Strona 1 z 3

Czarna kicia czeka na dom!

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 10:51
przez Katy
Jedno z dzieci Elizabeth - śliczna, malutka, czarna kicia jest u mnie. Miał ją wziąć pewien pan, ale mu jej nie oddałam, nie okazał się dobrym opiekunem dla kota. Kicia siedzi u mnie w łazience i bardzo płacze. Chodzi i czegoś szuka. Uspokaja sie jak się ją głaszcze, albo jak jest bardzo śpiąca. Nie wiem co mam robić. Nie pomaga butelka z ciepłą wodą owinęta w ręcznik. Czy ją coś może boleć czy po prostu tęskni? Załatwia się normalnie, je normalnie tylko pić nie chce, musze ją poić.
Doradźcie coś.

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 11:29
przez ryśka
Kotka się pewnie uspokoi w ciągu 2 dni. Jest jeszcze mała, pewnie brakuje jej towarzystwa i nie wie jeszcze co się stało. Bierz ją jak najwięcej na ręce, spróbuj ją zachęcić do zabawy - jakiś sznureczek albo kulka papieru :)

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 11:29
przez Agni
Wiesz... to może idiotyczne co napiszę, ale ja stosowałam metodę "na matkę Murzynkę". :roll:
Polega to na tym, że przewiązujesz się jakąś chustą czy cienkim ręcznikiem i poprostu w tym ręczniku nosisz kota.
Ja tak robiłam . Wyglądałam idiotycznie i miałam splutą bluzkę bo kicia "ugniatała ciasto" i ssała materiał. Ale słyszała bicie serca i chyba była zadowolona, bo spała i mruczała sobie.
Od razu zaznaczam, że ta metoda nie działa na wszystkie koty.
Zadziałała w 2 przypadkach. Jak próbowałam tak z miauczącym Szogunem, to się rzucał jak piskorz. Dałam więc sobie spokój. :lol:

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 11:50
przez Ofelia
Popieram Agni, ja tak robiłam kiedyś z Apsikiem :lol:

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 13:27
przez Agni
Ofelia! :1luvu:

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 20:11
przez Katy
Dzięki za rady, nosiłam małą tak jak mi radziłyście, ale z niej jest straszny kot wędrowniczek i nie chce siedzieć w chustce tylko wspina mi się na ramię :lol:
Jest śliczniutka i przekochana, maleństwo takie...
Nie wiem jak ją oddam... :roll:

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 20:17
przez Beata
Katy, ona po prostu towarzystwa ludzia potrzebuje... Tak mi sie wydaje :wink:

PostNapisane: Pt sie 15, 2003 20:33
przez Katy
Wypuściłam małą do kotów. Nie wiem czy dobrze, bo wet jej nie widział, ale na oko nic nie ma, a moje koty szczepione... No, ale nie mogłam słuchac jak ona biedna miauczy w łazience...
Mefisiek już się z nią gania, Niedobrota jak zwykle zachowuje dystans :roll:

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 9:57
przez Katy
Nie wiem już co lepsze - zamykanie małej w łazience i jej żałosne miauczenie czy wypuszczanie jej do kotów, które ją ganiają. Tak źle i tak niedobrze :?
W łazience się stresuje, jak koty ją ganiają to też się stresuje :?
Mefisiek gania ją w dobrej wierze, bawić sie chce, ale co do Niedobroty to juz taka pewna nie jestem :?

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 14:42
przez Mysza
Katy Ty jej lepiej szybko szukaj domu, bo skoro podobaja Ci sie czarne koty... ona jest taka sliczniutka, cala czarna... :wink: :D

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 17:39
przez Katy
Mysza pisze:Katy Ty jej lepiej szybko szukaj domu, bo skoro podobaja Ci sie czarne koty... ona jest taka sliczniutka, cala czarna... :wink: :D


Ech, Mysza, nie krakaj :roll: :lol:

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 17:45
przez ryśka
Bo potem bedzie na Ciebie 8) Tzw. forumowe KRA. ;)

Katy - jak mała - płacze jeszcze?

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 17:51
przez Katy
Już nie płacze tak bardzo, zdarza jej się jeszcze zamiaukać, ale zdecydowanie jest lepiej. Gania się z Fisiulcem jak wariatka, wyjada mu z miski jedzenie, zaczepia go i tylko z Niedobrotą dystans trzymają :roll:
Tak jak sie spodziewałam 8)

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 17:52
przez myszka
Hmmm.... KRA? :twisted:

PostNapisane: Sob sie 16, 2003 17:53
przez Myszka.xww
Kra kra 8) czarnuszka, śliczniutka :wink: