Strona 1 z 6

Kleopatra - kotka ze schroniska - zdjęcia str. 5

PostNapisane: Wto sie 19, 2003 8:45
przez sara
Witam
To ja wzięłam kotkę, o której pisała Ryśka.
Przeczytałam list na forum i pojechałam ją zobaczyć. Wiedziałam, że jakaś pani z ogłoszenia miała ją wziąć, a przynajmniej zadzwonić w jej sprawie, dlatego nie nastawiałam się, że to ja ją wezmę.
Co prawda ja nie mogę jej zapewnić domu u siebie - pisałam o tym w wątku o alergii syna. Ja czekam na kotka syberyjskiego (może kiedyś znajdę takie ogłoszenie, ludzie pozbywają się persów, może ktoś nie będzie już chciał swojego sybiraczka).
Ale wracając do kotki - moja mama miała w niedzielę urodziny. W zeszłym roku umarł nam ukochany kot Nikuś perso-syjam, i mama powiedziała, że już żadnego zwierzaka nie chce. Ale jak weszłam do schroniska i zobaczyłam Kleopatrę - wiedziałam, że jej tam nie zostawię. Wydaje mi się, że ona nie jest podobna do persa tylko ona jest persem. Chociaż na razie to jest gremlinem pomieszanym z devon rexem.
Obraz nędzy i rozpaczy. Oczka miała posklejane ropą, prawie cała bez sierści, a tam, gdzie sierść była to miała same strupy. Kolor trudno określić, ale chyba będzie czarna albo czarno-niebieska. Ale te oczy - ogromne pomarańczowe i takie smutne...
Pojechałam z nią od razu do wetwrynarza - dostała krople do oczu, uszu i witaminy na porost sierści. Dzisiaj wygląda już o niebo lepiej. Jest wykąpana, ogolona, strupki wyczesane, oczka podleczone na tyle, że nie ma ropy.
Reakcja mojej mamy na prezent? No cóż, nie wiem, czy ktokolwiek na świecie dostał brzydszy prezent. Ale fakt, że w ciągu godziny wypstrykała prawie cały film w aparacie chyba dobrze wróży. Mama jest pielęgniarką z pasją. Zresztą oprócz wspomnianego Nikusia, który został zabrany spod lecznicy (poprzedni właściciel szedł go uśpić, bo niestety cała rodzina straciła pracę i nie mieli pieniędzy nawet na jedzonko dla kota), wszystkie nasze koty były ratowane od niechybnej śmierci. Wszystkie były podwórkowe i bardzo chore. Ale Kleopatra swoim wyglądem pobiła wszystkie poprzednie na głowę.
Mam nadzieję, że całkiem wyzdrowieje i będzie szczęśliwa.
Trochę długi wyszedł mi ten list, ale napiszę jeszcze, że mimo swoich przeżyć Kleo jest bardzo wesoła, spokojna i ufna.
pozdrawiam

PostNapisane: Wto sie 19, 2003 8:52
przez ryśka
Witam na forum!! :D
Cieszę się bardzo, że napisałaś o kici. Tak właśnie sobie od początku myślałam - że kotki nie weźmie nikt kto kotów nie KOCHA. Bo tylko prawdziwy kociarz mógł w tej kupce nieszczęścia zobaczyć piękną Kleopatrę. 8)

PostNapisane: Wto sie 19, 2003 8:55
przez moni_citroni
Gratuluje dokocenia :) A Kleo na 100% odwdzięczy sie miłością :)

PostNapisane: Wto sie 19, 2003 8:55
przez Aniutella
Witaj Saro!
Bardzo się cieszę, że kicia tak dobrze trafiła.
Czekam na dalsze wieści o niej.
Pozdrawiam serdecznie :lol:

PostNapisane: Wto sie 19, 2003 8:56
przez Malgorzata
Saro, ciesze sie, ze Ty ja wzielas. Ciesze sie, ze Bidusia znalazla u mamy taki dobry dom :!: Nic lepszego nie moglo jej spotkac :D

PostNapisane: Wto sie 19, 2003 9:00
przez Basia_G
Saro -słów brakuję, aby opisać co czułam, gdy czytałam Twój post. Gratuluję.

PostNapisane: Wto sie 19, 2003 9:15
przez Damian
Saro... :dance: :dance2:

A kiciunia na pewno okaże Wam miłość :1luvu:

PostNapisane: Wto sie 19, 2003 9:40
przez Eva
Gratuluję...też mam kotkę Kleopatrę..i myslę, że to szczęśliwe imię..:)

PostNapisane: Wto sie 19, 2003 9:46
przez Izabela
Kleopatra- sliczne imie dla tej kociej pieknosci. Ciesze sie, ze znalazla u Ciebie dom, zasluzyla sobie na duuuuzo milosci i ciepla.
Pisz o niej czesto :D I pocaluj ja ode mnie w noseczek :D

PostNapisane: Wto sie 19, 2003 9:47
przez kinus
Zeby sie dobrze chowala....:) Wszystkiego dobrego dla kiciuni i jej pani :)

PostNapisane: Wto sie 19, 2003 10:23
przez ara
Bardzo piekne :D Niech zdrowa rosnie :1luvu: Mama bedzie szczesliwa z nowym prezencikiem. :P Pozdrowionka.

PostNapisane: Wto sie 19, 2003 11:18
przez WiMaRa
Mizianka dla was obu !

PostNapisane: Wto sie 19, 2003 11:20
przez drotka
:dance: :dance2: :dance:

PostNapisane: Śro sie 20, 2003 8:51
przez Axel
Witaj!!
Gratuluję dokocenia!! :kitty:

PostNapisane: Śro sie 20, 2003 8:58
przez sara
Niestety, Kleo wczoraj miała wysoką gorączke, pojechałam z nią do weta i co się okazało - ma bardzo brzydką ropną infekcję wargi, oprócz tego jest bardzo wychudzona, ma zmiany osłuchowe koło płuca. Na szczęście te zmiany nie są świeże, a raczej wynikiem przebytej wcześniej infekcji. Oprócz tego ma uszkodzone oczko, również na skutek przebytego wcześniej urazu. Ale tego nie widać i w niczym jej to nie przeszkadza.
Okazało się, że kotka była sterylizowana, ma bardzo dużą bliznę na brzuszku. Aż się weterynarz zdziwił jak wielka jest blizna!!
Szczęście w nieszczęściu jest takie, że przy okazji znalazłam weterynarzy z sercem i naprawdę oglądnęli kotkę tak dokładnie, jak nie zrobiło tego dwóch poprzednich weterynarzy razem wziętych.
Dostała zastrzyk na podniesienie odporności, antybiotyk, szałwię do przemywania wargi. Na dzień dzisiejszy poprawy nie widać, ale pogorszenia na szczęście też nie.
Zapomniałam dodać, że doszedł jeszcze jeden problem - Kleo nie chce się załatwiać do kuwety - ma dwie w różnych miejscach i z różnym żwirkiem i nic...
pozdrawiam