Dlaczego "potwór" mojej mamy, który dopiero co wrócil ze spaceru natychmiast zasiada pod drzwiami mieszkania i pracowicie wyszarpuje spod nich koniec chodnika, w którym zrobila się już od tego dziura?
Wie glupek, że drugi raz natychmiast nie pójdzie, że mu nie wolno (oberwal już za to packą na muchy)
Dlaczego każdą zabawę musi traktować jak poważną konkurencję, w której oczywiście on musi wygrać, choć jest najmniejszy ze wszystkich?
Dlaczego najbardziej zaczepia Felixa, który go olewa i zupelnie nie chce mieć z nim czynienia?
Dlaczego rudy kot uważa, że śniadanie należy jeść w lóżku (moim oczywiście) i na dodatek pod koldrą, a zaraz po śniadaniu wylazi?
Dlaczego, psiakrew, żwir z kuwet jest w calym korytarzu (7 m dlugości), choć przy kuwetach są specjalne ustrojstwa, żeby go na lapach nie wynosili?