:51
przez ako
Ale masz dobrze! A mój sierściuch uparcie robi kupy na posadzkę - wtedy, kiedy mnie nie ma w domu (zaczęła tak stosunkowo niedawno - jakiś miesiąc temu, najbardziej jej się to nasiliło jak wyjechałam na wakacje. Wróciłam i niestety jest to samo). Jak jestem w domu, to do kuwety.
I co ja mam z nią zrobić?
Pozdrawiam

PostNapisane: Czw wrz 04, 2003 13:04
przez Xande
Nie wychodzić z domu? ;)

A na poważnie to nie wiem, niestety...

Ania

PostNapisane: Czw wrz 04, 2003 13:05
przez ara
ako pisze:Ale masz dobrze! A mój sierściuch uparcie robi kupy na posadzkę - wtedy, kiedy mnie nie ma w domu (zaczęła tak stosunkowo niedawno - jakiś miesiąc temu, najbardziej jej się to nasiliło jak wyjechałam na wakacje. Wróciłam i niestety jest to samo). Jak jestem w domu, to do kuwety.
I co ja mam z nią zrobić?
Pozdrawiam


kup drugiego kociaka, bo wedlug mnie on ci chce pokazac ze teskni (jezeli zalatwia sie do kuwety jak jestes w domu). Jak bedzie mial kociego przyjaciela to podejzewam ze mu przejdzie. :D

PostNapisane: Czw wrz 04, 2003 13:21
przez Sigrid
Sądzę, że te kupy na posadzce to kara za długą samotność.
Kiedy Kitek pojawił się w naszym domu nie wychodziłam przez jakiś czas nigdzie, żeby nie czuł się opuszczony i nieszczęśliwy (mam taką sytuację, że jeśli nie chcę, nie muszę wychodzić).
Po dwóch tygodniach został sam. Wróciłam i po pewnym czasie słyszę z łazienki donośne miałczenie. Wchodzę, patrzę, a w kuwecie kaktusisko. Byłam już po lekturze forumowej, więc wiem, że futrzastego trzeba chwalić. Kochany, grzeczny kotek - mówię mu. A wtedy "kochany grzeczny kotek" co zrobił? No co? Łapą wyrzucił kupę na podłogę :evil:
A że przy okazji w nią wdepnął solidnie, trzeba było śmerdziucha wykąpać. Zdaje się, że ta niemiła czynność oduczyła kiciucha robić takie numery.
Wydziwia teraz inaczej, ale to już tematy na zupełnie inny, niekuwetowy wątek. :D

PostNapisane: Czw wrz 04, 2003 13:56
przez Wojtek
Sigrid pisze:Łapą wyrzucił kupę na podłogę :evil:

I właśnie to był dobry moment na naukę wrzucania do siateczki :D

PostNapisane: Czw wrz 04, 2003 14:23
przez Sylko
A kotka mojego wujaszka kupki robi do klozetu, a siusiu do butów :P

Wujek się śmieje że wody jeszcze nie spuszcza po sobie :lol:

Zapomniałam dodać, że Diego usypuje w kuwecie regularne szachownice, no ale on ma taką filozoficzną naturę :D
Zrobiłabym zdjęcie tej szachownicy, ale czy to n ie było by już dziwactwo? :roll: :lol:

Re: Niewiarygodne!

PostNapisane: Czw wrz 04, 2003 18:19
przez Kiara
Sigrid pisze:Pod kuwetą przywleczona siateczka, do której mam wyrzucić rzeczonego kwiatka


Kazde wyjscie Paczusia z kuwety zostaje uhonorowane wrzuceniem do srodka przygotowanego woreczka, lopatki i zmiotki :? ktore wisza przy kuwetce i ciezko je wyczyscic od piasku. Jakkolwiek na mnie dziala niezwykle motywujaca, bo kot nie wejdzie do kuwety w ktorej leza takie paskudztwa ;)