Strona 1 z 9

Maurycy

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 1:11
przez Nelly
Pisałam niedawno o kici która została sierotą. Po TZ-towym bracie.
BTZ-towa nr 2 ją chciała. Ale już jej nie chce :(
Koteczka ma na imię Kuba (no Kuba).
Jest jeszcze BTZ -owa nr 1. Ma dom z ogrodem. Ale chyba też kici nie weźmie. A może?
W każdym razie kicia ma przyjechać do mnie w sobotę wieczorem.
Ma około półtora roku, jest wysterylizowana. Czarna kicia. Parę białych włosków pod bródką. Niewielka w sumie.
Ale to dość samodzielna i nie dająca sobie w kaszę dmuchać kotka. Przytulaśna to ona nie jest.
Co to będzie????
Maurycy ją zagryzie czy ona jego :strach:
(chciałam drugiego kota, no to mam :(
A już TZ się zgodził dopiero co, o czym pisałam na kupno drugiego :crying:

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 2:30
przez Damian
Będzie dobrze, zobaczysz...

U nas też kiedyś była kotka, co się nazywała Lolek :wink: Myśleliśmy na początku, że to on. Ale potem nam urodziła takiego ślicznego Lucka :D

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 5:41
przez KasiKz
Nelly, nie przejmuj się! Stosunki między kotkami się jakoś ułożą, a co do kupna kotka - poczekaj aż się czarna kicia zadomowi i znów urabiaj TŻ-ta... Będziecie mieć trio :!: :D

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 7:42
przez Izabela
Napisze to samo co Kasia i Damian :D Bedzie dobrze Nelly :D
Nie mysl odrazu o takich strasznych sprawach jak "zjadanie" :D
A moze kotuchy polubia sie od piewszego mialkniecia? :D
Trzymam kciuki! Bedzie oki! :D :D :D

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 8:05
przez lewka
Wszystko bedzie dobrze.
Jezeli moge cos poradzic to proponuje poczatkowo koty izolowac.
Nowy kot musi przyzwyczaić się do miejsca i ludzi.
Rezydent bedzie miał czas na węszenie pod drzwiami i stopniowe poznanie przybysza.

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 9:50
przez Olat
Nelly- jeśli Maurycy ma charakter podobny do boryskowego (a tak mi sie wydaje ;) )- to nie bedzie raczej problemu. Borys siłą spokoju i pewnością siebie rozwiazuje wszelkie sprawy, zwiazane z nowymi zwierzakami w naszym domu. Nie pozwoli sie zestresowac, ale nie wykazuje ani cienia agresji. Bedzie dobrze! :ok:

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 9:55
przez moni_citroni
Musi byc dobrze :)
Nikt nikogo jesc nie bedzie :lol:

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 10:58
przez Katy
Nelly, TŻ się zgodził na drugiego kota to go masz! Kot sobie Ciebie wybrał!

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 12:22
przez Nelly
Dziękuję za dobre słowa pocieszenia.
Wiecie co, ja nieraz zaznajamiałam koty w domu i zawsze szłam "na żywioł". Zawsze po mniejszych czy większych animozjach koty dochodziły do porozumienia i to w krótkim czasie, i nawet tak zawsze radziłam (niby ze swojego doświadczenia) innym. To znaczy nie radziłam, tylko pisałam, że ja robię tak.
A teraz mam normalnego pietra.
Ale zobaczę jak to będzie w praktyce wyglądało. Po prostu "na czuja" sprawę załatwię. Ewnetualnie poizoluję, ale tylko gdybym faktycznie uznała, że coś może być nie tak. I to w solidny sposób.
No i zaczynam się cieszyć :D
a to najważniejsze.
Miałam po prostu już w wyobraźni malutką puchatą kuleczkę, a tu nagle telefon który mnie zasmucił (z różnych względów).
Taka nagła wiadomość, że zostajecie dokoceni wbrew swoim planom jest taka dość , no w pierwszym momencie lekko szokująca.
Ale oswoiłam się już z tą myślą i zaczynam się cieszyć.
Nawet żałuję, że to nie już dziś :D Jak nikt jej nie chce to będzie miała domek tutaj. Biedna Śnieżka :( W sumie, to ona wraca,
bo to jest koteczka, którą jako maleństwo znalazłam. I dałam jej imię Śnieżka, bo brunetka :wink: Może wrócę do tego imienia?. Nie wiem czy kotka reaguje na swoje imię, czy była tylko tak nazwana bo nazwana.
Bardzo jestem jej ciekawa. Bardzo mało ją znam. Tak wyszło. Wiem, że kilka razy uciekała przez balkon. Od czasu sterylki niby nie.
Ciekawe jak to będzie?
A może polubią się z Maurycym szybko. O niego to jestem raczej spokojna, bo tak jak pisała Olat, to koty o cudownie bezstresowym charakterze. Wszyscy wokół to kuple do zabawy :D Ale charakternej kotki to jeszcze nie miał :D
No zobaczymy.

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 13:08
przez Agness
Nelly no to gratuluję i super że zaczęłaś się cieszyć perspektywą dokocenia się :D

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 15:50
przez Nelly
Przed chwilą powiedziałam Maurycemu, że jutro przyjedzie do niego Pani Kubasińska. Czy się cieszy? Spytałam. No rozmowa była trochę dłuższa.
Maurycy zaczął mruczeć :D ale on tak zawsze robi, jak rozmawiamy twarzą w twarz chwilkę. Więc tak naprawdę nie wiem co myśli :D

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 16:11
przez Sigrid
Nelly, to naprawdę swietna wiadomość. :ok: Kiciunia będzie miała domek, Marcyś kumpelkę, a TY rzeczywiście mozesz namawiać TŻta na trzeciego kotka ;)
Śnieżka to śliczne imię. Ja bym próbowała ją z nim oswoić.
A i tak, znając życie, najchętniej będzie reagować na dźwięk otwieranych drzwi od lodówki :mrgreen:

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 17:08
przez ryśka
Czarne znalezione kotki są najpiękniejsze :mrgreen:

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 17:11
przez Anja
Nelly masz misje :lol: . Trzymam kciuki za Was, wierze ze wszystko sie ulozy, a kto wie moze i kupicie trzeciego kota? :lol:

PostNapisane: Pt sie 29, 2003 19:18
przez zuza
Trzymam kciuki!!!!
XCzarna tez ma kilka wlosow bialych "na biuscie" ;-)