Strona 1 z 22

ruda persica

PostNapisane: Wto gru 02, 2008 17:37
przez aania
Znalazłam kota. Nie to nie tak. Mieszkam w krzeszowicach i od lata mniej więcej na jednej z posesji po drodze do szkoły moich dzieci widywałam rudego kota. Z daleka widać było że raczej nieduzy i długowłosy. za każdym razem zastanawiałam się co za kretyn wypuszcza takie cudo przy tak ruchliwej ulicy(w zasadzie główna ulica miasta)zdażało mi się wrzeszczeć na "dzieciaki", które dźgały go patykami i rzucały kamieniami, a dzisiaj licho mnie podkusiło. idąc z dziećmi do szkoły jakoś samo zajżało mi się w krzaki na tej posesji i zobaczyłam, ze rude leży pod krzakami-pysio plaskate- no pers. teraz lich bylo bardziej stanowcze-kazało mi skręcić na teren opatrzony gigantycznym napisem TEREN PRYWATNY_ WSTĘP SUROWO WZBRONIONY. Malo tego powiedzialo za mnie kici kici i rude wylazło. pzwolilo sie pogłaskać po dziwnie chropowatym łebku, wlazło mi na kolana, potem ze szczęścia na głowę. a ja je zaczęłam głaskać. dziewczyny. ten kot od lopatek po ogon pokryty jest jednym wielkim dredem. dredy ma na czole, na ogonie, na łapach. i powiem wam, że mnie trzęsie. nie wiem co robić. kot jest ewidentnie czyjś. prawdopodobnie to kotka. nie oglądałam jej dokładnie. przejechałam ręką po brzuchu i wyczułam sutki-ciężarna? karmiąca? jak wyglądają sutki karmiącej kotki? czy są tylko wyczuwalne czybardziej powiększone? poradźcie co robić? kraść?próbować rozmawiać? ale z kim?że nie wspomnę, że mam dwa swoje koty, dwa na tymczasie i zero kasy na utrzymanie piątego kota :strach: wychodzę z domu na 10 godzin dziennie, małe tymczaski dochodzą do siebie po chorobie . ale zostawić ą w tych krzakach?

PostNapisane: Wto gru 02, 2008 17:41
przez alina_b25
Aamms gdzie jesteś? :!: :?: :conf:

PostNapisane: Wto gru 02, 2008 17:47
przez kristinbb
Ale historia???? 8O

PostNapisane: Wto gru 02, 2008 17:56
przez aamms
Nie zostawiać..
Jesteś pewna, że karmi?

PostNapisane: Wto gru 02, 2008 17:59
przez aania
no historia. takie jakies moje parchate szczęście. zostawić kota żal, a kraść? a jak ona dzieci ma? czy ktoś widział sutki karmiącej kotki?

PostNapisane: Wto gru 02, 2008 18:08
przez Ruach
kraść :oops: :oops: :oops:

PostNapisane: Wto gru 02, 2008 18:10
przez aania
aamms nie. nawet nie jestem pewna czy to kotka.ciemno bylo. sutki sa wyczuwalne.ręką wymacałam przy głaskaniu.zła jestem, że ona na zewnątrz. podobno persy sa delikatne?

PostNapisane: Wto gru 02, 2008 18:12
przez MariaD
aania pisze:czy ktoś widział sutki karmiącej kotki?

widział
ktoś

:)

Sutki zaróżowione, gruczoły mleczne "opuchnięte", wokół sutka sierść "wycmokana", posklejana mlekiem od małych pyszczków ssących matkę.
Można sprawdzić naciskając delikatnie na sutek, jeżeli jest mleko - pojawi się na końcu kropelka.

PostNapisane: Wto gru 02, 2008 18:20
przez aania
opuchniętego nie wymacałam. tak mi się skojażyło z sutkami moje Mijki.

PostNapisane: Wto gru 02, 2008 18:23
przez aania
wysłał mi się post w połowie. mijka była w zaawansowanej ciąży, jak ja zbierałam ze śmietnika

PostNapisane: Wto gru 02, 2008 18:25
przez kristinbb
Ruach pisze:kraść :oops: :oops: :oops:


ale ona jest bezpańska, to co ma kraść ?

Najwyżej się zaopiekować... :roll:

PostNapisane: Wto gru 02, 2008 18:31
przez aania
kiedy właśnie wydaje mi sie, że ona ma właściciela na terenie tej ekskluzywnej posesji. wrr..zbyt długo ja tam widuję. tyle że zaniedbana makabrycznie, ja nawet nie byłam w stanie wymacać pod tym kołtunem gruba czy chuda.

PostNapisane: Wto gru 02, 2008 18:33
przez aania
no i dylemat: kraść? jak kraść to co dalej?
rozmawiać? jak zacznę rozmawiać, to już nie ukradnę, ja dość znana w krzeszowicach jestem,ze wzgledu na miejsce pracy

PostNapisane: Wto gru 02, 2008 18:34
przez aamms
aania pisze:kiedy właśnie wydaje mi sie, że ona ma właściciela na terenie tej ekskluzywnej posesji. wrr..zbyt długo ja tam widuję. tyle że zaniedbana makabrycznie, ja nawet nie byłam w stanie wymacać pod tym kołtunem gruba czy chuda.


Tym bardziej zabrać..
Jak się jej nie pomoże, to obawiam się, że to się bardzo źle dla niej skończy.. :(

A potem wet, badania krwi, strzyżenie i porządne odkarmienie..

PostNapisane: Wto gru 02, 2008 18:39
przez Axa76
Ale też nie wiadomo, czy na tę posesję się nie przybłąkała skądś, prawda?