Strona 1 z 1

Rujka u sterylizowanej kotki - proszę, poradźcie...

PostNapisane: Sob lis 22, 2008 13:43
przez chaconetta
Zakładałam już wątek o mojej kocie, która zachowuje się jakby miała rujkę mimo, że jest kastrowana. Jak ostatnia sierota ten wątek usunęłam :oops: Myślałam, że usunę tylko ostatni, upowy wpis :oops: Sądziłam, że to po kropelkach Bacha, w sumie nadal tak sądzę ale one mogły tylko przyspieszyć to, co się działo już wcześniej - tyle, że objawy były słabsze, więc nie skojarzyłam ich z rują (bo niby czemu kotka po sterylce miałaby ją mieć?) Ale to, co się dzieje z Sunną, to ewidentnie ruja.
I teraz pytanie. Kotka miała usg, które potwierdziło, że jest wykastrowana. Gdzieś czytałam, że kotka może mieć trzeci jajnik, który zostaje po sterylce i produkuje hormony - to prawda? Czy rujka może być wywołana jeszcze czymś innym? No i co mam zrobić z kotką, jeśli to się będzie przeciągać/powtarzać?

POMOCY...

PostNapisane: Sob lis 22, 2008 13:52
przez gisha
Moja kicia tez miała objawy rujkowe, choć była wysterylizowana, ale nie tak mocno nasilone.

PostNapisane: Sob lis 22, 2008 13:53
przez Jana
W Kocim ABC jest podlinkowany wąek na ten temat http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=224

PostNapisane: Sob lis 22, 2008 13:53
przez oleska222
Zawiozłam w te wakację dziką kote na sterylkę do naszego weta, który sterylizuje na talony.
Po zabiegu powiedział mi, że usunął kocie jajniki i wyczyścił też dokładnie jakieś 'pęcherzyki' 8O z hormonami 8O . Powiedział, że jak się tego dokładnie nie zrobi i to zostanie, to kota potem może zachowywać się co jakiś czas tak, jakby miała rujkę.

Zabij mnie, ale nie wiem dokładnie co to są za pęcherzyki i gdzie się one znajdują... Jakoś nie było czasu, żeby się dokładnie wypytać.
W tym tygodniu będe odbierać inną kotkę po sterylec u niego - mogę zapytać, o co chodzi z tymi rujkami po sterylizacji i czy da się jakoś temu zapobiec.

PostNapisane: Sob lis 22, 2008 15:18
przez chaconetta
Dziękuję dziewczyny! Zaraz poczytam ten wątek, a Ty Oleska jakbyś mogła spytać weta to byłabym bardzo wdzięczna. Jutro też zresztą będę u wetki z tymczasikiem i o to zapytam...

PostNapisane: Sob lis 22, 2008 16:37
przez oleska222
Ok, zapytam, nie ma problemu.

PostNapisane: Sob lis 22, 2008 16:50
przez 15pietro
te rujki posterylkowe czasem spowodowane są tym, że komórki odpowiedzialne za powstanie jajników "wędrują" z okolicy nerek ;) Czasem zbyt wczesna kastracja może spowodować, że część tych komórek nie zdąży dojść na miejsce więc nie wszystkie będą wycięte. W takim przypadku często okazuje się, że takie dojrzewające pęcherzyki znajdują się w bardzo bliskim sąsiedztwie nerki i po prostu niemożliwe było ich wcześniejsze usunięcie.

PostNapisane: Pon lis 24, 2008 19:39
przez chaconetta
To już tydzień intensywnej rujki mojej małej. Nie miauczy za bardzo, to jedyny negatywny objaw, którego jej brakuje :-) A jeśli to się będzie przeciągać? Wetka stwierdziła, że można podać jej proverę, ale to zwiększa ryzyko raka sutka (ropomacicze z oczywistych względów odpada). Ale czy taka długa rujka jej w jakiś sposób nie zaszkodzi? Nie mówię tu o tygodniu albo dwóch, ale podobno u sterylizowanej kotki to loteria, ile to potrwa i jak często...

Eh

Re: Rujka u sterylizowanej kotki - proszę, poradźcie...

PostNapisane: Pon wrz 20, 2010 9:11
przez wania71
Podnoszę temat, bo moja kotka reaguje rują na każdego nowego kota, który pojawia się w domu, bez względu, czy to stara kocica, czy dwumiesięczne kocię. Czy ktoś z Was zdecydował się z dobrym skutkiem na szukanie tego kawałka, który pozostał?
Pytałam jednego weta - powiedział, że niczego nie znajdzie. Drugi kazał przyjechać, w czasie rui - bo wtedy będzie łatwiej znaleźć.

Re: Rujka u sterylizowanej kotki - proszę, poradźcie...

PostNapisane: Pon wrz 20, 2010 9:38
przez Maryla
mozna sprobowac zrobic usg, tylko u dobrego weta

Re: Rujka u sterylizowanej kotki - proszę, poradźcie...

PostNapisane: Wto wrz 21, 2010 18:10
przez wania71
Dzięki, miałam nadzieję, że odezwie się ktoś, kto otwierał kotkę ponownie i faktycznie coś tam znaleziono, wycięto i jest spokój. Niestety ta moja rujkująca kotka jest mocno pokiereszowana. Długo dochodziła do sprawności, a teraz znów mam ją kroić, jakoś nie mogę się zdecydować :?