chcą uspic ośmioletniego....chyba juz nie!

Trzyletnich, grzecznych kastrowanych burasków jest pewnie na pęczki. A ja nawet nie mam zdjęcia tego jednego. Odwiedziłam dzis moja osiedlową panią weterynarz. powiedziała, że wysłała mi maila 2 tygodnie temu, ale nigdy nie doszedł. Nawet nie wiem, czy nie jest za późno. Zgłosił sie do niej pan z trzyletnim kotem-do uspienia. Bo żona marła, a on opiekowac się nie zamierza. Pani weterynarz odmówiła, obiecała pomóc w poszukiwaniu nowego domu i poprosiła o zdjęcia . do dzis zdjęć nie ma. Jutro powinnam miec jakis kontakt do pana. to ktos z mojego osiedla.
Ja mam trzy własne i trzy tymczasy. I trzy tarasowe. Nie mam jak go wziąc, bo sama dostane eksmisję. Może ktoś czeka na takiego kota? Pewnie nie....
Ja mam trzy własne i trzy tymczasy. I trzy tarasowe. Nie mam jak go wziąc, bo sama dostane eksmisję. Może ktoś czeka na takiego kota? Pewnie nie....
