Strona 1 z 30

Łódź - koty dworcowe i inne - PILNIE pomoc potrzebna!

PostNapisane: Nie lis 09, 2008 12:46
przez jolabuk5
Jeszcze raz piszę w imieniu pani Joli, karmicielki z Dworca Kaliskiego. Jej największą zgryzotą są 4 kociaki, które urodziły się w końcu czerwca. Mają teraz ok. 4 miesięcy, są dosyć oswojone (pani Jola bierze je na ręce). Ale one tam nie maja gdzie się schronic, domki stawiane przez Pania Jolę "przeżywają" 2 dni, a kotki siedzą na stosie lisci, na chłodzie i deszczu. Pani Jola ma w domu 8 kotów i wnuka uczulonego na koty, więc do domu ich nie zabierze. Ale mogłaby "wynająć" za ok. 50 zł czsć pralni od własciciela domu - w ten sposób odchowała kociaki i kotkę, którą jej córce podrzucono do pracy (kotka po sterylce jest u niej, kociaki się wyadoptowały). Problem jest w tej chwili głównie "finansowy", bo Pani Jola utrzymuje się z 400 zł renty, jej córka samotnie wychowuje 2 małych dzieci (bardzo sympatycznych i kociolubnych - mimo uczulenia na koty). więc nie stać ich na wynajecie piwnicy i utrzymanie kotków. Na Dworcu jest jeszcze ok. 19 dorosłych kotów (częsciowo juz wysterylizowane - w dalszych sterylkach obiecała pomoc osoba z forum). Pani Jola jeździ tam co 2 dzień, zawozi karmę.
Gdyby udało się zorganizować pomoc finansową, Pani Jola zabrałaby kociaki do tej pralni, odchuchała, wyleczyła i moznaby im szybko szukac domów (robię to cały czas, ale wiecie, jak łatwo wyadoptować kota z warunków niedomowych).
Pojutrze wrzucę zdjecia kociaków. Proszę - czy mozecie pomóc? Potrzeba ok. 200-300 zł miesięcznie, głównie na piasek, bo w tej pralni nie ma prawa "pachnieć kotami", to warunek własciciela domu. I oczywiście na karmę, na początku - tez na leczenie (pani Jola daje im cały czas antybiotyk, ale przecież trzeba je odpchlić, odrobaczyń, zaszczepić...)

Rozliczenie
wpłaty:(wpisuję na podstawie informacji na pw, wyciąg z konta mam tylko raz w miesiącu, nie korzystam z dostępu internetowego do konta)

ona_szalona - 100 zł + mięso i piasek
ruru - 100 zł
jolabuk5 - 70 zł
pisiokot - żwirek (10 worków) i karma 50 puszek Feliksa + sucha
dagmara-olga - 30 zł
mary4 (z forum Koty nasz maly koci zakątek na Gazecie.pl) - 10 zł
Femka - 10 kg piasku
Kolejne przelewy, z listopada, ale wyciąg dostałam przed Świętami i dopiero teraz wpisuję.
13.11.08 Marki - 60 zł
13.11.08 Puławy - 25 zł
14.11.08 Mrągowo - 50 zł
14.11.08 Gdynia - 10 zł
14.11.08 Łódź - 25 zł
Razem - 480 zł

Wydatki:
Mięso bez kości - 5 kg - 18 zł
Kitekat sucha karma - 12 kg - 88 zł
Weterynarz - 50 zł (2 wizyty)
Stronghold - 30 zł
Mięso surowe 5 kg - 18 zł
Puszki Kitekata - 28 zł
Kitekat 12 kg - 88 zł
Mięso surowe 5 kg - 18 zł
Sterylka 2 kotków - 120 zł
Sucha karma Kitekat 12 kg - 88 zł

Razem: 506 zł


Nowe wpłaty (czerwiec 2009):
150 zł - włóczka
50 zł - jolabuk
80 zł - Gu

PostNapisane: Nie lis 09, 2008 12:59
przez jolabuk5
Oczywiście, zamiast pomocy finansowej moze być pomoc w naturze - piasek, karma. Byle te kociaki mogły znaleźc się w cieple, pod dachem.

PostNapisane: Nie lis 09, 2008 16:05
przez jolabuk5
Podrzucę, może ktos zobaczy... :(

PostNapisane: Nie lis 09, 2008 17:03
przez jolabuk5
Gdyby nie opieka nad kotami na Wólczańskiej 21 (wysterylizowałysmy juz 4 kotki) to sama poradziłabym jakos z tą pomocą, ale teraz już nie daję rady :oops: - koty szpitalne, koty p. Janki (tam "pokrywam" ok. połowy karmy, ale ostatnio przez 3 miesiące, jak p. Janka lezała ze złamana nogą, to własciwie cała karma była "moja") i Wólczańska oraz moje własne, moje podwórzowe i czasem pomoc p. Jadzi i p. Joli z Dworca... Nie dam rady stale dokładać po 200 zł. :( A to jest i tak dobra sytuacja, bo p. Jola byłaby w stanie te kotki wyłapać i miałaby gdzie przetrzymać, tylko nie ma za co. Zwykle jest tak, ze nawet nie chodzi o finanse, ale o miejsce, gdzie kotki mogłyby przebywać...

PostNapisane: Nie lis 09, 2008 21:06
przez jolabuk5
Jeszcze raz podrzucę - może nas ktos zauwazy... :(

PostNapisane: Nie lis 09, 2008 23:25
przez jolabuk5
Podrzucę wieczornie...

PostNapisane: Pon lis 10, 2008 0:12
przez Myszeńk@
Jolu, zajrzałam ... będę myśleć.
Nie zrobiłam bazarku dla Kreci :oops: , może uda mi się zrobić dla koteczków :roll:

PostNapisane: Pon lis 10, 2008 11:20
przez jolabuk5
Dzięki, Myszeńko! Byłoby super!

PostNapisane: Pon lis 10, 2008 11:52
przez ruru
Jolu ja zaraz coś przeleję
poproszę o nr konta
byłoby cudownie gdyby było takie miejsce
bezpieczne dla kotów
w którym mozne je odchuchać
i znaleźć domki

PostNapisane: Pon lis 10, 2008 12:23
przez jolabuk5
ruru, piszę pw :-)

PostNapisane: Pon lis 10, 2008 13:22
przez casica
Tym razem niestety mogę tylko podnieść, przykro mi :(
czekam na pieniadze, które będą pewnie w grudniu, wtedy mogę zadeklarować wsparcie finansowe.

PostNapisane: Pon lis 10, 2008 15:02
przez kalewala
Jolu, masz pw

PostNapisane: Pon lis 10, 2008 16:20
przez jolabuk5
Ojej, bardzo wszystkim dziękuję - za pomoc i za podnoszenie wątku. Jeśli się uda i te kociaki z dworca znajdą domy, to się chyba popłaczę z radosci - bo one własciwie były bez szans. A teraz, dzięki Wam, dostaną swoja szansę :-) Pisałam Wam już, ze jestescie wspaniałe? :1luvu: :king: :1luvu:

PostNapisane: Wto lis 11, 2008 15:27
przez jolabuk5
Na wszelki wypadek podrzucę - może jeszcze ktos zechce pomóc.
Pani Jola juz pertraktuje z włascicielem w sprawie tej pralni. Koty będzie łapała od jutra. Najpierw te najmniejsze 4 a potem może jeszcze 3 "podrostki", które - nawet jesli nie znajdą domów - trzeba będzie wysterylizować.
A tu zdjęcia 2 z 4 kotków - kociczka i kociak "kawowy" z białymi skarpeteczkami nie przyszły wczoraj i p. Jola bardzo się martwi...
Tu widać buraska i czarnuszka.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

PostNapisane: Wto lis 11, 2008 16:14
przez ruru
Biedactwa kaliskie
może ktoś jeszcze może pomóc
ziarnko do ziarnka
a zbierze się kociej karmy miarka :P