Chory kotek- Mierzyn Szczecin

Witam.
Jestem tutaj nowa. Nie mam kotka i pewnie nigdy nie będę miała. Szczerze nie przepadamy za sobą chyba obopólnie, ponadto mam straszne uczulenie. Ale nie po to pisze. Na moim osiedlu chodzi rudy kotek z wielką, otwartą raną na boku. Kotek pewnie bardzo cierpi. Widuję go czasami tylko, ale chciałabym mu pomóc, albowiem z tej paskudnej rany coś się sączy
Kotka dzisiaj dokarmiłam, pół dnia siedział pod garażami, ale teraz go nie ma. Jak ktoś ze szczecina może w tej sprawie zadziałać, to super. Chciałabym mu jakoś pomóc, myślę, że nawet jesli konieczne byłoby uśpienie, to byłoby lepsze, od cierpienia....
Jestem tutaj nowa. Nie mam kotka i pewnie nigdy nie będę miała. Szczerze nie przepadamy za sobą chyba obopólnie, ponadto mam straszne uczulenie. Ale nie po to pisze. Na moim osiedlu chodzi rudy kotek z wielką, otwartą raną na boku. Kotek pewnie bardzo cierpi. Widuję go czasami tylko, ale chciałabym mu pomóc, albowiem z tej paskudnej rany coś się sączy
