Zwirek

Dzieki temu, ze moje koty zgadzaja sie na eksperymenty ze zwirkiem (halleluja!
), chocby i czeste, mialam okazje poznac duza czesc oferowanego na rynku asortymentu.
Najpierw szedl zwirek " z najwyzszej polki" - Cat`s Best (jakos tak).
Mieciutki, drobniutki, az milo spojrzec.
Wyprobowalismy kilka rodzajow tej marki. Kazdy z nich absorbuje wilgoc.
Ale:
- absorbujac, tworzy twarde bryly, ktore przyklejaja sie do dna kuwety
- drobny i miekki, roznosi sie po mieszkaniu pod lapkami kocich
- nawet ten perfumowany nie redukuje zapaszkow, a jedynie dodaje im slodkawej nuty
- podczas usuwania kocich "przesylek", do lopatki sitkowej przyklejaja sie bryly piachu i reszty, i trzeba ja co chwile skrobac
Karton takiego piachu kosztuje u nas 200kr.
Biegajac co chwile do kuwety i czyszczac ja (oraz musztrujac Juniora, aby tez to robil), naciagalam do tygodnia ze zmiana zwirku.
Wychodzily 2 kartony na miesiac, czyli ciut drogo.
Kilka dni temu wzielam na probe worek zwirku w hipmarkecie.
45kr. Friskies.
Niosac to do domu, myslalam, ze na pewno jakies badziewie.
Ale ok, sprobujemy, zeby potem nie bylo na mnie...
I takie sa moje (nasze
) doswiadczenia po 3 dniach:
- kiciuchy uwielbiaja go, bo jest gruboziarnisty, i robi duzo zamieszania i rabanu przy kopaniu
zwlaszcza Misiu go sobie upodobal
- absorbuje wilgoc, ale nie zbryla, tylko przebarwia; wystarczy usunac ciemniejsza warstwe
- nie przykleja sie do dna kuwety
- redukuje zapachy
- latwo go wysypac z kuwety przy zmianie zwirku; nie zmienia kuwetki w brudna piaskownice
- latwo zebrac to, co wyladuje poza kuweta
- moge zmieniac zwirek co 3 dni, a i tak bedzie taniej
Radzilabym wam, jesli koty na to pozwola
, rowniez sprawdzic, jakie cuda sa na rynku, bo znow okazuje sie, ze nie zawsze to, co jest najdrozsze musi byc najlepsze 

Najpierw szedl zwirek " z najwyzszej polki" - Cat`s Best (jakos tak).
Mieciutki, drobniutki, az milo spojrzec.
Wyprobowalismy kilka rodzajow tej marki. Kazdy z nich absorbuje wilgoc.
Ale:
- absorbujac, tworzy twarde bryly, ktore przyklejaja sie do dna kuwety
- drobny i miekki, roznosi sie po mieszkaniu pod lapkami kocich
- nawet ten perfumowany nie redukuje zapaszkow, a jedynie dodaje im slodkawej nuty
- podczas usuwania kocich "przesylek", do lopatki sitkowej przyklejaja sie bryly piachu i reszty, i trzeba ja co chwile skrobac
Karton takiego piachu kosztuje u nas 200kr.
Biegajac co chwile do kuwety i czyszczac ja (oraz musztrujac Juniora, aby tez to robil), naciagalam do tygodnia ze zmiana zwirku.
Wychodzily 2 kartony na miesiac, czyli ciut drogo.
Kilka dni temu wzielam na probe worek zwirku w hipmarkecie.
45kr. Friskies.
Niosac to do domu, myslalam, ze na pewno jakies badziewie.
Ale ok, sprobujemy, zeby potem nie bylo na mnie...

I takie sa moje (nasze

- kiciuchy uwielbiaja go, bo jest gruboziarnisty, i robi duzo zamieszania i rabanu przy kopaniu

zwlaszcza Misiu go sobie upodobal
- absorbuje wilgoc, ale nie zbryla, tylko przebarwia; wystarczy usunac ciemniejsza warstwe
- nie przykleja sie do dna kuwety
- redukuje zapachy

- latwo go wysypac z kuwety przy zmianie zwirku; nie zmienia kuwetki w brudna piaskownice
- latwo zebrac to, co wyladuje poza kuweta
- moge zmieniac zwirek co 3 dni, a i tak bedzie taniej

Radzilabym wam, jesli koty na to pozwola

