Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Liwia pisze:Zastrzyki mu daję.
Źle brzmią te nierówne źrenice
Czytałam, że tracisz zwierzaki co roku, do 2013; ja od 2011, co rok Myślałam, że 2015 przewie złą passę ale nie, sunia umarła w Święta.
Też bardzo boję się 2016 r.
Lidka pisze:U nas od wakacji ubiegłego roku pochowałam 4 koty.
Ten luty był okropny - Szeryf i Tika. Obydwa przypadki beznadziejne:(
To ponad siły.
Ale może choć Bazylowi się uda. Może ma lepszą opiekunkę:(
Trzymam za to mocno kciuki. Najmocniej jak umiem.
Baltimoore pisze:
dorobella pisze:Lidka, wiesz mi na słowo, że niejedne kot, który jest chory marzy o takiej opiekunce jak Ty. Czasami się po prostu nie da uratować zwierzaka, choćbyś rozwaliła głową mur, na nic to. Ja zawsze mam wyrzuty, że za długo czekam, a może to, a może tamto. Czasami po zwierzaku widać, że eutanazja jest wybawieniem. Widzę, że mój kot nie zachowuje się jak mój kot. Choroba zmienia. Ludzie powinni mieć elektroniczny czytnik bólu w skali od 1-10. Podręczny, jak termometr do mierzenia temperatury. Przykładasz i wiesz, że np. kota boli.
Nie wiem czy mu się uda. On sobie nie potrafi znaleźć miejsca, gdzie się ukryć Dostanie rozkurczowe. Zobaczymy. Jak zobaczę, ze mu wszystko jedno, ból trwa. To w poniedziałek pojedziemy. Nie mogę zrobić nic więcej
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 185 gości