Strona 1 z 2

problem z grzybem

PostNapisane: Pt sty 16, 2009 13:00
przez vince1500
Witam,
kiedys juz zostawialem zapytania dotyczace malego kota ktorego przygarnalem z dworu na poczatku grudnia. Na poczatku wszystko wygladalo fajnie, ale po paru dniach okazalo sie ze kot bardzo gubi siersc. Na pooczatek weterynarz mowila ze to od pchel, od ich odchodow. Potem sie okazalo gdy u mojej siostry stwierdzono grzybice, ze to kot jest chory i roznosi to na innych. Ta sama weterynarz zaczela leczyc kota jakimis szczepionkami antygrzybicznymi, kazala przemywac takim czerwonym plynem miejsca zmian, no i taki preparat z dwa razy ktory rozlewala na kark(to bylo chyba m.in na odrobaczenie). Po paru tygodniach weterynarz zaczela mowic ze widzi poprawe, ze siersc ladnie zaczela odrastac i ze teraz juz nie ebdzie problemu. Sklonilo mnie do tego zeby dopuszczac kotke do innych zwierzat domowych(mam jeszcze dwa inne koty i psa). Niby kot mial byc juz zdrowy a u psa zaczely pojawiac sie plamki i krostki, teraz u drugiego kota to samo... Ja nie jestem fachowcem i widze ze z ta mala jest cos nie tak. Bo ta siersc nie wyglada jak u zdrowego kota. Uszy np w ogole nie zarosly sierscia. Wczoraj zostal zaszczepiona przeciw wsciekliznie i jeszcze na cos(nie wiem na co bo juz sie gubie tyle tych szczepien i w ogole). Po powrocie caly dzien praktycznie bylo dobrze tylko pozniej zauwazylem ze gdzies ok 5h nie wstawala. Caly czas spala. Nie dawala sie dotknac tak jakby ja cos bolalo, bo jak probowalem ja poglaska to miauczala. Trzesla sie do tego jeszcze. Dzsiaj wyglada troche lepiej, ale totalnie nie wiem co mam zrobic... Czy zmienic weterynarza? czy moze pogodzic sie z tym ze tego kota nie da sie wyleczyc... No i moze jest ktos w stanie polecic dobrego fachowca z doswiadczeniem w Gdyni i okolicach

PostNapisane: Pt sty 16, 2009 13:10
przez messymae
No to masz niezły pasztet, a w zasadzie niezłego grzyba.
Poprawa przy grzybicy to nawet niepołowa sukcesu, należało unikać dotykania kota bez rękawic i zapobiegać kontaktom z innymi zwierzakami do czasu całkowitego wyleczenia. Co do weta, to albo zmienić, albo zadawać pytania i dokładnie słuchać odpowiedzi. Nie mam za dużego doświadczenia z grzybicą, ale czeka cię długa walka z całym zagrzybionym stadem footrzaków. Leczenie najlepiej rozpocząć już (TZN po zaprowadzeniu całej ferajny do weta) i nie przerywać po uzyskaniu "poprawy"

PostNapisane: Pt sty 16, 2009 13:31
przez kalewala
Napisz w tytule że Gdynia i że szukasz dobrego weta.

Z preparatem na kark ostrożnie, truje robali, ale i kota, na grzyba nie działa. Niektóre działają na świerzbowca usznego, na skórnego - niekoniecznie.

Szczepinka działa nie na wszystkie grzyby.

To może być także świerzbowiec skórny.

Zeskrobiny ze skóry i futra były badane?

Na grzyba skuteczne jes pranie zwierzaków co 2-3 dni w nizoralu albo zoxinie, na świerzbowca skórnego - wręcz przeciwnie.

Moja rada - zeskrobiny i dobry wet, diagnoza i leczenie celowe, nie takie trochę na oślep.

PostNapisane: Pt sty 16, 2009 13:44
przez wania71
Może przepisz z książeczki zdrowia kota, to co tam masz powklejane - stwierdzimy na co i czym był kot szczepiony, czy dostał coś na grzyba?
Wydaje mi się, że zbyt szybko przestałeś izolować kota. Leczenie trwa długo, miesiąc dwa, a czasem dłużej.
Warto pozostałym zwierzakom podawać coś na odporność.
Nie pierwszy raz pytasz o grzybicę, odsyłano Cię do obszernego wątku na ten temat, czytałeś?

PostNapisane: Pt sty 16, 2009 13:46
przez m&j
Gdynia odpowiedziała na pw :)

PostNapisane: Pt sty 16, 2009 13:48
przez vince1500
annskr pisze:To może być także świerzbowiec skórny.

Zeskrobiny ze skóry i futra były badane?





Świerzbowiec zostal wykluczony.

PostNapisane: Pt sty 16, 2009 14:12
przez vince1500
Przepisuje to co jest napisane na naklejkach.

1. Feline Rhinotracheitis-Callci-panleucopenia Vaccine
2. Virbac
3. advocate4
4. Felisvac

No i wczoraj na pewno byla szczepiona dwa razy. Jakies szczepienie ktore trzeba bylo ponowic i przeciw wsciekliznie. To po tych szczepieniach wczorajszych mala mogla tak oslabnac?? Jest mniej zywa, spi duzo wiecej. No i wczoraj nie dala sie dotknac bo tak jakby ja cos bolalo.

PostNapisane: Pt sty 16, 2009 14:19
przez kalewala
Może mieć gorsze samopoczucie po szczepionce, ale chorego kota - kota ze złym samopoczuciem - raczej się nie szczepi...

Pogadaj ze swoim wetem, albo skonsultuj z polecanym - lista na stosownym podforum/

PostNapisane: Pt sty 16, 2009 14:24
przez vince1500
Dopiero wczoraj wieczorem tak jakos dziwnie zaczela sie czuc. Nigdy wczesniej nie zuwazylem u niej czego takiego. Odkad ja mam to zawsze to byl energiczny zwierzak. Nie dodalem jeszcze ze kot ma 13 tygodni.

PostNapisane: Pt sty 16, 2009 14:51
przez kalewala
I juża tyle leków w niego władowano....

Biedulek...

Ja bym skonsultowała.

PostNapisane: Pt sty 16, 2009 15:08
przez wania71
vince1500 pisze:Przepisuje to co jest napisane na naklejkach.

1. Feline Rhinotracheitis-Callci-panleucopenia Vaccine
2. Virbac
3. advocate4
4. Felisvac

No i wczoraj na pewno byla szczepiona dwa razy. Jakies szczepienie ktore trzeba bylo ponowic i przeciw wsciekliznie. To po tych szczepieniach wczorajszych mala mogla tak oslabnac?? Jest mniej zywa, spi duzo wiecej. No i wczoraj nie dala sie dotknac bo tak jakby ja cos bolalo.


Jeśli się nie mylę, kotek dostał jedną dawkę Fel-O-Vax 3, czyli podstawową szczepionkę, po miesiącu należało kota doszczepić i pewnie zostało to właśnie zrobione.
Felisvac, to szczepionka przeciwko grzybicy - szczepienie należy należy powtórzyć po dwóch tygodniach.
Virbac i advocate, to preparaty przeciwko pchłom.
Kotka należałoby jeszcze odrobaczyć.

Tylko najbardziej dziwi mnie to, że te szczepienia nastąpiły niemalże w jednym czasie. Szczepienie przeciwko chorobom wirusowym osłabia odporność, więc najpierw należałoby uporać się ostatecznie z grzybicą.
Czy to kot wychodzący, ze szczepisz go przeciwko wściekliźnie?

Wiesz co, chyba jednak zmieniłabym weterynarza.

PostNapisane: Pt sty 16, 2009 15:10
przez wania71
Przepraszam, advocate działa też na robale.

PostNapisane: Pt sty 16, 2009 15:28
przez vince1500
Poza mieszkanie kotka nigdzie sie nie rusza. Wlasnie nie wiem co z tym weterynarzem bo ciezko mi jest uzyskac jakies informacje. NIgdy nic nie wiem mimo tego ze atakuje czesto ja pytaniami na ktore czasem nie potrafi odpowiedziec. A mala znowu prawie caly dzien spi :( Jak do jutra nie przejdzie to zabiore ja jutro tez do lekarza.

PostNapisane: Pt sty 16, 2009 15:32
przez kalewala
Vince, powtórzę - skonsultuj z innym wetem - z listy polacanych.

Lub napisz w tytule - Gdynia, szukam dobrego weta, ktoś stamtąd takiego Ci doradzi.

PostNapisane: Pt sty 16, 2009 15:37
przez wania71
Szczepionka Fel-O-Vax często powoduje taką reakcję. Powinno minąć, ale gdyby taki stan się utrzymywał, to musisz pójść do lekarza.
No i koniecznie musisz się zabrać za rzetelne leczenie tego grzyba. To da się wyleczyć, choć jest upierdliwe.