Było: Cud wigilijny. Nie było cudu noworocznego [']

Zamieszkała pod naszym blokiem, w kompleksie administracji, ze dwa miesiące temu. Nie jest jej źle - jest karmiona, ma gdzie spać (i chyba nawet ciepło). Wczoraj pojechała na sterylkę, posiedzi w szpitaliku pewnie z tydzień.
Ale - jest na pewno domowa. Oswojona, choć lękliwa. Śliczna. Zdjęcia w ogóle tego nie oddają, postaram się zrobić na dniach w lecznicy lepsze. Jeśli wróci "na administrację", w sumie nie będzie jej źle, ale...
Tak sobie myślę, że może znalazłby się mały cud świąteczny?
Zasponsorujemy jej karmę i żwir, oczywiście, zrobimy wszystkie ogłoszenia. Tylko do domu jej wziąć nie możemy (Mruf). Mafia zapchana lub z innych powodów nie może jej wziąć...

Ale - jest na pewno domowa. Oswojona, choć lękliwa. Śliczna. Zdjęcia w ogóle tego nie oddają, postaram się zrobić na dniach w lecznicy lepsze. Jeśli wróci "na administrację", w sumie nie będzie jej źle, ale...
Tak sobie myślę, że może znalazłby się mały cud świąteczny?
Zasponsorujemy jej karmę i żwir, oczywiście, zrobimy wszystkie ogłoszenia. Tylko do domu jej wziąć nie możemy (Mruf). Mafia zapchana lub z innych powodów nie może jej wziąć...



