Mój alergiczny kocur. Drugie starcie.

Kocur ma 6,5 roku, jest wykastrowany, nie wychodzi na zewnątrz. Od około miesiąca intensywnie drapie się po całym ciele (najbardziej po szyi i uszach), przeczesuje futerko ząbkami podczas mycia się. Szczególnie skupił się na brzuszku, lewej tylnej łapce i pachwince – wygryzł tam jedną wielką łysinkę. Nie ma na niej złuszczonego naskórka, ale w pachwince jest zaczerwieniona i pokryta nielicznymi krostami w kolorze skóry – wydaje mi się, że są one mimo wszystko wtórne, tzn. powstały dlatego, że kot intensywnie podrażnia te miejsca ząbkami. Kilka dni temu do łysinki na brzuszku i lewej nóżce dołączyły „prześwity” futerka na pyszczku, nad oczkami. Kot bardzo intensywnie drapie się, tak jakby go coś mocno swędziało. Futerko jest czyste – nie ma łuszczącej się skóry, żadnych ropnych zmian, ranek - generalnie jest zadbane i lśniące.
Byłam już u kilku wetów, oto diagnozy:
1) Pchły, świerzb, nużyca – dostał Advocate (ponad 3 tygodnie temu) i ...dalej się drapie!
2) Alergia pokarmowa – dostał RC Hypoallergenic (której za Boga Ojca nie chce jeść) + RC Sensitivity Control saszetki, sucha + Hill’s z/d puszka. Brak rezultatów.
3) Dermatoza psychogenna - dostał Relanium 2 mg (po ¼ tabletki rano i wieczorem), po którym było jeszcze gorzej.
4) Grzybica – dostał Ketokonazol 200 mg (po ¼ tabletki rano i wieczorem). Terapia trwa, ale póki co nic się nie zmienia...
Świąd przechodzi jedynie po Depedinie 0,4 ml. Jestem załamana – siedzę w domu i płaczę nad kotem. Nie wiem, co to za choroba i co mam robić. Czy ktoś miał podobne doświadczenia? Błagam, poradźcie coś, bo zwariuję!
Byłam już u kilku wetów, oto diagnozy:
1) Pchły, świerzb, nużyca – dostał Advocate (ponad 3 tygodnie temu) i ...dalej się drapie!
2) Alergia pokarmowa – dostał RC Hypoallergenic (której za Boga Ojca nie chce jeść) + RC Sensitivity Control saszetki, sucha + Hill’s z/d puszka. Brak rezultatów.
3) Dermatoza psychogenna - dostał Relanium 2 mg (po ¼ tabletki rano i wieczorem), po którym było jeszcze gorzej.
4) Grzybica – dostał Ketokonazol 200 mg (po ¼ tabletki rano i wieczorem). Terapia trwa, ale póki co nic się nie zmienia...
Świąd przechodzi jedynie po Depedinie 0,4 ml. Jestem załamana – siedzę w domu i płaczę nad kotem. Nie wiem, co to za choroba i co mam robić. Czy ktoś miał podobne doświadczenia? Błagam, poradźcie coś, bo zwariuję!
