Strona 1 z 8

NIEWIEMCO"do wzięcia od zaraz!!!-koty maja swoje domki!

PostNapisane: Sob gru 06, 2008 17:59
przez ASK@
Z 4 rodzeństwa udało sie złapać tylko 1 :!: Siedzi biduń i nawet nie płacze.Jest krówkowy,płci niewiadomej :P taki był głodny a tak go potraktowała karmicielka :twisted: Ledwo przeciągnieto go przez oka parkanu,a juz zamknięto klatce.Samego,bez rodzeństwa. Dla każdego lubiacego wezwania-polecam go mocno!U mnie będzie miał tymczasik,tylko stały niech sie odezwie szybko-bo maluch i tak dużo przeszedł.
Urodziłem się na dachu starego barakowozu,pod płatem blachy.Mama była bardzo troskliwa i systematycznie dokrmiana.Siedziałem z rodzeństwem i kuliłem z zimna i strachu.Wiedziałem,że jedna przychodzi,brzęczy michami i czule mówi do mamci,Słyszałem jak często włazi na płot i próbuje zajrzeć.Chowalismy sie wtedy głęboko,żeby nie było nas widać!Było coraz zimniej.Któregoś dnia odważylismy się wyjrzeć na Pańcię.Usłyszeliśmy tylko:Boże,aleś sie popisała-aż 4!!! Jedzonko pachniało,mleczko pachniało-tylko było daleko.Nie umieliśmy zejść na dół.Mamcia poazała nam, że można po sośnie rosnącej obok.Tylko nie mieliśmy siły!Pańcia bardzo sie martwiła jak wisieliśmy na gałęziach wzywajac pomocy.A nam tak sie chciało jeść!!! Wtedy z nieba zaczęły spadac nam smakołyki!Na końcu wędki z patyka były takie dobre rzeczy!Mniam!Ostroznie wyjżałem>A tu Pańcia wisi na płocie i wrzuca jedzonko!Barak był daleko od płotu.Całą noc miaukałem ze śmiechu!!!Nawet namawiałem rodzeństwo,żeby nie schodzić-tak smiesznie wyglądała.A kiedy nabraliśmy sił to zeszliśmy na dół.Bardzo lubilismy odwiedziny Pańci rano i wieczorem.Przychodziła z workiem pysznych prezentów!Wiedziałem,że tak wygląda Mikołaj.Czule mówiła,głaskała mamcie,że i ja nabrałem odwagi.Zacząłem podchodzić.Była bardzo miła-do dzisiaj.
Już nie wierzę w Mikołaja!!!
Domku prosze przywróć wiarę małej kocinie!!!

Otwock...

PostNapisane: Sob gru 06, 2008 18:22
przez ASK@
No domku :!: Mikołajkowego kota :cowsleep: w worku komu przez komin podrzucić :D Wszak płeć prezentu nie jest ważna :P Każdy wie -wazny jest sam WOREK :D

PostNapisane: Sob gru 06, 2008 18:27
przez ASK@
W promocji Mikołaj doda :cowsleep: FUTERKO

PostNapisane: Sob gru 06, 2008 19:33
przez Legnica
:s1:
Mikołajkowy kotek
:ok:
za domek
a tak wogóle jeśli to chłopczyk to może nazwiesz Go Mikołaj?

PostNapisane: Sob gru 06, 2008 19:50
przez Agneska
Równie dobrze, może być i Mikołajka. :)

Zrobisz jakieś zdjęcia? 8)

PostNapisane: Sob gru 06, 2008 20:52
przez ASK@
Własnie próbowałam kotecka wymizać.Siedzi przestraszony w kartonie,ale już troszkę zjadł :D .Nasze harpie obwąchały i poszły spać.Najstarszy przyjął ze spokojem-nie pierwszyzna! W kwesti imienia-tez o tym myślałam.Odpowiednie imię dla odpowiedniego malucha.W sprawie zdjęć-córka mile widziana!Ja w tej kwesti jestem lekko niedorozwinieta. Postaramy sie jutro! Właśnie otrzymałam telefon."Prawie"pewny domek rozmyślił sie.Widać nie byli grzeczni i Mikołaj nie przyszedł.Jestem za rózgą :!:

PostNapisane: Sob gru 06, 2008 21:08
przez kya
Eeeee...po co go lapalas? Skoro jego mama zdrowa i cala to jaki byl sens tej akcji?

PostNapisane: Sob gru 06, 2008 21:47
przez ASK@
Mama cała i zdrowa i to na tyle w tej sprawie.Niedługo ich zostawi.jest zpisana do sterylizacji.Kotki żyja na terenie składu budowlanego.Obok jest duzy parking i 4 metry dalej ruchliwa ulica.Zeby dojść do bloków gdzie wykładane jest jedzenie lub na przeczesanie śmietników ,musza pokonac kolejną ruchliwa ulię.Koty w tym miejscu (a szczególnie małe)giną pod kołami,lub "rozgrzewając" się pod maska samochodu.Jak to określił Pan Parkingowy:naturalna selekcja.Ludzie nie pozwalaja ustawiac domków ,zabijaja okienka piwniczne i rozwalaja miseczki jesli zostawi sie je nichcacy.To nie była łatwa decyzja i ma prawo nie podobać sie Tobie. Gromadka zmniejsza sie sukcesywnie-właściwie młodych kociaków nie ma.Rozpływaja się...Starsze często maja jakieś mechaniczne urazy.Jesli jednak możesz pomóc w poszukiwaniu domku będe bardzo wdzieczna.

PostNapisane: Sob gru 06, 2008 21:54
przez ASK@
Kya młody Mikołajko ma pysio Twojej Kicusi.Nawet reszta wydaje sie nieco podobna! :P

PostNapisane: Sob gru 06, 2008 22:29
przez kya
Przepraszam jesli poczulas sie urazona nie mialam tego na celu ,wczesniej nie pisalas nic o ulicy wiec myslalam ,ze to taka sztuka dla sztuki.A co z pozostalymi kociakami bedzie?

PostNapisane: Nie gru 07, 2008 7:16
przez ASK@
Nie Kya nie poczułam sie urazona-kazdy ma prawo pisac co mysli.Moja wina,że wczesniej nie opisałam w jakich warunkach żyją.maja ok.12 tygodni,więc kocica niedługo je zostawi.Smutne jest to:człowiek karmi,lata a michami a potem płacze!Co do pozostałych kotów-to na dniach mam miec łapkę z TOZ-u.Już u nich byłam tj.kociaków,Jeden nawet wszedł na murek z drugiej strony.Tylko ten cholerny płot.Strach wyciągać kociaki przez oka,bo tam sa takie bolce.Może bym go i capnęła,ale byłam sama(reszta w pracy).Ktoś musi pilnować kocicy,bo wczoraj nieźle skoczyła na mnie.Łoiła jak mokre zyto.Prosze podpowiedźcie,jak zamieścić dalsze ogłoszenia.Jestem nowa na forum a najlepiej wychodzi mi pisanie.Córka wraca dzisiaj,to pokażemy Mikołajkowego kocika!Mam nadzieję,że dołączą do nas następne,chodź ogarnia mnie lekka panika,czy znajdziemy dom.
Troche o maluchu:Mikołajko płakał,nie je ale trzymany na rekach nie ucieka.Taka drobina straszna,Brudny i brzydko pachnacy.Moje różnie reaguja,Angel-nie pierwszyzna.Wojtek-prycha i warczy.Rudolf-bardzo zainteresowany,ale spokojny(wychował Wojtka).Pies Pikuś-udaje że to nie jego sprawa.To Koci Król.Na dniach pódziemy do weta.Wszystkim chacym pomóc w szukaniu domku-z góry bardzo dziękujemy :lol:

PostNapisane: Nie gru 07, 2008 8:40
przez kya
Nie powinnas łączyć swoich kotów ze znajdkami .Nie wiem ,moze jestem histeryczna ale boje sie bialaczki .Poza tym maluch na pewno jest zarobaczony ,moze miec swiezba itd. W kazdym razie odizolowalabym malego .Dla niego tez byloby lepiej bo mniej stresu .

PostNapisane: Nie gru 07, 2008 10:05
przez Agneska
Kciuki za zdrowie Mikołajka. :ok:

PostNapisane: Nie gru 07, 2008 12:08
przez ASK@
Maluch jest zamknięty w najmnieszym pokoju :!: .Moje zagladają,jak sa uchylone drzwi.Przoduje Wojtek ,Rudolf sekunduje i tak stoja i prychaja na siebie :evil: .Pyskówka na całego!Malec troszke płacze,a jak usłyszy jak nasze gadają to płacze "nietroszkę" :( .Woła mamę i rodzństwo.W domu ogólne zdenerwowanie.Niestety to zawsze najtrudniejszy moment :x !Tak Mikołajko popiskiwał w nocy,że mój mąż,który był przeciwny takij akcji,wziął bez słowa kołdre i poszedł tam spać!I weź ty rozgrys faceta! Agneska-trzymaj te kciuki mocno :ok: !

PostNapisane: Nie gru 07, 2008 14:01
przez ASK@
Właśnie odezwał sie domek z Grodziska Maz.Wiem,że to nic pewnego,ale sie cieszę :lol: Prosza o fotki.Wieczorm je puscimy jak niemotowatej mamci córka przybędzie :!: Dla mnie jest najpiękniejsza bieda na świecie,jednak wiem że nie wszyscy gustuja w kocich krówkach,Trzymajcie kciuki,mocno,mocno :!: