Strona 1 z 3

Kocie rodzenstwa

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 14:51
przez Daga
Zastanawiam sie ostatnio, czy kocie blizniaki wykazuja jakiekolwiek podobienstwa zachowan i charakterow jak to sie dzieje w przypadku ludzkich blizniakow?
Wlasciwie powinnam napisac "kocieta z jednego miotu" bo patrzac chocby na moje Piranie nie sposob nawac ich bliznietami :wink:

Wlasnie na podstawie obserwacji tej kociej dwojki doszlam do wniosku, ze kompletnie nie sa do siebie podobne i nie ma miedzy nimi zadnej szczegolnej wiezi.
Owszem swietnie sie sie ze soba bawia, czasem spia, nigdy natomiast nie myja wzajemnie. Poza tym charakterologicznie sa skrajnie rozne.
Wiem, ze prawdopodobnie kazda z nich ma innego ojca, ale ciekawa jestem jak to jest u innych kocich "blizniakow".

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 15:07
przez ara
Ja dopiero dzisiaj jade po siostrzyczke Zephyra :lol: -nie widzieli sie dwa tygodnie. Jak bede cos juz wiedziala na temat zachowan blizniakow to dam ci znac. :oops: Ale chetnie poczytam czego sie mozna spodziewac po blizniakach z jednego miotu :?

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 15:23
przez Nelly
Ja miałam bliżniaki :D
Charakterologicznie były zupełnie do siebie niepodobne. Ale były tak żżyte ze sobą, że musiałabym dłuuugo pisać o wszystkim.
Mycie się wzajemne, spanie razem, tulenie się do siebie to było bardzo mało nawet w stosunku do całości. One się o siebie troszczyły i martwiły wzajemnie. Nie można też było ich w domu rozdzielać. Gdzie jeden tam od razu szedł drugi. A właściwie szła, bo to był chłopiec i dziewczynka.
Pocieszały się wzajemnie, liżąc po uszach. On był bardziej przebojowy a ona go naśladowała we wszystkim, uczyła sie od niego i brała za wzór. Boki ze śmiechu mozna było nieraz zrywać. No w ogóle, w ogóle :D
Wydane też były z tego powodu w sumie, razem, do jednego domku.

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 15:32
przez ara
A nadal beda mnie kochac jak beda razem :? :oops: :cry:

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 15:37
przez msc
Ara dwa razy bardziej :D Moje są o sibie zazdrosne i jeszcze bardziej zabiegają o nasze względy i każde o innej porze :D

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 15:39
przez Nelly
Ha! aro, mam nadzieję, że będą. Co do moich, to przyznam z bólem, że one u siebie szukały pocieszenia, i wolały zasadniczo bawić się ze sobą bardziej niż z nami. Nieraz byłam smutna :( (zazdrosna o uczucia :) ale ich miłość była taka piękna, że wybaczaliśmy to jedno niedociągnięcie z ich strony. Spać też wolały wtulone w siebie a nie z nami. Nie wchodziły do łóżka zasadniczo.

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 15:41
przez ara
Nelly pisze:Ha! aro, mam nadzieję, że będą. Co do moich, to przyznam z bólem, że one u siebie szukały pocieszenia, i wolały zasadniczo bawić się ze sobą bardziej niż z nami. Nieraz byłam smutna :( (zazdrosna o uczucia :) ale ich miłość była taka piękna, że wybaczaliśmy to jedno niedociągnięcie z ich strony. Spać też wolały wtulone w siebie a nie z nami. Nie wchodziły do łóżka zasadniczo.


Ja tak nie chce. :cry: Ja chce zeby na mnie wlazily i wszystko :cry: :cry: :cry: Moze beda? :?

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 15:52
przez Nelly
Musisz mieć nadzieję :D
Ale pociesz się, że tak zżytych jak były moje, to chyba tak często się nie spotyka (chyba, że się mylę , zobaczymy co inni napiszą).
Na pewno będą Cię kochały mocno, nie martw się :D i będą na tobie spały, i takie różne inne rzeczy ... :D

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 16:01
przez ara
Nelly pisze:Musisz mieć nadzieję :D
Ale pociesz się, że tak zżytych jak były moje, to chyba tak często się nie spotyka (chyba, że się mylę , zobaczymy co inni napiszą).
Na pewno będą Cię kochały mocno, nie martw się :D i będą na tobie spały, i takie różne inne rzeczy ... :D


Dziekuje za pocieszenie. :cry: Chociaz dalej chce mi sie plakac jak sobie pomysle ze moga mnie "olewac". Mam nadzieje ze nie beda ze soba tak zzyte jak twoje, a jesli juz to tylko jak beda same :?

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 16:08
przez Nelly
ara pisze:[
Dziekuje za pocieszenie. :cry: Chociaz dalej chce mi sie plakac jak sobie pomysle ze moga mnie "olewac". Mam nadzieje ze nie beda ze soba tak zzyte jak twoje, a jesli juz to tylko jak beda same :?


Ja też miałam taką nadzieję :roll:
Ale aro, one nas nie olewały, przychodziły na kolana (ale zawsze razem :ryk: ) Jak on wskoczył to ona za nim. Zrobiłam aż zdjęcie TZ -towi jak siedzi przy komputerze, nogi ma wyprostowane i oparte o pufę (bo dwa się nie mieściły już na kolanach) i siedzą sobie w identycznej pozycji :D i w ogóle, kochane były bardzo. No ale, co do tego co pisałam, to niestety, tak było.

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 16:13
przez migaja
ara pisze:A nadal beda mnie kochac jak beda razem :? :oops: :cry:

nie martw sie. na pewno beda.
u mnie jest tak: bimisia kocha bimisia, bimis kocha mnie 8) , tezet kocha bimisie :roll: , a ja tezeta...
i tym sposobem wszyscy wszystkich kochaja :lol:

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 16:15
przez Nelly
migaja pisze:
ara pisze:A nadal beda mnie kochac jak beda razem :? :oops: :cry:

nie martw sie. na pewno beda.
u mnie jest tak: bimisia kocha bimisia, bimis kocha mnie 8) , tezet kocha bimisie :roll: , a ja tezeta...
i tym sposobem wszyscy wszystkich kochaja :lol:


Super opis! :ryk:
Ale ara martwi się, czy będą po niej chodziły :D i z nią spały?
Bimisie śpią?

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 16:22
przez ara
[quote="Ale ara martwi się, czy będą po niej chodziły :D i z nią spały?
Bimisie śpią?[/quote]

No wlasnie, spia? :?

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 16:22
przez migaja
Nelly pisze:
migaja pisze:
ara pisze:A nadal beda mnie kochac jak beda razem :? :oops: :cry:

nie martw sie. na pewno beda.
u mnie jest tak: bimisia kocha bimisia, bimis kocha mnie 8) , tezet kocha bimisie :roll: , a ja tezeta...
i tym sposobem wszyscy wszystkich kochaja :lol:


Super opis! :ryk:
Ale ara martwi się, czy będą po niej chodziły :D i z nią spały?
Bimisie śpią?

spimy wszyscy poprzytulani :D . bimisia spi na tezecie, bimis u mnie pod koldra, a ja miedzy bimisiem i tezetem.

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 16:23
przez Ella
Dago :D
Drakula i Dragon są identyczni, jeśli chodzi o wygląd, futro.
Dragon :arrow: duży, spokojny, żarłoczny
Drakula :arrow: nieduży, z temperamentem, niejadek.

Ale mi się napisało, samo D z góry do dołu :lol: