Strona 1 z 12

Dzidek - staruszek z łódzkiego schroniska już w swoim domu.

PostNapisane: Śro sty 07, 2009 23:25
przez CoolCaty
Dzidek trafił do schroniska w sobotę. W niedzielę podjechałam do schroniska tylko na chwilę, tylko porozmawiać z Asią Sis i mój wzrok padł na Dzidka. Chude to, łyse, szczerbate, pokładające się, słabiutkie. Ale dreptało do mnie, mruczało, ugniatało łapkami. Pomyślałam: "wezmę Cię mały, to sobie w spokoju umrzesz w lecznicy". W lecznicy Dzidek wyszedł z transporterka, przeciągnął się i podreptał na krzesełko, na którym był rozłożony kocyk. Usadowił sie na nim i rozpoczął ugniatanie łapkami i mrużenie oczu, a co pewien czas wyciągał do mnie łapkę, żebym go głaskała. Zrobiłam mu testy, pobrałam krew - Dzidek mruczy. Wyczyściłam uszy, obcięłam pazury - Dzidek mruczy. Pokazałam inne koty - Dzidek je ucałował i mruczy. Zamknęłam go w klatce - Dzidek mruczy.
Następny dzień - wyniki krwi ok 8O Dzidek śmierdzi jak nieboskie stworzenie, ale pakuje się każdemu na kolana, siedzi na ladzie w sklepie zoologicznym i mruży oczy zadowolony. Szef sklepu kotów nie lubi, ale to nic dla Dzidka, który pakuje sie swoim śmierdzącym zadem na kolana pana Marka i mruczy. Dzidek ma tylko dwa kły, z jednej strony na dole, z drugiej u góry. Warga mu się na kle zawija, gębusia wykrzywiona, smród z zepsutych resztek zębów zabja, ale Dzidek wdzięczy się do pana Marka ile wlezie i w końcu zasyia mu na kolanach. Biedny pan Marek wykonuje swoją prace przy komputerze jakby trzymał na kolanach dziecko, które w końcu zasnęło.
Dzidek dziś przeszedł kąpiel i wyczyszczenie ząbków. Musiałam mu sporo usunąć, bo zniszczone były i z dziurami - no zostały mu oprócz dwóch kłów jeszcze 3 inne zęby.

Dzidek w tej chwili waży 1,5 kg. Jest kotkiem o niewielkiej posturze - w tej chwili zabiedzonym i wychudzonym. W schronisku jego łysa skóra została oceniona na grzybicę, ale wydaje mi się, ze to wyłysienia na tle psychicznym. Na skórze nie ma cech świądu, za to kot jest zakłaczony na maxa.

Dzidek nie może zostać w lecznicy. Musi znaleźć dom - stały lub tymczasowy. Ma co najmniej 10 lat. Wyniki krwi ma dobre, testy ujemne, jest wykastrowany, załatwia się do kuwety. Uwielbia inne koty, nie dostaje histerii na widok psów. Opieka nad nim w tej chwili sprowadza się do odkarmienia go, odkłaczenia, a potem kolejno odrobaczenia i zaszczepienia.

To Dzidek jeszcze w schronisku:

Obrazek Obrazek

PostNapisane: Śro sty 07, 2009 23:30
przez aga-lodge
oby jak najszybciej znalazł miłość i dom :!: :!:

PostNapisane: Śro sty 07, 2009 23:34
przez magicmada
Biedactwo.
Do kiedy ma czas w lecznicy?

PostNapisane: Śro sty 07, 2009 23:41
przez Lidka
NAsz Bondzio ma skonczone 11 lat i wlasnie tak sie do polowy wylizal. Ciagle wymiotuje klakami. Chyba tez nerwowo, bo niewidomy Kubus rozrabia.
Wielkie kciuki za Dzidka i zeby dom sie szybko znalazl.

I jak tu nie glosowac na CoolCaty:))

PostNapisane: Czw sty 08, 2009 0:01
przez ruru
No to baner Dzideczku i jedziesz:
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/63cz][IMG]http://images37.fotosik.pl/46/46a22a712b0846f2.jpg[/IMG][/URL]

PostNapisane: Czw sty 08, 2009 0:02
przez gosiaa
Dziduś ale Cię szczęście spotkało że Ania Cię wypatrzyła w tym schronisku. Teraz wspaniały i kochający domek potrzebny.

Oczywiście banerek wklejam.

PostNapisane: Czw sty 08, 2009 0:06
przez CoolCaty
Ruru - dziękuję Ci bardzo za banerek dla Dzidka!

PostNapisane: Czw sty 08, 2009 0:08
przez Lucky13
Biedny Dzidek.Wklejam banerek.

PostNapisane: Czw sty 08, 2009 7:57
przez fufu
Ja też sobie wstawiłam banerek. Powodzenia koteczku!

PostNapisane: Czw sty 08, 2009 8:29
przez Myszeńk@
CoolCaty, nie mam słów ... :aniolek: :aniolek::aniolek::aniolek:

Dzidek przypomina mi Dextera ['] ... tylko czy jest gdzieś dla Dzidka taki pan jakim jest dla kotów kielecki Gem? :roll: :?

Kciuki.

PostNapisane: Czw sty 08, 2009 8:40
przez pisiokot
To zaczynamy czarować, żeby się znalazł dom dla Dzidusia :ok:

PostNapisane: Czw sty 08, 2009 8:55
przez jerzykowka
Rany, jak dobrze, ze go wzielas Aniu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Biedny slodki Dzidek... Trzymam kciuki z calych sil- szkoda, ze tylko tyle moge teraz zrobic :(
Dzidku, mam nadzieje, ze usmiechnie sie do Ciebie los- jak najszybciej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Czw sty 08, 2009 8:57
przez Etka
znajdzie domuś, musi przeciez!

PostNapisane: Czw sty 08, 2009 8:57
przez magdaradek
Ojej, Dzidku kochany......żebyś Ty szybko znalazł choćby DT!!
Aniu dziękuję Ci za Dzidka....że go wziełaś :)

Do kiedy on może zostać w lecznicy?

PostNapisane: Czw sty 08, 2009 9:00
przez kalewala
Widziałam Dzidka - chudziusieńki, łapki jak patyczki, ledwo na nich stoi, chwieje się - ale na kolana daje radę sie wskarabać.
Słodki - uwielbiam stare koty.

Gdybym miała trochę miejsca...