Mam pytanko, bo chyba ostatnim razem nie do konca zrozumialem pania weterynarz. Polecila mi ona bowiem abym jeszcze raz odrobaczyl kotki bo "tak sie robi". Dala mi w strzykawce taki gesty, zolty plyn. Dwie kropelki do pyszczka i po sprawie. Nastepnie obserwacja kuwetki, jezeli zjawi sie makaronik badz ryz



pozdrawiam
Tomek, kotki i makaronik hehe
