W koncu sie dogadaly!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 26, 2003 11:43 W koncu sie dogadaly!

Uplynely 4 dni od kiedy Atenka zawitala u nas w domu. :D Zephyr robil wszystko zeby sie jej pozbyc. :evil: Warczal, prychal, bil.... :twisted: Dziewczynka olewala go jak mogla najbardziej przez dwa dni. Potem role sie odwrocily. Prychanie zaczelo sie ze stony Ateny i to akurat w momencie gdy Zephyrski sie przekonal ze dziewczynka zostaje i chcial sie z nia bawic. :P Do wczoraj..... Wychodzac dzisiaj do pracy malo nie padlam ze smiechu: skoki, podgryzanie, sprinty dookola domu. Jest dobrze. Dogadaly sie. Jest tylko jeden problemik. Dziewczynka wydaje mi sie troche dzika i niebardzo oswojona. Jak chce ja poglaskac to sie kuli jakby myslala ze jej zrobie krzywde. Nie wiem co mam robic. Brac ja czesciej na rece pomimo tego ze sie wyrywa? Czy zostawic samopas? :?

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Wto sie 26, 2003 11:45

Daj Atence czas, nic na siłę, zobaczysz że niedługo sama się będzie upominać o pieszczoty :lol:
Bardzo się cieszę, że koteczki się zaprzyjaźniają :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5230
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Wto sie 26, 2003 11:50

Żeby tylko kociaki się nie zgadały i przeciwko Tobie razem nie wystąpiły :wink:

Także się cieszę, że jest między nimi OK. To najważniejsze... :D
<IMG SRC="http://chelmslaski.com/damian.jpg">

Damian

 
Posty: 598
Od: Śro sie 13, 2003 18:45

Post » Wto sie 26, 2003 11:53

Damian pisze:Żeby tylko kociaki się nie zgadały i przeciwko Tobie razem nie wystąpiły :wink:


Wszystko tylko nie to :cry: :cry: :cry: :wink:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Wto sie 26, 2003 12:26

ara miło słyszeć, że kotki już ze sobą baraszkują. Atenka pewnie potrzebuje czasu, ale widząc jak Zephyrek murczy, gdy go głaszczesz pewnie przyjdzie i po swoją porcję pieszczot.
ObrazekObrazekObrazek

Agness

 
Posty: 1041
Od: Czw lip 17, 2003 13:55
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Wto sie 26, 2003 12:27

Ja po wczorajszych obrazeniach zdecydowanie wole jednego rosyjskiego kota :) jakos tak..latajace juz mam papugi. Kota niekoniecznie jeszcze jednego latajacego :) gratuluje, ze tak szybko przebieglo dokocenie. Ja bym na rece brala.... :roll:
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 26, 2003 12:32

Agness pisze:ale widząc jak Zephyrek murczy, gdy go głaszczesz pewnie przyjdzie i po swoją porcję pieszczot.


Niestety, on tez nie bardzo lubi jak sie go glaska. Nie daj Boze go wziac na rece. :oops: Z mruczeniem, hmm, jak do tej pory to mruczal 2 razy-jak go mizialam przez sen-jego sen. Jakies lewe koty mi sie trafily? :? :wink:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Wto sie 26, 2003 12:35

Ale na pewno lubi sie z Toba bawic :) moja ostatnio mruczy jak przechodzi rano kolo mojej glowy. Pewnie chce obudzic :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 26, 2003 12:37

kinus pisze:Ja bym na rece brala.... :roll:


Probuje caly czas. Jak nie jedno, to drugie. Boje sie troche ze sie znioecheca i beda myslaly ze ich maltretuje...jak dzieciak jakis. :oops: No i nie chce zeby przede mna uciekaly. :cry: jak beda myslec ze to jakas kara isc na rece do mamusi. :cry: dam im troche czasu i zobaczymy, moze sie przekonaja do glaskow i miziankow.

U nas oprocz stolu i polek nad telewizorem to nie laza po wysokosciach. Na szczescie nie mam karniszy w domu :? Zobaczymy jak sie sprawy potocza. Dam znac. Moze sie jeszcze rozbujaja. :lol:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Wto sie 26, 2003 12:41

kinus pisze:Ale na pewno lubi sie z Toba bawic :) moja ostatnio mruczy jak przechodzi rano kolo mojej glowy. Pewnie chce obudzic :)


Lubiec lubi, ale nie tak ze zaczepia jak chce. :? Jak ja zaczepiam, to sie czasem skusi, ale nie zawsze. Czasem popatrzy jak na wariata - goopia jestes? przeciez wlasnie siedze na stole i obserwuje. Taki ma wzrok. No coz, nic tylko sie przyzwyczaic i przeczekac.
Atenka mam wrazenie jest troche smutna. :cry: Niby sie z Zephyrem wyglupia, ale smutek w oczach zostaje. Moze jeszcze teskni za mamusia? :?

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Wto sie 26, 2003 12:45

Ara - bardzo się cesze, że kociaki się dogadały :D
A po drugie - nie przyzwyczają się do miziańców i głaskania jeśli nie będą miziane i głaskane ;)
Opowiem ci jak było z Myszą - wzięłam ją z Azylu w Konstancinie. Kotka, kiedy tylko widziała człowieka uciekała z prędkością światła. Mogłam jej na to pozwolić. a mogłam oswajać. Obławy w domu robione przez 3 dorosłe osoby trwały po 15 minut. Kot prychał, machał pazurkami, drapał i był ogólnie niezdadowolony. Przez 10 minut. Następnie włączała motorek i nie można jej było z rąk zdjąć przwez kilka godzin. Teraz na sam widok wyciągniętej ręki Mysza się pręży, ogon do góry i motor włączony :D

I jeszcze jedna historia - świeże ;) Wczoraj byłam u rudaska, który jedzie do Izabeli. Jak wzięłam go na ręce to były dzikie protesty. Piszczał ile sił w płucach. Posadziłam go sobie na kolana (cały czas spokojnie i czule do niego mówiąc) i wcale mu się to bardzo nie podobało. Szukał ucieczki ;) Głaskałam go chwile i puściłam....po 10 minutach sam mi się wdrapał na noge, umościł swoje 6 tyogdniowe jestestwo na kolanach i zaczął ugniatać traktorząc :1luvu:

Głaszcz i miziaj swoje kotuchy. a przy tym mów do nich spokojnie i czule. Będą wiedziały, że nic złego im się nie dzieje, a Ty bądziesz za czas jakiś miałam dwa pieszczotliwe kociaki ;) :D
Ostatnio edytowano Wto sie 26, 2003 12:47 przez Macda, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 26, 2003 12:47

Ara - nie wiem, czy ja dobrze robie z moja kota (oj wczoraj sie powstrzymywalam ostatnimi silami, zeby jej nie wlac....) ale ja po prostu przechodzac chwytam ja, przewracam na grzbiet na rece i przytulam :) druga reka miziam glowe...brzuszek. Olka to chyba lubi, bo rozmruczy sie zawsze mimo, ze na poczatku sie wkurza. Ja to sobie tlumacze tym, ze jest to niezalezna panna, ktora nie chce sie przyznac (jak co druga kobieta) ze glaski lubi.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 26, 2003 12:57

Dziewczyny, dziekuje. Bede miziac i glaskac i tulac i na rece i mowic. Jak najwiecej. :D A co, niech sie przyzwyczajaja. :lol: Pozdrawiam.

Powiedzcie mi jeszcze czy dobrym pomyslem jest wyciaganie kociaka z kryjowki. :? Znalazly sobie kryjowe w skrzyni z butami pod lozkiem. Zeby jedno albo drugie stamtad wyjac to musze podnosic materac i takie tam. No, nameczyc sie musze jednym slowem. :x Wczoraj wyciagnelismy Atene, zrobila sie dzik. Jak pierwszego dnia. 8O Prawie na czworakach po podlodze no i ogon podkulony. 8O Teraz nie wiem czy to dlatego ze ja z kryjowki wyjelam czy ogolnie jest jeszcze troche strachliwa. :?

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Wto sie 26, 2003 13:01

Ja przed przybyciem pierwszego kota zagipsowalam otwor pod wanna - wykluczylam tym samym jedyna kryjowke (oprocz szafy). I cale szczescie, bo u mamy Olka miala ochote wlasnie wlezc pod wanne.
Moze da sie zabezpieczyc, zeby nie wlazily ?
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 26, 2003 13:17

Fajnie Tobie. Ja też zaraz zrywam się z pracy i lecę do domu. Może i moje kociambry już się polubiły. :? :?
vena & Mila Obrazek & Marley Obrazek

Vena

 
Posty: 63
Od: Pon sie 11, 2003 12:16
Lokalizacja: Ostrołęka

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: lovebites i 487 gości