Strona 1 z 3

Nastka-malusia koteczka z grzybem-znalazła prowizoryczny DT

PostNapisane: Pon gru 01, 2008 14:05
przez oleska222
Nastka to malutka koteczka znaleziona w stanie skrajnego wygłodzenia na jednym z lubelskich osiedli.

Koteczka była chuda jak szkielet, brudna, z pupy lała się ropna biegunka.
Niestety okazało się, że Nastusia ma grzyba - w uchu i nad okiem. Grzyb z ucha już praktycznie zniknął, został jeszcze w jednym miejscu nad oczkiem. Nastka jest smarowana imaverolem i fungidermem, dostała już pierwszą dawkę biocanu. Grzyb ustępuje.

Ale niestety Nastka nie może zostać w dotychczasowym DT: mieszkanie to malusieńka kawalerka, nie ma możliwości odizolowania Nastki, koteczka siedzi zamknięta w łazience i bardzo cierpi. DT zdecydował, że nie może dłużej zajmować się Nastką.

Nastka to kotek wyjątkowo proludzki, uwielbia się przytulać i być na kolankach, bez kontaktu z człowiekiem bardzo się męczy. Płacze w łazience całymi dniami i nocami. Miała mieć towarzysza w postaci drugiego malucha, ale niestety z powodu grzyba nie mógł przyjechać.

Żaden z DT w Lublinie nie może jej w tym momencie przyjąć, naprawdę nie wiemy co zrobić.

Pomyślałam, że może ktoś, kto ma już kociaka z grzybem wziął by Nastkę... Wiem, że to pomysł raczej szalony, ale jedyny, jaki przychodzi mi w tym momencie do głowy... Dwa koty nawet w klatce czy w łazience będą się czuły raźniej niż jeden...

Wiem, że to wariactwo, ale na forum cuda się zdarzają... Bardzo, bardzo proszę...

PostNapisane: Pon gru 01, 2008 14:16
przez oleska222
Nastusia
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
ObrazekObrazek

Obrazek
Obrazek[/quote]

PostNapisane: Pon gru 01, 2008 14:39
przez Anda
Podniosę chociaż, bo wziąć jej nie mogę - idę do szpitala na tydzień, dwa.

PostNapisane: Pon gru 01, 2008 15:03
przez Julka_
cudne malenstwo :oops:

PostNapisane: Pon gru 01, 2008 15:05
przez fresto
Jakie cudo :1luvu: Domek dla śliczności poszukiwany...

PostNapisane: Pon gru 01, 2008 15:26
przez oleska222
Bardzo bardzo prosimy!

Ten grzyb to kwestia pewnie jeszcze tylko 2-3 tygodni, po lekach ładnie schodzi...

PostNapisane: Pon gru 01, 2008 16:00
przez magdaradek
Bardzo proszę w imieniu Nastusi.....to taka śliczna kocinka. Dajmy jej szansę. Niech nie wyląduje w oborze! Tak bardzo proszę :crying:

PostNapisane: Pon gru 01, 2008 16:28
przez biamila
Kurcze niech domek tymczasowy nie przeżywa, ja miałam już chyba z trzy tymczasy z grzybem, które spały z nami w łóżku i żyjemy i nie mamy żadnego grzyba, a wypuszczaliśmy z łazienki, bo kociaki płakały i nam było ich żal. Kotka jak już jest po szczepieniu to nie zaraża, niech się zmiłują, bo to maleństwo w oborze nie przeżyje!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Pon gru 01, 2008 16:30
przez Satoru
Potwierdzam, grzyb nie musi oznaczać zarażenia!!! Moja Nutka miała cały pysk wyłysiały z powodu grzyba, drugi kotek się w ogóle nie zaraził, a niunia się ładuje zawsze na poduszkę - u mnie też bezproblemowo.

PostNapisane: Pon gru 01, 2008 16:43
przez abi73
Ale ten przypadek jest inny. DT ma niską odporność na grzyba i już jest zarażona.

PostNapisane: Pon gru 01, 2008 17:17
przez kasia.grecja22
Jakie cudo. Podniosę.

PostNapisane: Pon gru 01, 2008 17:31
przez biamila
Ale kto jest zarażony???? duży czy kot? szkoda byłoby tej kocinki, ja kąpałam moich "grzybiarzy" w szamponie nizoral. Proszę nie oddawajcie jej do obory!!!!! to tak jakby jej zabrać to co jej już daliście...Nadzieję na lepsze życie!!!

PostNapisane: Pon gru 01, 2008 17:35
przez oleska222
Zarażony jest i kot i duży.

Robimy co możemy, żeby coś dla niej znaleźć... :(

PostNapisane: Pon gru 01, 2008 18:06
przez Anda
Mało czasu jest bardzo......... :( :( :(

PostNapisane: Pon gru 01, 2008 18:22
przez hydra_pl
Ale skoro już się zarazili to co to za różnica, czy się jej pozbędą, czy nie?
Przecież i Duży i kot musza leczyć grzyba tak czy siak. A to leczenie byłoby równoległe z leczeniem tymczaski.
Można powiedzieć, ze zgadzam się z biamilą.

Hop po nowy DT. Trzymam kciuki za Nastusię.