Strona 1 z 3

Witam i o temperament od razu zapytam :)

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 17:36
przez Sasannka
Witajcie :)
Trafiłam tu z polecenia osoby z pl.rec.zwierzaki, która zwie się myszka, nie wiem, może tu nazywa się inaczej. Niemniej dziękuję jej bardzo, że mnie tu skierowała.
Szczerze przyznam, że zawsze wolałam psy od kotów i kotów jakoś nigdy nie rozumiałam. Jednak odkąd zamieszkałam z moim TŻ i zaczęliśmy pracować w domu zdecydowaliśmy, że możemy wziąć jakiegoś małego kociaka, tórego mój TŻ zawsze bardzo chciał mieć. Ponieważ akurat moja psiapsiółka ;) miała małe kociaki to wybraliśmy się, by jednego wybrać. Mialy wtedy jeszcze ze 3 tygodnie. No oczywiście to jeden z maluchów wybrał mojego TŻ w ten sposób, że podszedł, ułożył się na jego bluzie i zasnął ;) Zrobiłam się strasznie zazdrosna ;) I rzuciłam, że powinniśmy wziąć dwa kociaki - po jednym dla każdego. Przyjaciółka podchwyciła pomysł i.... wzięliśmy dwa. :) Jak będę wiedziała, jak umieścić w podpisie zdjęcie, to pokażę Wam moje maluchy :) Teraz mają 5 tygodni i tak na moje oko czują się dobrze, ale ... nie znam się za bardzo :(
No i się martwię... powiedzcie mi, jak różne moga być temperamenty kotów? Bo jeden, taki większy (Grafit), to szaleje strasznie (jak akurat nie śpi) łazi, niewiele się boi i łatwo namówić go na zabawę. Natomiast drugi (Tango) jest... bardziej uważny. Często tylko patrzy, jak brat się bawi z naszymi dłońmi. Nie mówię, że obaj się nie biją i nie hasają - owszem, ale Tango mniej. Mniej chętnie goni kulke na sznurku, trochę więcej piszczy, jak się biją. Tango jest typem alpinisty - na moje spodnie wspina się koncertowo, za to Grafit to kot naziemny ;) Jeśli sprawa nie jest istotna, to zostaje w zgodzie z prawami grawitacji. ;)
I jeszcze - czy jak maluchy się biją, to nic sobie nie zrobią? Tango czasami piszczy, zresztą Grafitowi też się zdarza. Na razie nie widzę żadnych obrażeń, ale wolę wiedzieć. Głównie martwię się o Tango, bo jest mniejszy.
Rany, piszę i piszę i coraz więcej pytań mi przychodzi do głowy, Może na razie poczekam. :) Nie, jeszcze jedno:
Czy ktoś zna dobrego wterynarza z okolic Gdyni, a dokładniej Dąbrowy / Dąbrówki? Nadalej Karwiny - nie chcę jeździć z nimi daleko.

Pozdrawiam wszystkich :)
Sasannka

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 17:43
przez Izabela
witam :D

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 17:54
przez Sasannka
No tak, przeczytałam swojego posta i wyszło, że zapomniałam napisać bardzo ważnej jego części - mianowicie, że bardzo moje maluchy kocham! a właściwie kochamy! :) No i pięknie pachną taki małe zwierzaki :))

Sasannka

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 18:16
przez Janka
Witam :D

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 18:19
przez Myszka.xww
Cieńdoberek - cieszę się, że tu w końcu trafiłaś, wspaniali ludzie i zawsze chętnie pomogą :D


BTW - myszka - to PaulinaW :wink:

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 18:20
przez Ofelia
Witaj, czy dobrze zrozumiałam, że wzieliście 5 tygodniowe koty od matki?

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 18:20
przez Niki
No cześć :D
Ja też tu całkiem nowa, ale troszkę bardziej doświadczona kociara... Temperamenty rzeczywiście mogą mieć bardzo różne, moja Inga np. biega po sufitach, a Nikita, chociaż jest młodsza, ma dużo spokojniejszy charakter i ciągle chodzi zdziwiona "a o co chodzi? 8O )
Czy nie zrobią sobie krzywdy? Mnie się nie pytaj, bo ja jestem wyjątkowo przewrażliwiona, ale prawda jest taka, że zabrałaś je dużo za wcześnie... powinny być przy mamusi min. do 10 tygodnia, więc myślę, że powinnaś bardziej im się przyglądać...

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 18:29
przez Myszka.xww
Wiecie, rozmawiałam troszkę z Sasnnką na pl.rec.zwierzaki.
Myślę, że najlepiej, jak sama wyjaśni co i jak ;)

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 18:55
przez zuza
Witaj.
To, ze koty maja zupelnie odmienne charaktery, to normalne. Koty jak ludzie - kazdy inny ;-)
Natomiast jesli jeden kociak jest wyraznie mniej rozbrykany od drugiego to ja bym sie zaniepokoila odrobinke. Chyba, ze poza tym wszystko w porzadku, znaczy jedzenie, spanie, zabawa, zalatwianie. Zwlaszcza jesli za szybko stracil kontakt z mama...

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 19:01
przez Aniutella
Witam i czekam na fotki :lol:

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 19:14
przez Beata
Jedna sprawa to rozbrykanie, a druga rzeczywiscie inny temperament... pewnie trudno to rozroznic na poczatku :wink: ale jesli oba sie bawia, normalnie jedza, zalatwiaja sie i po prostu jeden jest jakby, khmm, bardziej niesmialy, to chyba wszystko jest w porzadku.

Ja mam dwie krowki (ktore, jak wypomina mi Katy, "male przestaly byc juz jakis czas temu :roll: ) i starsza o ponad rok kotke. Wszystkie trzy szaleja, ale kazde troche inaczej. I na poczatku Telma byla bardziej zastrachana, teraz to ona jest bojownicza :) .

Jesli zauwazysz jakiekolwiek niepokojace objawy, idz do weta. I w ogole, to Witaj :D

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 19:27
przez Agness
Witam :D

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 19:31
przez ani
Witaj :D
A co do veta - polecam lecznicę na ul. Kieleckiej w Gdyni

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 19:32
przez Inka
Witaj Sasannko :D
Czy nie daloby sie zostawic kociakow u kociej mamy jeszcze kilka tygodni?

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 20:00
przez Estraven
Witaj 8)

No fakt, trzy tygodnie to o ponad miesiąc za wcześnie na oddzielanie kociaków od matki. Pięciotygodniowe też są jeszcze o wiele za małe, aby zmuszać je do samodzielności. Dobrego tyle, że są dwa, więc może uda się uniknąć choroby sierocej. Jak je odżywiasz?

Charaktery będą miały indywidualne, co jest u kotów całkowicie normalne. Ich cechy szczególne mogą spokojnie ujawniać się już w tym wieku. Zaś zabawy - mogą groźnie wyglądać, ale nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem, aby krzywdę sobie przy tym zrobiły. Oczywiście poza zadrapaniami, a czasem i podrażnienieniem ślepka, wtedy należy je przymyć, a razie kłopotów potraktować np. okulistycznym Oxycortem albo takąż Neomycyną. No i dbać, aby teren zabaw był bezpieczny - bez potencjapnych pułapek, gdzie kociaki mogłyby wpaść (spaść) albo się zaklinować czy zranić.