Strona 1 z 2

kot i pc

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 18:17
przez feainne
pisac musze jedna reka bo na drugiej kocie spi.cicho pisac musze i powoli, jej troche niewygodnie ale .....co zrobic mam.1.700g to niby malo ale tak trzymac od kwadransa to jednak ciezko
ciekawi mnie jak wy sie poswiecacie dla swych kotkow

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 18:20
przez feainne
reka cierpnie, kociak spi i ....jak dziecko posapuje

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 18:21
przez feainne
a chcialam na balkon wyjsc, zapalic...

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 18:22
przez Macda
Przy komputerze ledwo siedzę na skrawku krzesła bo Mysza raczy leżeć rozwalona i jeszcze mieć pretensje, że ten skrawek jej zabieram ;)
Poza tym uprawiam ekwilibrystykę nocną coby biedny, malutki (3,7 kg) kotuszek się nie obudził kiedy ja nagle wpadnę na głupi :twisted: pomysł zmiany pozycji podczas snu :lol:

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 18:25
przez Witch
Macda pisze:Przy komputerze ledwo siedzę na skrawku krzesła bo Mysza raczy leżeć rozwalona i jeszcze mieć pretensje, że ten skrawek jej zabieram ;)


O to to :lol: Za mną leży tłusty Facetek, który od czasu do czasu przypomina sobie jak bardzo mnie kocha i od czasu do czasu zaczyna po mniełazic, mruczeć i ciamkać, a w ostateczności włazi na klawiature. A jak mówie, że dośc i go zrzucam jest jeszcze gorzej, bo usiłuje na mnie znowu wskoczyć i często sie to kończy kontuzją :twisted: Moją - chyba nie musze dodawać :roll:

Poza tym uprawiam ekwilibrystykę nocną coby biedny, malutki (3,7 kg) kotuszek się nie obudził kiedy ja nagle wpadnę na głupi pomysł zmiany pozycji podczas snu


To należy pomnożyc razy trzy :twisted: :lol:

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 18:26
przez feainne
mieszkanie mialam posprzatac...buhhhhhhaaa mam wymowke, kot spal, przeciez nie wyciagne odkurzacza

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 18:27
przez feainne
..tylko ta lewa reka cierpnie :wink:

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 18:30
przez Nelly
Ufff poświęcam się , poświęcam :D .Dokładnie.
Jak uśnie mi na kolanach w czasie oglądania na przykład filmu, a jest przerwa na reklamę i chciałabym sobie kawę zrobić, to rezygnuję - żeby się nie ruszać i go nie budzić :D
Choć pewnie wśród kociarzy, to nic dziwnego ale "normalny" by chyba nie zrozumiał.
Jak kupię tak jakoś za mało wołowiny (a w planach miała być ona TEŻ dla nas na obiad, to... my dostajemy mniej :oops: Ja się obędę, a ... kot musi mieć.
Poza tym w ciepłe dni meczę się z oknami otwartymi tylko "u góry". Bo nie mam jeszcze siatek w oknach.
Jeśli nie mogę go ze soba zabrać, to nie wyjeżdżam. No tu akurat, to poświęcam się dla kota i psa :D
Tak w ogóle, to dla kota jestem w stanie dużo poświęcić, więcej niż dla innych :D
Jak mi się coś przypomni to napiszę.
Acha, no i rezygnuję nieraz z czytania i zaczynam miziać Maurycego bo notorycznie kładzie się na to co czytam, czy to jest ksiązka czy gazeta.

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 18:30
przez feainne
oooooo juz zszedl, moja reka niewygodna, spocona.Kotus spi na biurku, oczywiscie dalej mam wymowke i sprzatac nie bede.Nie stresuje sie kota odkurzaczem ...ani pani jego

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 18:32
przez Nelly
O pisaniu na klawiaturze pominęłam, bo już wszystko napisałyście.
Tylko się pod tym podpisuję :D

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 20:29
przez TŻ Oberhexe
Nelly pisze:Jak uśnie mi na kolanach w czasie oglądania na przykład filmu, a jest przerwa na reklamę i chciałabym sobie kawę zrobić, to rezygnuję - żeby się nie ruszać i go nie budzić :D


O jak dobrze, że Hacker nie jest 'kolankowy'. Dobija do 7 kilogramów wagi i mogłoby być ciężko...

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 21:18
przez kinus
Odkurzacza nie wlaczaj :) moja starsza jak slyszy odkurzacz, to zakopuje sie w koldre albo zaszywa w najciemniejsze miejsce w domu.

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 21:49
przez feainne
kot sie zgubil bo odkurzacz chodzil :cry:
sam sie pozniej znalazl jak miska dala znac, ze pelna jest

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 21:51
przez feainne
...i znowu przy mnie, klawiature odsunelam, zeby kotu miejsce zrobic.Wszyscy poszli sobie a kot nie, on zostanie ze mna na placu boju, potowarzyszy az sie znudze i spac pojde...cierpilwy jest

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 21:51
przez KasiKz
Lucek się tak bardzo boi odkurzacza, że nawet pełna micha nie pomaga. Trzeba go prosić na kolanach, żeby wyszedł :lol: Kilka razy musiałam, niestety siły użyć - nie żeby go bić, ale po prostu wyciągnąć zza łóżka...