Rodzenstwo razem

Wczoraj wieczorem przywiozlam do domu Zephyra siostre.
mialy sie poznac, a sie nie poznaly. Zephyr sie najwezyl i zacza warczec i prychac, a ona go olewac
. Noc minela dosc spokojnie, ale nad ranem zaczela sie jazda-placze, syki, pojekiwania.
Teskni.
Rano zaczely sie powoli bawic. Zaczepki z jej strony i zaczepki ze strony Zephyra. Tylko ze on w dalszym ciagu na nia warczy nawet wtedy gdy ja zaczepia.
Czy to jest normalne?
Wiem ze z czasem dojda do maksymalnego porozumienia i powinnam sie z tego cieszyc, ale dzisiaj rano jak wybieralam sie do pracy to zrobilo mi sie przykro ze Zephyr ze mna nie poszedl na gore pomagac mi w wyborze ubrania
(wiem ze goopia jestem, ale coz....)
Ma teraz siostre to po co mu mamusia 



Rano zaczely sie powoli bawic. Zaczepki z jej strony i zaczepki ze strony Zephyra. Tylko ze on w dalszym ciagu na nia warczy nawet wtedy gdy ja zaczepia.

Wiem ze z czasem dojda do maksymalnego porozumienia i powinnam sie z tego cieszyc, ale dzisiaj rano jak wybieralam sie do pracy to zrobilo mi sie przykro ze Zephyr ze mna nie poszedl na gore pomagac mi w wyborze ubrania


