Strona 1 z 2

Simon-to i owo o moim kotku, pytania i odpowiedzi

PostNapisane: Sob sie 23, 2003 21:50
przez betix
:lol: Dlaczego mój 7 tygodniowy kocurek tak gryzie. To przesłodki kociak, ale jego atakow z ukrycia :twisted: aż sie boję zwłaszcza jak atakuje moje łydki, palce u nogi, nos narazie zostawia w spokoju, no chyba ze nos mojej Soni (piesek) ale ona jest bardzo wyrozumiała, albo zrezygnowana. Ale i tak Simon to najsłodsze kociątko świata.Czy wasze małe kotki też tak gryzły :?:
Głaski dla waszych zwierzaczków

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 2:19
przez Nelly
Mój też gryzł, gryzie i chyba gryźć będzie :D
Choć ciągle się łudzę, że wyrośnie z tego.
Tak jakby troszkę mniej gryzł już, ale to był chyba chwilowy spadek formy :wink:
On to po prostu uwielbia! Znam te naskoki z zasadzki, znam ... :D

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 5:33
przez ryśka
Czasem gryzą, bo brakuje im towarzystwa kolegi o podobnych zabawowych upodobaniach :roll: I w ten sposób rozładowują energię.

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 8:05
przez Vena
Nasz Maluszek też trochę podgryza - nas , kwiatki, krzesła w kuchni, buty.Ale nic to, wszystko zostaje wybaczone, bo jak tu się gniewać na taką słodką krówkę.

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 9:20
przez dziuba
Rudy nas gryzł dopóki był sam. Potem przywędrował Pandzior i gryzły się już między sobą.

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 10:04
przez Nelly
ryśka pisze:Czasem gryzą, bo brakuje im towarzystwa kolegi o podobnych zabawowych upodobaniach :roll: I w ten sposób rozładowują energię.


Też tak uważam. Ja po prostu widzę, że mu brakuje kupla czy kumpelki do zabaw, tych takich typowo kocich typu : co mi zrobisz jak Cię złapię, kto pierwszy ten lepszy, kocich zapasów itd. ech..... :(
Pracuję nad tym Rysiu, pracuję cały czas.

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 13:27
przez betix
Więc znowu wracam do początku-Drugi kotek przydałby się wszystkim :!: , ale głupi rozsądek i szara rzeczywistość muszą wziąć górę(czyli nie mam kasy na dwie sterylizacje :oops: -czyt. wątek "Witam! trochę pozno ale to skutek nie czytania regulaminu"). Simonowi pozostają więc zabawy z nami i pieskiem który jakoś go olewa. Cóż przeżyjemy te skoki na łydki, przecież on jest taki słodki.

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 20:56
przez Agness
Mój kotek przeżywa teraz najwyższą formę w gryzieniu i jak tylko mogę to uciekam przed jego atakami. Jest na etapie ząbkowania i teraz dopiero czuć co to jest ugryźnięcie przez kota, ma czym już ukąsić. Ewentualne podsuwanie gryzaczków lub jakiś gumowych zabawek kończy się totalnym zignorowaniem. Woli ludzkie ciałko.

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 21:09
przez KasiKz
Nasz Lucek ma już dwa latka, a jeszcze przy zabawie gryzie i drapie :) Zresztą nie tylko przy zabaiwe :twisted:

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 21:58
przez betix
Trochę zmieniłam temat postu bo jestem ciekawa dlaczego nasz kotek, przypominam 7-tygodniwy, nie je suchego pokarmu, próbuję różne oczywiście dla maluszków, po prostu go nie rusza. Jeszcze na dodatek nauczył sie wybierać ze swej miseczki tylko mięsko, :evil: czy karmę z puszki, a ryż zostawia, choc wszystko jest dobrze wymieszane. Cwaniaczek mały. tylko boję sie,że to jego jedzonko będzie mało urozmaicone. :( Co do suchego pokarmu to dobrze by mu zrobiło na ząbki, ale może on jeszcze za mały na twarde chrupcie? :?
I jeszcze jedno ostatnio zdarza mu sie robic sioosiu zamias do kuwetki to na miękką kołdrę lub kocyk :oops: , choć do kuwetki robił już od pierwszej chwili pobytu u nas a mamy go od 11 sierpnia. Czy to objaw jakiejś choroby czy po prostu ma humorki i jak go tego oduczyć? -w kuwecie ma czysto. :D

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 22:19
przez Beata
betix pisze:dlaczego nasz kotek, przypominam 7-tygodniwy, nie je suchego pokarmu

Czasami maluchy troche pozniej "lapia sie" na suche. Krowki tez zaczely dopiero w wieku 3 m-cy. A i teraz jedna je wiecej, druga chetniej mokre :) (obie maja ok. 5 m-cy).

betix pisze:Jeszcze na dodatek nauczył sie wybierać ze swej miseczki tylko mięsko, :evil: czy karmę z puszki, a ryż zostawia, choc wszystko jest dobrze wymieszane

To akurat jest w miare normalne. Moje tez ryzu nie rusza i dokladnie wybieraja kaski wsrod niego :lol:

Nie balabym sie o urozmaicenie pokarmu. Z wlasnego doswiadczenia moge powiedziec, ze wszelkie moje tego typu ciagotki (no przeciez nie moga ciagle jesc tego samego!) koncza sie zwykle zle :evil: . Koty zaczynaja byc wybredne, albo nie jedza. No i czesto zostaje sporo suchego, ktore na "pierwsze spojrzenie" zostalo zaakceptowane (nowosc 8) ) a pozniej totalnie olane...

Jesli chodzi o kuwete, to moze nie zawsze zdazy dobiec tam na czas :? taki maluch z niego przeciez. Daj mu moze troche czasu. Moze trzeba go ograniczyc na razie do jakiejs malej powierzchni (lazienka lub 1 pokoj) gdzie mialby wszystko?[/quote]

PostNapisane: Nie sie 24, 2003 22:29
przez Nelly
A może żwirek mu nie odpowiada?
Ja kupiłam ten syntetyczny, granulowany i małego kuło w łapki. Musiałam zmienić. Ale sadzę, że Twój ma ten sam który miał.
On jest jeszcze taki malutki, pilnuj go chyba na razie po prostu. Jak widzisz, że przykuca to zanoś szybko do kuwetki.
Choroby to chyba nigdy na pewno nie można wykluczyć, trzeba by zbadać. Ale taki maluszek ? No nie wiem.
Mój też nie chciał jeść chrupek. A jak już się zdecydował, to nie gryzł ich tylko łykał w całości i później zwracał to. Tłukłam mu tuczkiem i dawałam ze zmieloną wołowinką. Ale to nie jest dobty pomysł, bo kotek ma tymi chrupkami przy okazji czyścić zęby. Za duże one nie są, specjalnie przystosowane do maluszków są. Mój jakośc zaczął je w końcu jeść, ale jeśli tylko mu się uda, to nadal ich nie rozgryza tylko łyka 8O . Oj będą zęby do leczenia, będą jak się nie zmieni.

PostNapisane: Pon sie 25, 2003 7:03
przez ryśka
Obserwuj i przenoś go do kuwety kiedy zamierza siuśnąć gdzie indziej 8) I co jakiś czas zanoś go do kuwetki ot tak i chwal. No i własnie pilnuj żeby nie miał za dużego dostępu do tych kołder.

PostNapisane: Pon sie 25, 2003 7:21
przez betix
Staram sie jak moge z tym pilnowaniem, parę razy zdążył, a raczej sam poszedł, a pare razy musiałam go nieść jak widziałam że się kręci, bo jak chce koopę to nie ma problemu bo najpierw miauczy- ale rano jak byłam zaspana po wcześnijszych pieszczotach i rozróbie znów wykorzystał to że jestem nieprzytomna i się zlał, chociaż wczesniej zrobił, ze dwa razy wciągu dwóch godzin do kuwety. Teraz siedzi obok mni na pufie i śpi-pieścioch jeden. Może mu dac wiecej kuwet? Najgorsze że umiał do kuwety, wiedział gdzi i zdążył, a teraz ni ma czsu, a może to rzeczywisci braK czasu, bo coraz więcej rzeczy którechce odkryć, gdzie chciałby wejść.
W każdym razie dzieki za wszystki rady.
Będę nad nim pracować, chwalic jak dobrze zrobi,czyli pochwały w postaci głasków,lub smakołyków na kotka działa tak jak na psa-ja go chwalę tylko nie wiem czy on coś z tego rozumie?

PostNapisane: Pon sie 25, 2003 13:08
przez Agness
betix jak przywiozłam Ramzesa (2 m-ce) też nie był nauczony do suchego. Wzięłam się na sposób i mieszałam mu suche z mokrym, a potem już dawałam mu osobno i nie było problemu, przyzwyczaił się, to była kwestia paru dni. Co do spraw kuwetkowych to na pewno schowaj wszelkie kołdry i poduchy, nie mając mięciutkich "kuwetek" do łaski powróci ta twardsza. Mój pare razy załatwił się w swoim transporterku, więc po prostu zamknęłam go i kotek nie ma dostępu do niego, więc leci do łazienki ;)