Najbardziej żałuję, że kicia tak bardzo cierpiała przez wczorajszy dzień- gdybym wiedziała, że nie wygra z chorobą to nie pozwoliłabym na to... Zastanawiam się dlaczego tym razem kroplówka zamiast się wchłonąć przeniknęła do płuc. I nie znam odpowiedzi.
Najgorsze (a może najlepsze
) w tym wszystkim jest to, że nawet sobie nie mogę pozwolić na porządnego doła - 5 innych par oczu patrzy i oczekuje, że się będziemy bawić sznureczkiem i whiskasową wędką. No i się bawimy.