Strona 1 z 33

Tadzio zdrowieje, Suri juz szuka domu :))

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 20:21
przez velvet
ośmielona ostatnimi powodzeniami naszych podkarpackich stalowowolskich kotów pozwolę sobie założyć wątek kolejnych naszych podopiecznych

a więc jednak:)
dymniaczek ma tymczas :)
ale od początku......

był telefon, jest malutki kicio, utyka, prośba o pomoc...
pojechałam zawiozłam do weta,- złamanie, zrośnięte krzywo, obrót jakiejś tam kości o 180 stopni....
operacja konieczna
Pani znalezczyni podjęła decyzję, bierze kota, zrobiła już "a" zrobi i "b"
wzięła do swojego weta, na operację, miał zostać w lecznicy po operacji żeby był pod kontrolą weta, potem po wyciągnięciu drutów miał wrócić do tej pani

ale czas mijał a Pani ciągle coś wypadało że jeszcze nie może....
poprosiła mnie żebym jednak zaczęła mu szukać domu, bo ona nie może go wziąć bo jej arystokrata pers (pseudo pers) nie przeżyje tego (pani z gatunku "jak po jednym dniu koty się nie kochają nie będzie nic z tego...")
nawet nie chciała próbować...,

ale nawet nie zdążyłąm zrobić ogłoszeń ona dzwoni że w poniedziałek odbiera kota a we wtorek jedzie do domu na wieś do "pana który kocha koty, któremu nie przeszkadza ilość kotów, może sobie tam gdzieś brykać..." :( :(

pozostało tylko siąść i płakać :cry: bo u nas raptem parę osób co pomaga kotom, a tymczasów żadnych....
jednak się udało
jeden telefon ewar proszę dawać kota do mnie :)
najszczęśliwsza wiadomośc od paru dni

i tak kicio jest w domku tymczasowym, pani znalazczyni zapłaciła za operację 500 zł, i kota mi przekazała

nie wyobrażam sobie żeby on przeżył na tej wsi miesiąc
świeżutkie dziurki po gwoździach, jeszcze jedna trochę krwawiła, ledwo zagojone cięcia, brzuch pełen robali, w uszach chyba świerzb,....
a kicio przekochany, przemiły, przeuroczy :1luvu: :love:
biega skacze wogóle jakby nic mu nie dolegało, oczywiście utyka ale na to trzeba czasu......

no i parę fotek, a może ktoś się zakocha??
ObrazekObrazek ObrazekObrazek
ObrazekObrazek ObrazekObrazek ObrazekObrazek ObrazekObrazek

Pozwolę sobie pisać w tym samym wątku o koteczce którą ja mam na tymczasie.
Maleńka kicia sama do mnie przyszła.
To chyba było gdzieś zapisane, że ma do mnie trafić. Wracałam z pracy, i zawsze chodzę jedną drogą, ale wtedy coś mnie pchnęło w inną trasę. I ją zobaczyłam, siedziała pod krzaczkiem przy otwartym piwnicznym okienku. Maleńka, biało czarna kicia, która od razu do mnie podbiegła, wlazła na kolana, i zaczęla całować
:)
ale ja się bałam, oddałam naszego jednego kota, moje dokocenie było masakryczne, więc się bałam, tym bardziej że wynajmuję mieszkanie a właściciel nic nie wie o kotach... :roll:
i poszłam dalej, ale wieczorem poszłam jej szukać, bo nie mogłam zasnąc, a jej nigdzie nie było, więc na drugi dzień z pracy prosto pod ten sam blok dalej jej szukać i nic :( wracamy z TZ do domu, otwieramy naszą klatkę a tam kicia 8O :) no i jak nie wierzyć w przeznaczenie??
no i tak jest u nas mały śmietniczek od piątku, wszystko je, albo jadła, powoli się przyzwyczaja że nie trzeba szukac po garnkach i wyciągać ziemniaków, albo szukać w śmietniku..... :roll:
nic chyba nie ważyła maleńka, jadłaby wszystko i ciągle, trzeba wydzielać....
po wstępnym badaniu zdrowa, tylko w uszach kopalnia świerzbu......
a to maleńka Suri :)
ObrazekObrazek ObrazekObrazek ObrazekObrazek
a tu z rezydentką Neską, która nawiasem mówiąc boi sie maleństwa :roll: ObrazekObrazek

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 20:25
przez velvet
aaaaaaaaaaaaaaaaaa
oczywiście kicie będą szukać domków :) :) :)

rozpisałam się, reszta później, albo jutro, oczywiście jak do nas ktoś zaglądnie i będzie zainteresowany :)

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 20:29
przez Satoru
piękny dymny :)))

czy zyczy sobie pani jakis bannerek?;)

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 20:36
przez casica
Jakie piękności. A biało czarne wyglądaja jak mama z córką.
Jak będzie banerek, to wkleję, mam wolne miejsce w podpisie :)

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 20:42
przez velvet
Satoru pisze:czy zyczy sobie pani jakis bannerek?;)


chetnie chętnie :oops:
tylko dla małej Suri to zrobię jeszcze jakies ładniejsze zdjęcia, więc za chwilkę :D

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 21:18
przez Satoru
Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=83379][img]http://img378.imageshack.us/img378/7453/dymekiz4.jpg[/img][/url]

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 22:58
przez ewar
Dymniaczek jest u mnie.Dostał "robocze" imię Tadzio.O urodzie nie wspominam,bo to kwestia gustu,ale mnie podobają się wszystkie koty.Tadzio jest kotem uroczym.Cały czas chciałby siedzieć na kolanach,mruczy ślicznie.Najpiękniejszą chwilą było,kiedy wskoczył do mnie na fotel,pogłaskał mnie łapkami po twarzy,przytulił się i zasnął.Będę pisać o nim chyba jeszcze długo,bo muszę go doprowadzić do stanu "używalności".Przegląd u weta(nie mogłam wcześniej,bo czekałam na dokumentację od weta tej pani),kastracja,szczepienie..itd.Został odrobaczony,ale takich glist w życiu nie widziałam.Pokasłuje,to podobno przez robaki,ma świerzb,chyba suchą skórę,ale ogólnie nie jest źle.Nóżka wygolona,powoli porasta sierścią,jest trochę chudsza,ale go nie boli,biega jak szalony.Nie kuleje,ale tak jakby nią zamiatał lekko.Wet mówi,że nie będzie nawet śladu.Operował go dobry chirurg.Apetyt dopisuje,staram się dawać mu dobre rzeczy,dostaje też tran.Chyba jest bardzo szczęśliwy,moje kotki mniej,ale to księżniczki.On chce się z nimi bawić,nic złego im nie robi,ale one go unikają.Cóż,to dopiero dwie doby.
Tadzio jest czyściutki,kuwetkę obwąchuje i bardzo dokładnie zakopuje urobek.Niczego nie niszczy,jest cudowny.Muszę go oddać,ale tylko do najlepszego domku,inny mnie nie interesuje.Uwielbiam tego kota.Aha,był chyba potrącony przez samochód,bo boi się wychodzić na balkon i ucieka,kiedy usłyszy samochód,a ja mieszkam przy ruchliwej ulicy.
Velvet,dzięki za założenie wątku.Satoru,banerek śliczny,dzięki bardzo.Mam zdjecia,ale poproszę Gosiar,żeby je wstawiła,bo ja nie umiem.MAM REWELACYJNEGO TYMCZASA!

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 23:02
przez ewar
A Velvet ma monopol na krówki.

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 23:04
przez Satoru
osobiscie bardzo lubie dymne koty, po ochocie kreci sie tu taki jeden reproduktor permanentny :roll: , jeden z jego kociakow, ktore niestety sie urodzily byl boski i ma juz dom!

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 23:07
przez Zorlis
http://img219.imageshack.us/my.php?image=img1520mj6.jpg - jakbym widziała moją Naluchę "za młodu"... :)

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 23:12
przez Amanda_0net
Piękne oba kociaste. Podniosę :)

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 23:27
przez velvet
parę słów o kiciach jeszcze
oba kiedyś na pewno domowe, krzywdy nie zaznały od człowieka bo ufają mu bardzo, oba się tulą, mruczą, doskonale wiedzą co to kuwetka, gdzie powinny być miski z jedzeniem, co to łóżko :) troszkę się tułały po polu, zdążyły poznać co to pusty brzuszek:((

o "dymnym" będzie więcej pisać ewar bo on jest u niej, ja będe pisać o Suri, a właśnie, może macie jakiś pomysł na imię dla niej? bo mi się kojarzyła z surykatką :roll: jak wyciąga łepek żeby dojrzeć gdzie moje koty dlatego została Suri, ale wogóle na nie nie reaguje..... :(

Suri jest niemożliwa, wszędzie jej pełno, ma niespożytą energię, dorosłe obce koty to żaden problem, ściga je na każdym kroku, tylko czycha żeby na któregoś skoczyć, jest zadziora niezła 8)
generalnie bawi się, śpi, je, sika i qupka :roll:
ok, koty poszły spać więc ja też już idę :)

PostNapisane: Czw paź 30, 2008 8:30
przez Myszeńk@
Velvet, koteczki super :)
Tadzio ma bardzo oryginalną urodę, fajny, taki "inny" :D

Będziem zaglądać ;)

PostNapisane: Czw paź 30, 2008 13:40
przez ewar
Tadzio jest przekochany,ale moje kotki go nie lubią.Śpi ze mną w łóżku,a dotychczas to one tam spały.Zajął miejsce Guci na dywaniku na parapecie.Chce się z nimi bawić,a one nie chcą.Jak mają go lubić?Tadzio w ogóle nie pokazuje pazurków,jak się go weźmie na ręce,głaszcze twarz łapkami.Szuka bardzo towarzystwa i kociego i ludzkiego.Mruczy cudnie.Na zdjęciach nie wychodzi zbyt ładnie,jest jeszcze trochę za chudy,ale je za dwóch i myślę,że wkrótce będzie śliczny i puchaty.Na pewno się o to postaram.
Dodam jeszcze,że dziękuję tej pani,że zaopiekowała się Tadziem,opłaciła mu operację i pobyt w szpitalu.Dała mu szansę na nowe życie.A że go potem nie chciała?Jej decyzja i to należy uszanować.

PostNapisane: Czw paź 30, 2008 14:02
przez elwira zięba
O Jezus ten dymny kot wygląda jak mój senior-Jacek, aż sie przestraszyłam. Piękny jest!(co z nim?)Wzięłabym sam miałabym bliźniaki, ale mam już 4 różnokolorowe w domu i parę poza domem :(
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=76081