Strona 1 z 2

nie je po sterylce-juz je a nawet...

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 14:06
przez Aggatt
ja juz sama nie wiem, czy charakter koty po sterylce moze sie tak szybko zmienic? przeciez zabieg byl troche ponad 2 tyg temu, a ona juz zachowuje sie inaczej. jest 5 razy zywsza. o wiele bardziej chce sie bawic. do tej pory jej ulubionym zajeciem bylo spanie :) teraz wieczorami uprawia biegi przez plotki (czyt. przeze mnie i mojego TZ). nigdy sie tak nie zachowywala. ciekawe co bedzie jak dolaczy do niej Lestat. pewnie za duzo spokoju nie bedzie :D ale juz teraz domyslam sie, ze bedzie niezly ubaw, sadzac po szalenstwach mojej kocicy, o ktorej zdrowie jeszcze niedawno sie tak obawialam :lol:

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 14:07
przez Padme
Może jeszcze słabo jeść. Daj jej odpocząć. Mojej spanie wychodziło przez kilka dni, a tu masz dopiero koniec drugej doby. Nie żądaj cudów :wink: Kocina musi odreagować. Co mówił wet?

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 14:13
przez Aggatt
wet tez powiedzial, ze powinno byc wszystko w porzadku. po prostu ja boli i dlatego nie ma apetytu. ale ja sie tak o nia denerwuje. podobno kot nie powinien nie jesc dluzej niz 3 dni, a to juz prawie tyle...

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 14:17
przez lakshmi
Aggatt pisze:wet tez powiedzial, ze powinno byc wszystko w porzadku. po prostu ja boli i dlatego nie ma apetytu. ale ja sie tak o nia denerwuje. podobno kot nie powinien nie jesc dluzej niz 3 dni, a to juz prawie tyle...

Wiesz, jest różnica między kompletnym nicniejedzeniem, a dziubaniem bez apetytu. Piszesz, że ona coś tam skubie, więc daj jej spokój. Gdyby całkowicie odmówiła współpracy z miską, to wtedy trzeba ingerować.

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 14:24
przez Aggatt
skubie, skubie. bez przekonania, ale cos tam polize. to mnie troszku pocieszyliscie. poczekam jeszcze, mam nadzieje, ze jej apetyt wroci. a zreszta nigdy nie nalezala do lakomczuchow 8)

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 14:36
przez Padme
Rozmaczaj jej wodą, będzie i jedzenie i picie. Mara zaczęłą coś chrupać w 3 dobie dopiero. Wcześniej wymiotowała (operacja była w środę po południu, do czwartku w południe nic nie jadła, troszkę się napiła, potem zjadała po 2-3 chrupki naraz (rozmiękczone do białości) w piątek nad ranem dopiero zaczęła jeść, ale po odrobince, suchego).

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 14:44
przez msc
Mój wet po sterylce Shandy powiedział, że mam panikować i przyjechać jeśli po 2 dniach wciąż nie będzie nic jeść lub jeśli dostanie drgawek. Spanie całe dnie to normalne nawet do kilku dni.

Życzę szybkiego powrotu do formy.
:D

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 18:14
przez Aggatt
Sluchajcie, juz po alarmie :lol: musialam dzis na chwile wyjsc, a jak wrocilam, kota witala mnie w drzwiach, tak jak normalnie, a sheba z miski zniknela. w mojej obecnosci skubnela jeszcze serduszka. takze juz chyba wszystko bedzie dobrze. mam nadzieje :lol:

dziekuje bardzo za pomoc i slowa otuchy :D

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 18:54
przez Padme
Aggatt, wejdź sobie do mojej galerii (prywatnej z KOTerii) i się przyjrzyj, co po miesiącu zostaje z cięcia - od razu Ci się lepiej zrobi.

Mizianki dla dziewuszki!

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 19:46
przez Aggatt
Aggatt, wejdź sobie do mojej galerii (prywatnej z KOTerii) i się przyjrzyj, co po miesiącu zostaje z cięcia - od razu Ci się lepiej zrobi.


Padme, naprawde mi sie lepiej zrobilo :D . piekna jest ta twoja kota.
Mizianki dla niej ode mnie i Luny :lol:

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 20:01
przez Padme
I wzajemnie mizianki, tylko delikatnie, bo do zdjęcia szewków jeszcze poboli. Cieszę się, że "krąg w zbożu" może być takim budującym widokiem. To kiedy szwy zdejmujemy? Za tydzień w czwartek? :lol:

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 20:40
przez Aggatt
tak by jakos wyszlo. mialo byc 10 dni, wiec czwartek albo piatek :D na razie lunka spi pod kolderka :D

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 21:00
przez myszka
Już na kotach pisałam, że się cieszę :) A tu też się ucieszę :) Naprawdę się bałam o kociczkę, zwłaszcza po tym jak napisałaś o tym antybiotyku... Super, że już ok i oby tak dalej :D

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 21:16
przez Iwona
moja Pyza po sterylce tez nie mogła jesc, bo miał gardło obolałe, po respiratorze.

PostNapisane: Czw sie 21, 2003 21:50
przez KasiKz
Iwona pisze:moja Pyza po sterylce tez nie mogła jesc, bo miał gardło obolałe, po respiratorze.


Co :?: