Strona 1 z 3

Kieleckie kociaki ...już zdrowe !!!

PostNapisane: Nie lis 02, 2008 12:37
przez Elżbieta P.
To są : Amelka, Czesia i Antoś z tego wątku :
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=82871&highlight=

Obrazek

Kociaki mają zdiagnozowaną panleukopenię. Są intensywnie leczone od 3 dni.
Proszę o kciuki.

PostNapisane: Nie lis 02, 2008 12:53
przez Ewutek
Są! :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Nie lis 02, 2008 15:22
przez Gem
Fatalna sytuacja :( Bardzo prosimy o kciuki!

PostNapisane: Nie lis 02, 2008 15:23
przez MaybeXX
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Bardzo mocne kciuki.
Okropna choroba.

PostNapisane: Nie lis 02, 2008 16:03
przez kotika
Dużo kciuków. Najważniejsze nie rezygnować.
U mnie przeżyło kocię najmniejsze, najsłabsze, najbardziej chore.

PostNapisane: Nie lis 02, 2008 16:04
przez barba50
Straszne :cry:

Maluszki walczcie :!: Kciuki trzymamy :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Nie lis 02, 2008 17:33
przez pisiokot
Te te kotuńki od Fiony ?
Bardzo, bardzo trzymam kciuki :!:

PostNapisane: Nie lis 02, 2008 17:50
przez Izabela
Za malentaski :ok:

PostNapisane: Nie lis 02, 2008 18:35
przez mikrejsza
mocne :ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Nie lis 02, 2008 18:56
przez genowefa
Walczcie maluszki :ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Nie lis 02, 2008 18:59
przez kotika
Nie wiem czy macie surowicę. To najważniejsze.
Po carisenie skutek był natychmiastowy.

PostNapisane: Pon lis 03, 2008 2:02
przez Mi_mi
Trzymam kciuki.... Sama przezyłam taką walkę więc wiem jak to jest...:(

PostNapisane: Pon lis 03, 2008 10:44
przez Elżbieta P.
kotika pisze:Nie wiem czy macie surowicę. To najważniejsze.
Po carisenie skutek był natychmiastowy.

CANISERIN jest nie do zdobycia.
Mój weterynarz twierdzi, że udaje mu sie zdobyć 2 dawki raz na pół roku. W hutrowniach nigdy tego nie ma.
Ponadto mój wet nie jest zwolennikiem podawania kotom psiej parwoglobuliny. On twierdzi, że z własnego doświadczenia wie, że to nie ma wcale znaczenia. Z zainfekowanego miotu przeżywają tylko najsilniejsze osobniki i to bez znaczenia czy z podaniem surowicy, czy nie....

Antoś jest w bardzo złym stanie. Nie jestem pewna, czy przeżyje dzisiejszy dzień.
Czesia - trochę lepiej.
W najlepszej formie jest Amelka. Ona ma najwieksze szanse.

PostNapisane: Pon lis 03, 2008 10:57
przez JoasiaS
Kciuki za całą trójkę :ok: :ok: :ok:
Biedne maleńtasy...

PostNapisane: Pon lis 03, 2008 11:14
przez Jana
Elżbieto, weci różne rzeczy mówią, są i tacy, którzy twierdzą, że panleuko to nic strasznego, wystarczy antybiotyk i kroplówki :roll:

Wydaje mi się jednak, że podanie przeciwciał zwiększyłoby szanse kociaków. Jestem o tym przekonana.

Może chociaż krew od zdrowego, regularnie szczepionego kota? Jeżeli ozdrowieńca brak.