Strona 1 z 2

Kotki małe dwa...(jedno "si bon" do zwrotu)

PostNapisane: Śro sie 27, 2003 19:45
przez Kasia D.
Akt I
Wczoraj, gdy karmiłam koty za budynkiem administracji, podeszły do mnie trzy dziewczynki. Na rękach trzymały czarno-białego kociaka.
Pytam co to za kot. w odpowiedzi słysze, że jakis chłopczyk go znalazł, myslał, że to jego kot ale okazało sie , ze jego jest w domu, etc, etc...dalej nie słuchałam tych bredni. Kazałam oddac sobie kotka. Zajrzałam pod ogonek: kociczka. Brzuszek ogromny. Jednoznacznie wskazywał na kłębowisko robali wewnątrz. Po brzuszku maszerowały pchły w sporej ilości.
Akurat jechałam do weta, do Przemka. Miał kot szczeście. Przemek kicie odrobaczył a ja pomknełam z nią dalej , do Centrum Małych Zwierzat.
Tam kicia została odpchlona i zapakowana do hotelu na 2-3- dni. Dzisiaj w rozmowie telefonicznej, dowiedziałam się, że w nocy z koteczki wylazły całe masy robaków. Kitka czuje sie dobrze. Jeszcze tylko dzień lub dwa ( a nuz cos jeszcze się z kota ujawni) i kotka idzie do adopcji.
Akt II
Dzisiaj, o godz. 18-tej z minutami, jedzac obiado-kolację, zauwazyałm dziwny ruch pod moim oknem ( parter). Jakies dzieci chodziły w tę i z powrotem szurając gałęziami bzu. Co one tam robia??? Wkurzona wstałam, podeszłam do balkonu i co widzę? Pod bzem, przy miseczkach z jedzeniem dla piwnicznej buraski , przycupneło srebrno-białe maleństwo. A chłopcy ( moi sasiedzi) stoją obok i przygladają się z zaciekawieniem. .Wyszłam na balkon i tak wiedząc juz co zrobię. Pytam co to za kot. Błąkał się przy smietniku ( vis a vis mojego balkonu). Chłopcy wiedząc, że dokarmiam koty i gdzie są miseczki, przyniesli maleństwo tutaj, żeby cos zjadło. Kazałam podac sobie koteczka na balkon. Podziekowałam chłopakom i poprosiłam, aby o każdej znajdzie meldowac mnie. Kociatko zabrałam do domu. Okazało sie byc sliczną dziewczynką, białą ze srebrnym whiskasowym płaszczykiem i wspaniałymi ciemnymi obwódkami wokół oczu.
Zakreciłam sie na pięcie, złapałam koszyk, kota do środka i pomknełam do Centrum. na miejscu okazało sie, że malutka ma świerzba. Czeka ją kilka dni czyszczenia uszu Novoscabinem, a potem - do ludzi.

Epilog-dopiszę gdy tylko kotki znajdą dobre domy.

Posłowie
Kilnika, w której siedza obie kicie opracowała niezwykle skuteczny sposób adopcji kociaków. Koty sa umieszczane w klatce wystawowej i wystawiane na korytarz przy recepcji. Jeszcze sie nie zdazyło, aby którys czekał na dom dłużej niż 3 dni...

PostNapisane: Śro sie 27, 2003 19:47
przez Katy
Trzymam kciuki za dobre domy dla kotek!

PostNapisane: Śro sie 27, 2003 20:00
przez Ofelia
Trzymam kciuki!!!

PostNapisane: Śro sie 27, 2003 20:02
przez drotka
Ja też :ok:

PostNapisane: Śro sie 27, 2003 22:57
przez moni_citroni
Maja szczescie koteczki, ktore Cie znajduja :)
Trzymam za dobre domki !

PostNapisane: Czw sie 28, 2003 9:32
przez Vena
3mam kciuki za koteczki :ok: :)

PostNapisane: Czw sie 28, 2003 9:45
przez Majorka
Kasiu, jesteś warta co najmniej tyle złota, ile ważysz! Sciskam Cię mocno! :D

PostNapisane: Czw sie 28, 2003 9:50
przez Kasia D.
Majorka pisze:Kasiu, jesteś warta co najmniej tyle złota, ile ważysz!

W takim razie przebijam Mone Lisę i Słoneczniki Van Gogha razem wzięte. :wink:

PostNapisane: Czw sie 28, 2003 10:37
przez eve69
Kasia D. pisze:
Majorka pisze:Kasiu, jesteś warta co najmniej tyle złota, ile ważysz!

W takim razie przebijam Mone Lisę i Słoneczniki Van Gogha razem wzięte. :wink:
:ryk:

gratuluje postepow w edukacji humanitarnej :D

PostNapisane: Czw sie 28, 2003 10:41
przez Majorka
Kasia D. pisze:
Majorka pisze:Kasiu, jesteś warta co najmniej tyle złota, ile ważysz!

W takim razie przebijam Mone Lisę i Słoneczniki Van Gogha razem wzięte. :wink:

Ja myślę, w końcu byłoby z tego złota trochę szmalu. Tylko nie zamykaj się w sejfie! :lol:

PostNapisane: Czw sie 28, 2003 10:47
przez Myszka.xww
Kasiu, ja podziwiam te dzieciaki, inne zamiast przynieść do Ciebie, po prostu by się kotkiem "zabawiły" :? Przyznaj się, prowadzisz akcję edukacyjną, co? ;)

PostNapisane: Czw sie 28, 2003 11:05
przez Beata
Trzymam kciuki za dobre domki! :ok:

PostNapisane: Czw sie 28, 2003 12:12
przez Kasia D.
Myszka.xww pisze:Kasiu, ja podziwiam te dzieciaki, inne zamiast przynieść do Ciebie, po prostu by się kotkiem "zabawiły" :? Przyznaj się, prowadzisz akcję edukacyjną, co? ;)


Napisałam post ale mi sie skasowal. :evil:
Akcji nie prowadze, ale staram się nie ukrywac z faktem , ze dokarmiam koty i pomagam im na wszelkie sposoby.
Juz ustały docinki dobiegające mnie z ławek na placu zabaw gdy wieczorem szłam na karmienie. Ostatnie złośiwe "kici-kici" usłyszałam od nielubianego sasiada-policjanta, który stał na balkonie a zoną a ja akurat przejeżdzałam samochodem.
Wystawiłam dłoń przez otwarte okienko i pokazałam im pewien wymowny gest... :roll: :oops:
Od tamtej pory jakos nie widzę, żeby się tak intensywnie wietrzyli... :roll:

PostNapisane: Czw sie 28, 2003 13:44
przez Agness
Kasiu fajnie słyszeć o takich osobach jak ty. Jesteś bardzo sprawna i myślę, że kotki równie szybko znajdą domek :ok:

PostNapisane: Czw sie 28, 2003 15:43
przez Kasia D.
Hurraaa!
Kociczka znaleziona wczoraj ma już dom!!!
Własnie dostałam telefon z kliniki. Poszła do rodziny, która jest stałym klientem przychodni. Będzie wysterylizowana.