Strona 1 z 9

Z powodu ciężkiej choroby dziecka do oddania dwa koty...

PostNapisane: Śro lis 12, 2008 12:10
przez Efcia1
Boże, mam kolejny trudny i smutny temat na forum.
Moi znajomi są zmuszeni oddać swoją siedmioletnią kotkę, ponieważ ich mała córeczka okazała się potwornym alergikiem. Ma uczulenie niemal na wszystko, ma niespełna dwa latka a już dwukrotnie lądowała w szpitalu z zapaleniem płuc, ma początki astmy itd. Nie pisałabym w tej sprawie gdybym nie była pewna, że to naprawdę ostateczność. Oni bardzo kochają swoją Frytkę, ale w tej sytuacji nie mają wyjścia. Wiem, że oddadzą ją tylko i wyłącznie w dobre ręce, ale to nie będzie łatwe...
Oprócz Frytki jest też do oddania kot rodziców, też ok. siedmioletni kocur, oczywiście oba z pełnym ekwipunkiem, sterylizowane, kastrowane, szczepione, zdrowe. Zamieszczam zdjęcia, a nuż trafi sie ktoś, kogo wruszy ta historia (czarny to Kuba).
Boże, tyle nieszczęść wokół...
:( :( :(
Obrazek
ObrazekObrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
[URL=http://g.imageshack.us/img234/dscf0057fh8.jpg/1/][IMG]

PostNapisane: Śro lis 12, 2008 12:12
przez Anka
Koty przepiękne :1luvu:

PostNapisane: Śro lis 12, 2008 12:14
przez Etka
zrobic ogloszenia na allegro, alegratke, adopcjeorg, cafeanimal i duzo duzo inych stron, w wielu watkach sie przewijaja linki.

Tu raczej domu nie znajda, moze tymczas..

a dlaczego kocurek do oddania? rozumiem kotke ale przeciez wlasnie moglyby mieszkac u dziadkow?

Re: Smutna historia: dwa siedmioletnie koty do oddania...

PostNapisane: Śro lis 12, 2008 12:17
przez iza5
Skąd są kociaki - miejscowość?

PostNapisane: Śro lis 12, 2008 12:32
przez Yzalbe
Moja siostra tez okazala sie byc potwornym alergikiem, non-stop byla chora, zapalenie pluc miala kilka razy. Jej dolegliwosci zaczely wychodzic jak miala ok. 9-10 lat, wtedy mielismy juz Zyzia. Jak na testach wyszlo, ze ma bardzo silna alergie na koty, rodzice chcieli sie pozbyc "klopotu", ale ustapili. Dzisiaj siostra ma 18 lat, cierpi na astme wysilkowa... W domu sa 3 koty. Oprocz tego tata tez ma astme. Koty poprostu nie maja wstepu do pokoju siostry i sypialni rodzicow. Ciekawe jest to, ze siostra ma lagodniejsza reakcje uczuleniowa na nasze koty niz jak np. odwiedzi kogos kto ma koty.
Mysle, ze oddawanie kotow w takiej sytuacji jest zbyt pochopna decyzja. W koncu alergen i tak utrzymuje sie w mieszkaniu przez dlugi czas.

PostNapisane: Śro lis 12, 2008 12:36
przez Etka
Yzalbe, rozumiem decyzje o szukaniu nowego domu, szczegolnie ze nie moga narazac tak malego dziecka...

ale tak jak piszesz alergen utrzymuje sie dlugo i trzebaby bylo zrobic generalny remont.
Ale zamiast kota oddac do dziadkow to jeszcze sie pozbywaja tego u nich...to dla mnie jest kompletna paranoja.

PostNapisane: Śro lis 12, 2008 12:43
przez Satoru
a odczulanie?

PostNapisane: Śro lis 12, 2008 12:57
przez Axa76
Ja z jednej strony rozumiem, z drugiej nie rozumiem... sama mam uczulenie na koty, od razu mi coś rzęzi w oskrzelach, oczy swędzą itp., nie jest to przyjemne. Ale z takiego powodu na pewno bym kota nie oddała. Rozumiem, że sprawa jest poważniejsza, tylko będzie "zabawnie" jak koty zostaną oddane, a stan zdrowia się nie polepszy. Zwłaszcza jeśli dziecko jest z kotem związane. Jest tyle możliwości odczulania, od konwencjonalnych po biorezonans, ze zwróceniem się do homeopaty na kompleksowe leczenie całego organizmu włącznie...
Smutne są strasznie takie historie :cry:

PostNapisane: Śro lis 12, 2008 13:00
przez m&j
Trzeba zrobić kotom allegro skoro Ci ludzie maja takie podejście to niech lepiej ktoś zabierze te koty :( dziadkowie też oddają bo wnuczka uczulona?? ja tego nie chce komentować ale prawda jest taka, że człowiek jest uodporniony na sierściucha którego ma w domu, Ci ludzie pewnie chronicznie odganiali kota od dziecka, nie miał wstępu do pokoju dziecka itd :( ja jako taki brzdąc spałam z kotami w jednym łóżeczku a z psem tarzałam się po podłodze, jakie było zaskoczenie jak kiedyś pojechaliśmy do znajomych którzy mieli też psa i kota a ja dostałam takiej wysypki i opuchlizny, że wylądowałam w szpitalu bo prawie się udusiłam!! po badaniach wyszło, że to silna alergia na sierść, mama powiedziała, że to nie jest możliwe bo w domu są dwa koty i pies... lekarze rozłożyli ręce, to było 25 lat temu, a potem się okazało, że człowiek w większym lub mniejszym stopniu ale uodparnia się na sierść swoich zwierząt. Dzięki podejściu mojej mamy mogę mieć spokojnie zwierzęta i żyć normalnie.

PostNapisane: Śro lis 12, 2008 13:02
przez Axa76
Nie uczulamy się na sierść tylko na wydzielinę, która na niej osiada... sierść może jedynie mechanicznie podrażniać drogi oddechowe...

PostNapisane: Śro lis 12, 2008 13:52
przez kasia.grecja22
Biedne koty, dla nich to będzie musiał być straszny szok. Mam nadzieję, ze znajdą dobry domek :!:

PostNapisane: Śro lis 12, 2008 13:53
przez Myszeńk@
m&j pisze:Trzeba zrobić kotom allegro skoro Ci ludzie maja takie podejście to niech lepiej ktoś zabierze te koty

Nic dodać nic ująć :cry:
Kolejna smutna historia.
Dobrze, że nie ma alergii na ludzi :roll:

Teraz tylko trzeba szybko działać, tak jak już napisała Etka - ogłoszenia wszędzie gdzie się da. Ostatnio poszły do wspólnego domu dwa cudne koty oddawane przez "ludzi", bo im się miało dziecko urodzić ... są razem, są szczęśliwe, trzeba tylko UWIERZYĆ, że się uda i DZIAŁAĆ :idea: :!:

Już piszę do ruru, może ma chwilkę na magiczny banerek?

PostNapisane: Śro lis 12, 2008 14:00
przez elzak3
Zanim oddadza kota niech zrobia dziecku testy alergiczne i zaszczepia na pneumokoki. Bardzo rzadko dziecko nabawia się alergii jesli od urodzenia wychowuje sie z kotem.

PostNapisane: Śro lis 12, 2008 14:24
przez JoasiaS
Myszeńk@ pisze:Dobrze, że nie ma alergii na ludzi :roll:

Ja mam, jak czytam takie wątki... :evil:

PostNapisane: Śro lis 12, 2008 14:26
przez Efcia1
Nie osądzajcie moich znajomych tak pochopnie. Znam ich, wiem że nie podjęliby takiej decyzji tylko dlatego, że dziecko ma alergię. Na pewno zrobili wszelkie niezbędne badania i podejmowali próbę leczenia dziecka. Alergia alergii nierówna, powinniście o tym wiedzieć. To jest poważna sprawa. Łatwo krytykować kiedy nas samych to nie dotyczy...
W ten sposób nie pomoże tym biednym zwierzakom