- Są też 2 buro-złote ok 3 m-czne bliźniaczki, Lola i Tola, podrzucone do bloku na klatkę schodową(Tola była zamknięta w skrzynce gazowej na korytarzu)

oraz 2 maluchy ok 6-cio tygodniowe z piwnicy, których matkę zabił samochód
- 1 kociak "spod wodociągów", 2 pozostałe przebywają u koleżanki w lecznicy. Maluchy były bez matki,zaglodzone,z wielkimi brzucholami pełnymi robali

teraz już wyglądają nieźle i są prawie oswojone(jecszcze trochę płochliwe). Mają ok 2,5-3 miesiące.
- 5 kociaków (3 u mnie i 2 u koleżanki w lecznicy) ok 7 tygodniowych wyłapanych z obskórnej piwnicy z zaawansowanym kocim katarem

Ich mama -koteczka bez przedniej prawej łapki została wysterylizowana i wypuszczona

Są 4 koteczki i 1 kocurek

. Maluchy są już zdrowe, odrobaczone i bardzo miziaste, mruczące, niezmiernie żywiołowe i rozbrykane
- 1 koteczka ok 4 miesięczna - Dalia ,zabrana przy okazji sterylizacji dorosłych 2 kotek ze strasznego "syfu" gdzie przebywa 12 psów

Koteczka jest bardzo ładna biało srebrna
- 1 koteczka Platyna też ok 4-miesięczna, podrzucona(przebywa u kol. w lecznicy) Jest niezmiernie spokojna i zrównoważona, jak na swój wiek. Oczywiście bardzo proludzka o pięknym ciemno srebrnym futerku w pręgi

Była już osoba chętna na jej adopcję, ale się rozmyśliła
- wczoraj trafiło do mnie 7 maluchów,które jakiś bydlak wsadził do worka sizalowego i wyrzucił na śmietnik przy hotelu nad jezirem

Maluchy są w bardzo złym stanie-zaawansowany koci katar, zagłodzone, śmierdzące, brudne i wyziębione. Jeden maluszek miał wczoraj 35st. temp. Bardzo się o niego bałam, czy da radę. Dostał ciepłą kroplówkę, spał opatulony na termofirze i chyba udało się, bo rano już normalnie rzucił się na jedzenie

Dwa maluchy mają kaliciwirozę(nadżerki na języku i wargach) ale trochę jedzą. Nakarmiłam je dodatkowo convalescsnsem zs strzykawki. Może się uda je uratować
Ale co dalej. Nie daję rady: czasowo, finansowo, fizycznie i psychicznie
Pilnie potrzebna wszelaka pomoc a szczególnie ds lub dt[/b]