Witam i o temperament od razu zapytam :)

Witajcie
Trafiłam tu z polecenia osoby z pl.rec.zwierzaki, która zwie się myszka, nie wiem, może tu nazywa się inaczej. Niemniej dziękuję jej bardzo, że mnie tu skierowała.
Szczerze przyznam, że zawsze wolałam psy od kotów i kotów jakoś nigdy nie rozumiałam. Jednak odkąd zamieszkałam z moim TŻ i zaczęliśmy pracować w domu zdecydowaliśmy, że możemy wziąć jakiegoś małego kociaka, tórego mój TŻ zawsze bardzo chciał mieć. Ponieważ akurat moja psiapsiółka
miała małe kociaki to wybraliśmy się, by jednego wybrać. Mialy wtedy jeszcze ze 3 tygodnie. No oczywiście to jeden z maluchów wybrał mojego TŻ w ten sposób, że podszedł, ułożył się na jego bluzie i zasnął
Zrobiłam się strasznie zazdrosna
I rzuciłam, że powinniśmy wziąć dwa kociaki - po jednym dla każdego. Przyjaciółka podchwyciła pomysł i.... wzięliśmy dwa.
Jak będę wiedziała, jak umieścić w podpisie zdjęcie, to pokażę Wam moje maluchy
Teraz mają 5 tygodni i tak na moje oko czują się dobrze, ale ... nie znam się za bardzo
No i się martwię... powiedzcie mi, jak różne moga być temperamenty kotów? Bo jeden, taki większy (Grafit), to szaleje strasznie (jak akurat nie śpi) łazi, niewiele się boi i łatwo namówić go na zabawę. Natomiast drugi (Tango) jest... bardziej uważny. Często tylko patrzy, jak brat się bawi z naszymi dłońmi. Nie mówię, że obaj się nie biją i nie hasają - owszem, ale Tango mniej. Mniej chętnie goni kulke na sznurku, trochę więcej piszczy, jak się biją. Tango jest typem alpinisty - na moje spodnie wspina się koncertowo, za to Grafit to kot naziemny
Jeśli sprawa nie jest istotna, to zostaje w zgodzie z prawami grawitacji.
I jeszcze - czy jak maluchy się biją, to nic sobie nie zrobią? Tango czasami piszczy, zresztą Grafitowi też się zdarza. Na razie nie widzę żadnych obrażeń, ale wolę wiedzieć. Głównie martwię się o Tango, bo jest mniejszy.
Rany, piszę i piszę i coraz więcej pytań mi przychodzi do głowy, Może na razie poczekam.
Nie, jeszcze jedno:
Czy ktoś zna dobrego wterynarza z okolic Gdyni, a dokładniej Dąbrowy / Dąbrówki? Nadalej Karwiny - nie chcę jeździć z nimi daleko.
Pozdrawiam wszystkich
Sasannka

Trafiłam tu z polecenia osoby z pl.rec.zwierzaki, która zwie się myszka, nie wiem, może tu nazywa się inaczej. Niemniej dziękuję jej bardzo, że mnie tu skierowała.
Szczerze przyznam, że zawsze wolałam psy od kotów i kotów jakoś nigdy nie rozumiałam. Jednak odkąd zamieszkałam z moim TŻ i zaczęliśmy pracować w domu zdecydowaliśmy, że możemy wziąć jakiegoś małego kociaka, tórego mój TŻ zawsze bardzo chciał mieć. Ponieważ akurat moja psiapsiółka






No i się martwię... powiedzcie mi, jak różne moga być temperamenty kotów? Bo jeden, taki większy (Grafit), to szaleje strasznie (jak akurat nie śpi) łazi, niewiele się boi i łatwo namówić go na zabawę. Natomiast drugi (Tango) jest... bardziej uważny. Często tylko patrzy, jak brat się bawi z naszymi dłońmi. Nie mówię, że obaj się nie biją i nie hasają - owszem, ale Tango mniej. Mniej chętnie goni kulke na sznurku, trochę więcej piszczy, jak się biją. Tango jest typem alpinisty - na moje spodnie wspina się koncertowo, za to Grafit to kot naziemny


I jeszcze - czy jak maluchy się biją, to nic sobie nie zrobią? Tango czasami piszczy, zresztą Grafitowi też się zdarza. Na razie nie widzę żadnych obrażeń, ale wolę wiedzieć. Głównie martwię się o Tango, bo jest mniejszy.
Rany, piszę i piszę i coraz więcej pytań mi przychodzi do głowy, Może na razie poczekam.

Czy ktoś zna dobrego wterynarza z okolic Gdyni, a dokładniej Dąbrowy / Dąbrówki? Nadalej Karwiny - nie chcę jeździć z nimi daleko.
Pozdrawiam wszystkich

Sasannka