Strona 1 z 2

Chory kotek- Mierzyn Szczecin

PostNapisane: Sob gru 13, 2008 18:34
przez julitka_82
Witam.
Jestem tutaj nowa. Nie mam kotka i pewnie nigdy nie będę miała. Szczerze nie przepadamy za sobą chyba obopólnie, ponadto mam straszne uczulenie. Ale nie po to pisze. Na moim osiedlu chodzi rudy kotek z wielką, otwartą raną na boku. Kotek pewnie bardzo cierpi. Widuję go czasami tylko, ale chciałabym mu pomóc, albowiem z tej paskudnej rany coś się sączy :( Kotka dzisiaj dokarmiłam, pół dnia siedział pod garażami, ale teraz go nie ma. Jak ktoś ze szczecina może w tej sprawie zadziałać, to super. Chciałabym mu jakoś pomóc, myślę, że nawet jesli konieczne byłoby uśpienie, to byłoby lepsze, od cierpienia....

PostNapisane: Sob gru 13, 2008 20:56
przez Iburg
Może mogłabyś złapać kotka i zawieźć do weta. Może nie trzeba usypiać tylko da się go wyleczyć. Jeżeli nie chcesz i nie możesz mieć kota to przynajmniej możesz mu pomóc i szukać dla niego domku . Można na czas leczenia umieścić go w piwnicy zrobić mu tam legowisko kuwetę i w między czasie ogłaszać i szukać mu domu.

Kto ze Szczecina może pomóc temu kotu.

PostNapisane: Sob gru 13, 2008 21:44
przez Karena
Podnoszę.

PostNapisane: Nie gru 14, 2008 4:01
przez imway
To jest kot dziki, więc złapanie ot tak nie wchodzi w grę. Może ktoś mógłby pożyczyć np. klatkę-łapkę? W ogóle czy ktoś ze Szczecina ma doświadczenie w łapaniu dzikich kotków?

PostNapisane: Nie gru 14, 2008 8:18
przez julitka_82
Zlapanie tego kotka własnoręcznie nie wczodzi w grę:( Nie mam w tym doświadczenia niestety. Nie chodzi o to, że ja bym go chciała zaraz uśpić. Chętnie bym zawiozła go do weta i wyleczyła, gdyby to majątek nie kosztowało, a potem niech nawet znow wraca tam, gdze dobrze się czuje, czyli na nasze osiedle. Ja moge do dokarmiać . Adopcja takiego dziekiego i dorosłego kota nie mającego wcześniej kontaktu z człowiekiem, raczej odpada. Może ktoś ze Szczecinian ma klatke łapke? Ja już myślałam o takie przewozówce dla kota, ale też moja została zniszczona przez właścicielki, czyli szynszyle :(

PostNapisane: Nie gru 14, 2008 9:10
przez kya
Julita zadzwon do TOZu jutro ( numer tel znajdziesz w necie) .Oni wypozyczaja klatki lapki i mozna u nich leczyc dzkie koty za darmo . Na pewno nie zostawia Cie bez pomocy .

PostNapisane: Nie gru 14, 2008 16:20
przez Korciaczki
Za zdobycie klatki-łapki 8)
I za kotka 8)

PostNapisane: Nie gru 14, 2008 18:31
przez julitka_82
Oki. W takim razie jutro zadzwonie do Tozu i poprosze o pomoc. Kot sie dzisiaj nie pokazał :(

PostNapisane: Nie gru 14, 2008 18:49
przez kya
Jest zimno ,on zraniony ...nie wrozy to dobrze. Pospiesz sie poki nie jest za pozno. Klatke lapke na pewno pozycza i na pewno przyjma na leczenie .Trzymam kciuki!

PostNapisane: Nie gru 14, 2008 20:35
przez Karena
Też trzymam kciuki. Żeby tylko dotrwał do jutra i się pokazał.

PostNapisane: Pon gru 15, 2008 19:13
przez julitka_82
Wiem, że jest zimno, ale niestety nie mam na to wpływu :( Kotek sie dzisiaj również nie pojawił:(

PostNapisane: Wto gru 16, 2008 0:31
przez imway
Ojej, mam nadzieję, że wszystko z nim w porządku, pomijając tę ranę :(

PostNapisane: Wto gru 16, 2008 7:42
przez kya
Jezeli go podkarmialas zostawiaj mu nadal jedzenie bo jesli jest ranny to nie moze polowac teraz .Byc moze zaszyl sie w jakims miejscu i tylko wychodzi by cos znalezc do jedzenia.

PostNapisane: Sob gru 20, 2008 23:04
przez vadliszka
hej

moze chodzi o ulice tutusa w mierzynie? my wlasnie leczymy rudego duzego dzikiego kota, moze to ten sam?

pozdrawiam

PostNapisane: Wto gru 30, 2008 17:50
przez julitka_82
Kotka od dłuższego czasu nie widze. Proszę powiedzieć, czy ma dużą ranę na boku ten leczony kotek?