Strona 1 z 2

Kocia koopa. Wyniki krwi- proszę o zerknięcie na owe..

PostNapisane: Pt lis 07, 2008 16:31
przez Ania_EN
Ekhm. Temat smrodliwy. Ale ostatnio bardzo mnie on nurtuje. Mam u siebie półrocznego kocura, u którego wyszły glisty w kupie, po odrobaczeniu Drontalem wyszło z niego tego trochę. Potem była powtórka, w kale nic nie zauważyłam. Ale ciągle mi sie wydaje, że coś jest nie tak.
Jaka kocia koopa to jest NORMALNA koopa? To mają być zbite "kiełbaski" czy co? Czy kot jedzący intestinal może puszczać bąki, czy to juz znak że sie coś dzieje w jego układzie pokarmowym?
Matko święta, nie myślałam, że będę zadawać takie pytania, ale już zgłupiałam.
A kupal i tak idzie do badania po raz kolejny.

PostNapisane: Pt lis 07, 2008 16:36
przez Sylwka
No to temat nurtujący wiele osób :wink: .
Normalna kupa jest raczej twarda i najlepiej jakby to było coś w formie serdelków (nie jedna wielka kiełbasa). Powinna byc twarda aby umożliwic opróżnianie gruczołów okoloodbytowych. Jeśli puszcza bąki to nie jest normalne. Zrobiłabym mu badanie kupala aby go niepotrzebnie nie truć jeśli jednak nie ma pasożytów. Po robalach jelitka mogą się przez jakiś czas regenerować. Dobrze by było podawać mu probiotyki.

PostNapisane: Pt lis 07, 2008 17:40
przez Agn
Sylwka pisze:No to temat nurtujący wiele osób :wink: .


Sylwka...

8)

Tak jak swego czasu odsyłałam wszystkich z `siusiakowymi` problemami do Ciebie i Twojego wątku, tak teraz będę cytować Twój fachowy opis prawidłowego efektu końcowego wydalania. :lol:

PostNapisane: Sob lis 08, 2008 18:46
przez Ania_EN
Opis faktycznie fachowy :)
Jeżeli okaże się że mały nie ma pasożytów to będziemy szukać dalej. Je i zachowuje się normalnie. Żre Intestinal, i od odrobaczenia już trochę minęło więc myślę, że podrażnione jelita tak długo by się nie dawały we znaki..

PostNapisane: Sob lis 08, 2008 19:30
przez ewa13
Możliwe że pasożyty są ale w takiej fazie że jaj nie produkują więc nic w kale nie będzie, wydaje mi się że warto po jakimś czasie badanie kału znowu powtórzyć.

PostNapisane: Sob lis 08, 2008 19:41
przez Ania_EN
Będziemy mieć to pod stałą kontrolą..
O cyklu rozwojowym glist już nie będę dziś czytać co by sobie wieczoru nie zepsuć.

PostNapisane: Sob lis 08, 2008 19:51
przez kristinbb
Ja przez 3 miesiące regularnie badałam kał Cesara i coś było.
Więc odrobaczanie...za każdym razem czymś innym,
bo inne robaki... :roll:
Kupale śmierdzące i z wyglądu jak krowi placek. :roll:
Dopiero
odrobaczenie plus suchy Intestinal plus metronidazol
dały efekt,
że się uspokoiło...

PostNapisane: Sob lis 08, 2008 19:58
przez Mimisia
Oddając kał do badania zbadaj go też w kierunku lamblii (lub jak kto woli - gardiozy). Mój ostatni tymczas właśnie miał okropne, rozlane kupale...Po odrobaczeniu wylazły niecienie, ale konsystencja kupy dalej była żadka. Zrobiłam badanie kału w kierunku robali i lamblii i wyszło, że robaków nie ma, ale lamblioza w rozkwicie...Potem kot przeszedł kurację metronidazolem, aż 6 tygodni...Teraz już odrobaczałabym go czym innym - np. panaceurem. Podaje się go krócej niż metronidazol, który trzeba dawać min. 3 tygodnie i nie jest obojętny dla zdrowia kota.

PostNapisane: Sob lis 08, 2008 20:19
przez Antypatyczna
A taki normalny kupal,ale z taką jakby ( :?: ) nitką na końcówce?

PostNapisane: Nie lis 09, 2008 8:36
przez Ania_EN
Kał trafił do labu wczoraj (sobota), nie wiem jak oni pracują w poniedziałek ale mam nadzieję, że wyniki w środę już będą..
Przy pierwszym badaniu lamblie wyszły ujemne. Zobaczymy co wyjdzie teraz.

Kiedyś u jednego mojego kota też wyszła lamblioza- panacurem ja zwojowaliśmy ale takie cholerstwa lubią wracać..

PostNapisane: Pon lis 10, 2008 18:42
przez ekoto
Podłączę się do Twojego wątku :oops:
Też mam podobny problem tzn. kupowy.
Związany jest z nitkami i włosami anielskimi.
Czy ludzkie włosy są tak samo niebezpieczne?
W kupie mojego kota zauważyłam już kilka razy moje włosy.
Włos albo wystaje z kupy, albo kupa wygląda ja korale nawleczone na długi włos (35-40 cm) :oops:
Nie myślcie sobie - systematycznie sprzątam mieszkanie, ale tracę włosy tak jak i moje koty :wink: :?

Niepokoję się, czy kiedyś te moje włosy nie zaplączą mu się w jelita.
I dlaczego on to zżera?
Czy ktoś miał do czynienia z takim przypadkiem?

PostNapisane: Śro lis 12, 2008 13:48
przez Ania_EN
Pasożyty i lamblie wyszły ujemne.
Mały popierduje- kupala 4 dni nie widziałam bo mnie nie było w domu- dziś się przyjrzę :twisted: Zrobię zdjęcie i zamieszczę na forum (nie, to by była przesada ;) )
Ale czego szukać dalej?

PostNapisane: Pon lis 24, 2008 17:22
przez Ania_EN
Ratunku! Już nie pamietam jak to jest- czekać na normalną kupę u kota... A czekam już długo...
Po wyniku ujemnym na robale i pierwotniaki z 12 listopada, była chwilowa poprawa, a później znów luźne kupy. Czekałam jak na zbawienie- może się coś poprawi. Dziś z Odwyka poszło jak z hydrantu- tak więc zebrałam co się dało, wzięłam po pracy kota i popędziliśmy do weta.
Tam zrobiono małemu badanie krwi, zabrano ciecz podobną do kupala do labu i mnie nastraszono. Że może to być trzustka i że trzeba zbadać jego kał w kierunku trypsyny, bo może mieć zewnątrzwydzielniczą niewydolność trzustki. Jak wiadomo kał do badania na trypsynę trzeba do labu dostarczyć błyskawicznie, a ja nawet kanapkę po pracy w domu jadam na kibelku- żeby było szybciej, bo się spieszę do drugiej roboty. Najbliższy lab na Powstańców niestety...
Jutro będą wyniki badania krwi i kolejne z kału- zobaczymy co wyszło...
Odwyk przy pobieraniu krwi się usrał niemiłosiernie, w domu czekał go kolejny stres- pranie. Teraz dochodzi do siebie na szafie...

Kochane, może macie jakieś pomysły?
Zmykam do pracy. Będziemy wdzięczni za jakieś wskazówki..
Dodam, że mały jest cały czas na Intestinalu, ostatnio nie było- ale dostawał RC dla wrażliwców.

PostNapisane: Pon lis 24, 2008 20:53
przez czarna_agis
Po konsultacji z M. jestem bardzo mądra w temacie kocich koop :wink:
Generalnie bez kota ciężko się wypowiedzieć autorytarnie, ale...

Przewlekłe biegunki u kotów to temat trudny. Zastosowanie odpowiedniej diety jest na pewno ważne, ale to nie musi pomóc i jak widać w tym przypadku to za mało.
Zewnątrzwydzielniczą niewydolność trzustki należy wykluczyć - u kotów ZNT zwykle powstaje po ostrych lub przewlekłych zapaleniach trzustki, oprócz biegunki charakterystyczne są też inne objawy: tłuste stolce, wilczy apetyt i wychudzenie.
Najprawdopodobniej mamy tu do czynienia z zespołem nadmiernego namnożenia bakterii w jelicie i przewlekłe zapalenie jelita, często plazmocytarno-limfocytarne ( jak w dziąsłach). Nie można też przy tym stanie wykluczyć przewlekłego zapalenia trzustki. Leczenie takich stanów polega na podaniu odpowiednich antybiotyków i zastosowanie sterydów.
W leczeniu zwykle stosuje się metronidazol i tylozynę (biotyl), ze sterydów najlepiej podać encorton w dawce immunosupresyjnej 2mg/kg mc.

PostNapisane: Pon lis 24, 2008 21:56
przez Ania_EN
Agis- bardzo bardzo Ci dziękuję i guru M. także :) W najbliższych dniach pokażę te mądre słowa wetce mej. Szkoda że Boliłapka tak daleko...
Czyli nie biegać z kocim kupalem do badania na trypsynę? Czy jednak jak dam radę to się postarać?
Jutro będą wyniki badania krwi i kału. Wklepie je tutaj, gdyby M. zechciał na nie rzucić swym szlachetnym okiem- będę wdzięczna :)
I pomyślę żeby w weekend podjechać na Ursynów, tylko niestety w sobotę pracuję :evil:

Przypomniało mi się że Odwyk w sobotę zjadł trochę gourmeta- pasztetu. Ale czyżby po tym tak go przeczyściło totalnie?
Wetka także zasugerowała ewentualne badanie kupala w kierunku bakteriologicznym i mykologicznym...

Dziś był u Odwyka w Odwiedzinach jego przyszły domek. Mam wyrzuty sumienia, że facetowi takiego kota troszkę zepsutego będę oddawać. Oby to odwykowe schorzenie nie okazało sie bardzo poważne!