Strona 1 z 2
Czy to chory brzuszek?

Napisane:
Pon sie 18, 2003 14:00
przez ara
Mniej wiecej w piatek zauwazylam u mojego kociaka lekka biegunke

Zmiana jedzenia jak mi ktos powiedzial na forum. Przejdzie. Pomyslalam sobie jednak wczoraj ze zadzwonie do hodowcy niech cos doradzi(do wczoraj nie przeszlo a i dzisiaj nie bardzo jest l;epiej)- powiedzial ze ruskie tak maja-czasem biegunka i potem samo przechodzi.

Ktos cos wie na ten temat?
Jak dlugo moze taka biegunka trwac zanim sie pojdzie do weta? Wet mi pewnie poradzi zmiane jedzenia na poprzednie- kk i takie podobne jak sie wczoraj dowiedzialam. Nie chce go karmic tym swinstwem. Prosze pomozcie
Dodam moze ze kociak nie jest ani osowialy-biega po domu jak szalony. Odwodniony tez nie jest a i apetyt mu dopisuje.


Napisane:
Pon sie 18, 2003 14:08
przez Macda
Hmmm - może spróbuj podać mu Smecte? Myszy na biegunki pomaga


Napisane:
Pon sie 18, 2003 14:08
przez kinus
Moze sprobuj dawac mu platki ryzowe ze smietanka ? podobno ryz pomaga. Moja tez kiedys miala, okazalo sie, ze minelo, jak odstawilam karme weterynaryjna Royala.

Napisane:
Pon sie 18, 2003 15:14
przez Kazia
Można dać Smecte.
Można dodać do jedzonka kleiku ryżowego albo rozgotowany ryż.
Ruskie takie same koty jak każde inne, nie ma tak mają.
Ale na zmianę pokarmu mogą tak reagować, jak każdy kot.
Co to znaczy lekka biegunka...ile razy dziennie, czy sie leje czy tylko takie nieuformowane, jaki kolor...to sa baardzo istotne szczegóły:)
Dobrze jest zwrocić na to uwagę, gdyby biegunka nie przeszla do jutra-pojutrza to jednak pójść do weta i to wszystko powiedzieć.

Napisane:
Pon sie 18, 2003 15:20
przez ara
Lac sie nie leje ale biedak chodzi do tej kuwety tak 3 razy dziennie

Jest to bardziej takie nieuformowane niz cokolwiek innego, a kolor to bardziej jasnawego brazu (sorki jak ktos wlasnie cos wcina

) Sprobuje z tym ryzem.
Na przerwie w pracy wyskoczylam do pobliskiego weta o porade. Powiedzialam co i jak i ze on u nas od niedawna, daje mu jesc cos innego niz hodowca... Nic mi nie poradzil oprocztego zeby dawac Hills'a bo oni go wlasnie promuja.


Napisane:
Pon sie 18, 2003 15:41
przez myszka
Zgadzam się z poradami, w szczególności z tą dot. ryżu. Wiadomo, ryż przytyka. Może ze dwa dni lekkiej dietki - ryż z kurczakiem i marchewką, pomogłyby? Na pewno nie zaszkodzą.

Napisane:
Pon sie 18, 2003 16:39
przez ara
A co z suchym? Mam mu zostawic troche w miseczce czy dawac mu tylko ryz?

Napisane:
Pon sie 18, 2003 16:47
przez myszka
Hm, ja bym na dwa dni zabrała, a potem po troszeczku, po troszeczku, coraz więcej


Napisane:
Pon sie 18, 2003 16:50
przez ara
Tylko ze mnie caly dzien nie ma w domu i wolalabym zeby on jadl 3 razy dziennie, a nie tylko 2. TZ-ta tez nie ma. Przeglodzic? Tylko ryzyk rano i wieczorkiem?

Napisane:
Pon sie 18, 2003 16:54
przez drotka
jak ostatnio Dyzio mial problemy z brzuszkiem wet poradził nam, żebyśmy stopniowo zwiększali dawki suchego pokarmu - jak pisze Myszka - i na początku trochę go moczyli w wodzie, żeby był trochę bardziej miękki - tak lepiej dla obolałego brzusia...

Napisane:
Pon sie 18, 2003 20:44
przez TŻ Oberhexe
Dość długo trwająca biegunka (tylko biegunka, żadnej apatii) u Jankesa została zdiagnozowana jako przerost flory bakteryjnej. Wet zaordynował kłucie koteczka (antybiotyk i jeszcze parę innych rzeczy) oraz przejście na suchą karmę Eukanuba Intestinal. Dieta skuteczną jest, tylko teraz kombinujemy, co mu tam jeszcze domieszać, bo rośnie bardziej wzdłuż niż wszerz...

Napisane:
Wto sie 19, 2003 9:19
przez ara
Dziekuje wam za pomoc. Wczoraj dalam mu ryzyk i namoczylam suche-Hills dla maluchow. Dzisiaj ryzyk i to samo zostawilam. Niestety nie ma poprawy a wrecz przeciwnie. Czy to mozliwe zeby mial biegunke bo rosna mu zabki?

Wezme go do weta, bo wydawalo mi sie ze zalatwil sie z krwia.

Biedny maly chlopaczek.


Napisane:
Wto sie 19, 2003 9:51
przez kinus
Hm..ja zmiany zabkow nie zauwazylam w ogole. Tzn zauwazylam, jak znalazlam zab, ale nie dlatego, ze kotka miala luzniejsza qpke. A ryz je?

Napisane:
Wto sie 19, 2003 9:59
przez drotka
ara pisze:Dziekuje wam za pomoc. Wczoraj dalam mu ryzyk i namoczylam suche-Hills dla maluchow. Dzisiaj ryzyk i to samo zostawilam. Niestety nie ma poprawy a wrecz przeciwnie. Czy to mozliwe zeby mial biegunke bo rosna mu zabki?

Wezme go do weta, bo wydawalo mi sie ze zalatwil sie z krwia.

Biedny maly chlopaczek.

rzeczywiście bidulek
może to jakieś wstrętne robulce???

Napisane:
Wto sie 19, 2003 10:15
przez ara
kinus pisze:Hm..ja zmiany zabkow nie zauwazylam w ogole. Tzn zauwazylam, jak znalazlam zab, ale nie dlatego, ze kotka miala luzniejsza qpke. A ryz je?
ryz wcina az milo popatrzec. Wiem ze nie od razu Rzym zbudowano , ale wydaje mi sie ze od wczoraj mu sie pogorszylo. Z tymi zabkami to tak smiesznie, bo widac jak mu takie malutkie z przodu rosna.

Super to wyglada.

A przy tym gryzie wszystko co mu sie pod zabki nawinie. Wlacznie z moimi dlonmi-pogryzione i podrapane
