Strona 1 z 3

Zwirek

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 22:35
przez Inka
Dzieki temu, ze moje koty zgadzaja sie na eksperymenty ze zwirkiem (halleluja! :lol: ), chocby i czeste, mialam okazje poznac duza czesc oferowanego na rynku asortymentu.

Najpierw szedl zwirek " z najwyzszej polki" - Cat`s Best (jakos tak).
Mieciutki, drobniutki, az milo spojrzec.
Wyprobowalismy kilka rodzajow tej marki. Kazdy z nich absorbuje wilgoc.
Ale:
- absorbujac, tworzy twarde bryly, ktore przyklejaja sie do dna kuwety
- drobny i miekki, roznosi sie po mieszkaniu pod lapkami kocich
- nawet ten perfumowany nie redukuje zapaszkow, a jedynie dodaje im slodkawej nuty
- podczas usuwania kocich "przesylek", do lopatki sitkowej przyklejaja sie bryly piachu i reszty, i trzeba ja co chwile skrobac

Karton takiego piachu kosztuje u nas 200kr.
Biegajac co chwile do kuwety i czyszczac ja (oraz musztrujac Juniora, aby tez to robil), naciagalam do tygodnia ze zmiana zwirku.
Wychodzily 2 kartony na miesiac, czyli ciut drogo.

Kilka dni temu wzielam na probe worek zwirku w hipmarkecie.
45kr. Friskies.
Niosac to do domu, myslalam, ze na pewno jakies badziewie.
Ale ok, sprobujemy, zeby potem nie bylo na mnie... :wink:

I takie sa moje (nasze :D ) doswiadczenia po 3 dniach:

- kiciuchy uwielbiaja go, bo jest gruboziarnisty, i robi duzo zamieszania i rabanu przy kopaniu :lol:
zwlaszcza Misiu go sobie upodobal
- absorbuje wilgoc, ale nie zbryla, tylko przebarwia; wystarczy usunac ciemniejsza warstwe
- nie przykleja sie do dna kuwety
- redukuje zapachy 8O
- latwo go wysypac z kuwety przy zmianie zwirku; nie zmienia kuwetki w brudna piaskownice
- latwo zebrac to, co wyladuje poza kuweta
- moge zmieniac zwirek co 3 dni, a i tak bedzie taniej :D

Radzilabym wam, jesli koty na to pozwola :wink: , rowniez sprawdzic, jakie cuda sa na rynku, bo znow okazuje sie, ze nie zawsze to, co jest najdrozsze musi byc najlepsze :D

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 22:44
przez Anja
Misiaczek teraz osiaga pelnie szczescia w kuwecie, ma swoje wykopaliska :lol: .
U mnie najpierw byl inny zwirek, ale nazwy pamietam, jednak byl drogi i uczulal mi TZ alergika swoim pylem. Przeszlismy wiec wlasnie na Cat's Best 8O , tanszy, wydajnieszy i nie uczulajacy :wink: .

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 22:47
przez Inka
Anjulko, zebys go zobaczyla w akcji. Miodzio! :lol:

Wniosek taki, ze wasz CB jest lepszy i tanszy od naszego CB :D
I tak trzymac!

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 22:49
przez Oberhexe
U nas CB sie nie sprawdza o tyle, że Jankes owszem siura do niego, ale kupale woli walić gdzie indziej. Więc tez bedziemy eksperymentować.
Hacker nie ma szczególnych wymagań, byleby żwirownia była i żeby sobie pokopać mógł (kochany kot).

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 22:50
przez Anja
Inka pisze:Anjulko, zebys go zobaczyla w akcji. Miodzio! :lol:

Moge to sobie wyobrazic, Rysiaczek brat mentalny Misiaczka to tez szalony gornik, szasta lapami w kuwecie, az zwirek jakims cudem laduje w przedpokoju kuwety. A ta nasza kuweta jest tak skonstruowana, ze trzeba cudu zeby to sie stalo, albo zawzietego kopacza :lol:

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 22:54
przez Olat
Poeksperymentowałam! ;) Koci sie zgadzają-więc nie w tym problem.
PO wielu próbach:
Jedyny, który sie sprawdza- to ten najdroższy CBE+ :? Wydajny, skutecznie pocjhłania zapachy, nie roznosi sie bardziej niz inne, zbryla i mozna go wrzucac do WC !
Dziekuję- chyba zakończyłam eksperyenty ;) :lol:

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 22:56
przez Inka
Anja pisze: Rysiaczek brat mentalny Misiaczka to tez szalony gornik

:ryk: :ryk:
Misiu po scianach kuwetki tez "myzga", a potem jeszcze podloge przed kuweta przekopie :ryk:

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 22:58
przez Olat
Inka pisze:
Anja pisze: Rysiaczek brat mentalny Misiaczka to tez szalony gornik

:ryk: :ryk:
Misiu po scianach kuwetki tez "myzga", a potem jeszcze podloge przed kuweta przekopie :ryk:

Borys! Wypisz-wymaluj! :lol:

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 22:58
przez Oberhexe
No, ja się zgadzam, ze z ludzkiego punktu widzenia CB jest żwirkiem wręcz idealnym (jeśli pominąć roznoszenie na łapkach). Ale Jankes nam dobitnie pokazuje, że według niego do tego żwirku kupy się zrobić nie da.

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 23:03
przez Nelly
Właśnie mam problem ze żwirkiem, i będę śledzić temat z dużym zaintetesowaniem.
Kiedyś, kiedyś Benek (nasz pierwszy żwirek) uczulał mnie własnie tym pyłem. Zaczęlismy koupwać bardzo fajny żwirek, cena ok 18 zł.
Nazwy dokładnej nie pamiętam, albo nazywał się po prostu tak jak tam pisało dużymi literami Amigo. Fioletowe opakowanie, czarny (chyba?) siedzący kot na nim.
Zbrylajacy, usuwający zapachy bardzo skutecznie.
Nie ma teraz tego żwiru w sklepach, w każdym razie ja go nie widzę.

Kupiłam syntetyczne granulki, cena ok 24 zł starcza na 20 dni (tak piszą). Usuwa się tylko qpki, reszta zmienia kolor żwirku z przeźroczystego na biały. Usuwa się całość później.
Niestety to kuło Maurycego w łapki, na chybcika kupiliśmy Benka super, jest drobniejszy i o wiele mniej pyli niż ten porzedni.
Ponieważ spełniał swoje zadanie, zapachów nie było, zbrylał się ładnie a był tani pozostaliśmy przy Benku.

Niestety Benek zaczął waniać. Kuweta jest sprzatana co dzień itd. ale niestety, zapach jest i nic na to nie szło poradzić. Czy dlatego, że Maurycy podrósł i jejo sioośki mają intensywniejszy zapach?
Nie wiem. W każdym razie, wykopałam z niebytu tamten żwirek, bo był nieużywany więc go wtedy zsypałam z powroten do kartona.
Kot był baaardzo zdziwiony. Co prawda raczył go oznakować niemal od razu, ale nie wiem jak to odebrać. Może go ... olał? :roll:
Marudzi pod nosem jak wejdzie do kuwety, coś tam do siebie mruczy ...
A jak ma wolna chwilę, to uparcie go łapkami z kuwety wybiera - wysypuje na podłogę, tak jakby go chciał z tamtąd usunąć.
Żwirek pochłania zapach idealnie, ale jak dla mnie jest za drogi chyba.
Jakieś 32 zł na miesiąc wychodzi, to dużo jak na "wyrzucenie".

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 23:05
przez Inka
Megus, i musisz wierzyc mu na slowo (na qpe, znaczy sie) :lol:

A ten nasz Friskies to sa takie duze, okragle i leciutkie kamyczki, ktorych rozniesc sie nie da!
I ja nie musze tez bawic sie przy nim w szalonego gornika, bo wystarczy tylka lopatka pomiziac, i kupalce sie pokazuja - bez glazury :lol:

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 23:11
przez Oberhexe
Wierzę, Ineczko, i dlatego jutro maszeruję posłusznie po taki żwirek, jaki miał u Lidki. Jeno ta Bydgoszcz taka jakaś dziwna, że Benek owszem, w sklepach zoologicznych, ale już w pobliskim supermarkecie nie. A my bezsamochodowe robaczki... Czego się jednak dla kotów nie robi :roll:

PostNapisane: Pon sie 25, 2003 4:44
przez Damian
Nasz Lucek wymagający nie jest. Byle tylko żwirek był w kuwecie. No i musi być posprzątane, aby mógł sobie wykopać małą dziurkę :wink:

Testowaliśmy Super Benka (zielonego i niebieskiego), kiedyś był także taki żwirek z hipermarketu, tzn. z REAL-a. Nie był to jakiś tani żwirek, coś 17 zł kosztował, ale także dobry - chociaż lepszy Super Benek, bo tańszy.

Tala też Super Benka używa, więc mamy ułatwione życie :wink:

PostNapisane: Pon sie 25, 2003 5:44
przez vitez
Inka pisze:A ten nasz Friskies to sa takie duze, okragle i leciutkie kamyczki, ktorych rozniesc sie nie da!


A testowalas ten Friskies odnosnie wyrzucania do WC?

A ja stane w obrone CBE+ : rowniez redukuje zapachy, przyklejenie do dna kuwety latwo usunac lopatka (pod warunkiem ze sie nie sprzata kuwety tuz po zrobieniu tylko np 5-10 min po - musi troche zaschnac i sie skleic), roznoszenie mozna zlikwidowac zamykana kuweta, ale mnie chwilowo na nia nie stac :roll: .

PostNapisane: Pon sie 25, 2003 6:29
przez moni_citroni
Od poczatku kupuje najzwyklejsze zwirki. Sa dobre, ale niektore dosc mocno pyla.
Wyprobowalam CBE+, bardzo mi sie podobal - pieknie pachnie, jest delikatny, lekki. Niestety nie zbryla sie i nie zatrzymuje zapaszkow.
Dobry jest Catsan, probowalam zwyklego bo zbrylajacy jest 2 razy drozszy :roll: za 5l trzeba zaplacic ok 6euro :twisted:
TZ kupil Thomasa (Masterfoods) - to fajny, bielusienki zwirek.
Gdy sie skonczyl chcialam kupic taki sam, wzielam 30litrowy worek, ale okazalo sie, ze to inny rodzaj piasku. Jest ciemniejszy, nie zbryla sie, siuski zabarwiaja go na brazowawy kolor.
Na tyle kotow jest ok :lol:
Maja uwielbia wyciagac go lapka poza kuwete :roll: