Strona 1 z 4

Maxio i problemy z nerkami- cd z watku Anji ...

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 19:54
przez Lora
nie udalo mi sie podac kotu wieczornych tabletek, jestem zdrapana, kot sie zaczal dusic, zwymiotowal, SZOK- obydwoje z TZ-tem bylismy bliscy lez i szalenstwa
pojechalismy do lecznicy - dostal zastrzyki, jesli do rana sie nie wysika to cewnikowanie :(
bosz zeby on sie wreszcie odblokowal i zaczal sikac - blagam
trzymajcie kciuki Maxia

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 19:58
przez ryśka
:ok: mocno trzymam Loro...
Nienawidzę bardzo takich niespodziewanych, niezależnych od troskliwości z jaką się traktuje kota, chorób :(

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 19:59
przez Lora
ja tez
mnie to wykancza psychicznie i fizycznie
nawet probowalam dzisiaj wyciagnac to z niego na siebie , ale sie nie udalo :? ja chce zeby maxio robil siusiu
byle gdzie gdzie popadnie
niech tylko sika :cry:

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 20:01
przez ryśka
Loro :( Ty nic nie wyciągaj "z niego na siebie" - niech po prostu będzie zdrowy... I Ty też. Będzie dobrze, musi być.

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 20:02
przez Oberhexe
Loruś, mocno tzrymam kciuki: jedną ręką za Maxia, drugą za RySia. Musi być dobrze!!!!!

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 20:03
przez lakshmi
Jak się w tamtym roku mój śp Plaster zatkał, to dostawał coś moczopędnego (urosept?) w dużych tabletkach i rozkurczowo papawerynę w zastrzykach. No i żeby go nie cewnikować, wyciskałam mu pęcherz... Wyszedł z tego dość szybko między innymi dzięki mocno restrykcyjnej diecie, by niewiele później dać się zabić jakiemuś wrednemu wirusowi...
Trzymam kciuki, dobrze będzie, zobaczysz.

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 20:06
przez jenny170
...niech maxio sika...niech maxio sika...niech maxio sika...niech maxio sika...mocno 3mam kciuki!!

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 20:20
przez Lora
wielkie dzieki wszystkim
urosept mu dawalam ale niestety to juz nie mozliwe on dosteje szczekoscisku , pieni sie, dusi i wymiotuje przy tabl
dostal od weta Busccy, Betax, Talferdine, jesli dobrze odczytalam
teraz tylko czekac na siusiu
lakshmi jak wyciskac polozyc brzuszkiem do gory i naciskac od brzuszka w dół??

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 20:24
przez Agni
Trzymam bardzo mocno kciuki za Maxia!!!!! 8)

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 20:25
przez Beata
mantruje:
niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo niech Maxio zrobi sioosiooo...

Loro, to rzeczywiscie boli :( szczegolnie jak sie ko kota bardzo dba. Trzymam kciuki za jego wyzdrowienie, a i Ty trzymaj sie cieplutko :)

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 20:27
przez kociamatka
Naciskac na brzuszek. Uczono mnie tego przy Talibie.

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 20:33
przez Lora
probowalam wlasnie tak robic na ile sobie pozwolil ale nie chce mu juz nic na sile
chlopak jest juz wymordowany :(

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 20:41
przez Blue
"Wyciskac" kota trzeba potrafic - nie mozna eksperymentowac na wlasna reke. Jesli scianki pecherza sa pogrubiale, podraznione od stanu zapalnego to uciskajac go nieumiejetnie - mozna doprowadzic do pekniecia pecherza :(
Lub do pogorszenia infekcji. Lekarz musi Ci pokazac jak to sie robi, oraz wytlumaczyc kiedy przestac.

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 20:43
przez Lora
wlasnie o to pekniecie pecherza chodzi tego sie boje
i wlasciwie to tylko tak masuje lekko uciskajac brzuszek w kierunku do cewki i jak kot sie wykreca to przestaje...

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 20:53
przez Lora
jak na razie smacznie sobie spi...
dzieki Bogu Lucilla przedchwila sie zalatwila bo tez sie juz zaczynalam o nia martwic - dalam jej czas do jutra a jak nie to do weta - ona jest bardzo zestresowana ta sytuacja z Maxiem :(