Strona 1 z 4

Dziękujemy za wsparcie:) Fiołek zdrowy - zatrucie to było :(

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 0:32
przez Aleksandra59
Ania-h, w której imieniu zakładam ten wątek ma BARDZO DUŻY PROBLEM ze zdrowiem Fiołka - bardzo proszę o pomoc :!: :!: :!:

Post Ani-h:

Jestem totalnie załamana :cry:
Fiołek od kilku dni miał problemy z moczem. W zeszły czwartek zauważyłam krew w moczu. Oprócz tego Fiołek od czwartku miał wymioty i ślinił się strasznie.
Były momenty, że myślałam, że to początki ataku padaczki. Początkowo myśleliśmy i lekarze też (Fioł wylądował na ostrym dyżurze w nocy w piątek, że to przez leki na kokcydia).
Przez ostatni weekend kot nie jadł i nie pił (wlewałam mu w niedzielę do pyska wodę lekko osoloną w strzykawce) i ślinił się, i miał stupor - siedział kilka godzin w jednej pozycji.
Wieczorem w niedzielę udało mi sie złapać siku, a sikał raz na dobę. W poniedziałek rano wet na Kosiarzy. W moczu nie znaleziono kryształów. Dostał kroplówki i antybiotyk.
Dziś USG wykazało liczne kryształy i zapalenie miąższu nerek. Nie wiadomo, czy zmainy w nerkach zatrzymają się przez antybiotyk, czy przejdzie to w przewlekłe zapalenie nerek, które prowadzi do ....
Fiołek nie chce jeść. Żywią go tylko kroplówkami. Wczoraj miał do wyboru 4 rózne przysmaki i 2 rózne rodzaje chrupek i nic. dzis też nie zareagował na następne propozycje kulinarne.
Lekarz mówi, że powinien zjeśc cokolwiek nawet coś niediwetetycznego, a on nic. Nie robi też kupy od 4 dni, mimo 2 lewatyw.
Dzisiaj, jak zbraliśmy go ze szpitala na noc wmusiłam mu- włożyłam do pyska mimo oporów i pomruków 2 łyżki przysmaku. Teraz śpi w szafie. Płaczę od 3 dni i jestem bezradna :cry: Gdybyście mogły coś poradzić :crying:


Podesłałam Ani linki do wątków z ABC dotyczące nerkowców + wątek diety dla nerkowców, ale może inne propozycje pomocy dla Fiołka - PROSZĘ O POMOC DLA KOCURKA :!: :!: :!:

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 0:39
przez aga9955
Czy kotulec ma zrobione badanie krwi morfologia, biochemia , poziom wapnia potasu i fosforu?
Czy tylko podstawa wydania diagnozy była anliza moczu i USG?
Jakie leki kot dostaje? czy dostaje antybiotyk ? jezeli tak to jaki?

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 0:41
przez aga9955
Acha czy kot pije wiecej? czy oddaje mocz normalnie czy rzadziej?

Wazny jest kazdy detal....

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 0:45
przez casica
Tez chciałam o to zapytać - czy były robione badania krwi. To bardzo ważne. Może kot jest przytkany skoro są kryształy. Poza tym gdyby to było PNN to USG wykazałoby zmieniony obraz nerek. Natomiast zapalenie miąższu może dawać takie gwałtowne objawy. Dobre prowadzenie powinno spowodować cofnięcie się tego wszystkiego.

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 0:53
przez aga9955
casica pisze:Tez chciałam o to zapytać - czy były robione badania krwi. To bardzo ważne. Może kot jest przytkany skoro są kryształy. Poza tym gdyby to było PNN to USG wykazałoby zmieniony obraz nerek. Natomiast zapalenie miąższu może dawać takie gwałtowne objawy. Dobre prowadzenie powinno spowodować cofnięcie się tego wszystkiego.


Dokładnie tak....i wtedy nalezy natychmiast leczyc bo rzeczywiscie moze to uszkodzic nerki w sposob znaczny. To ostry stan...szybkie dzialanie zapobiegnie PNN

Dziękuję za odzew

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 9:16
przez ania-h
Fiołek miał robione badania w klinice na Kosiarzy. Ma podwyższone wskaźniki typu mocznik, odczyn słabokwaśny, krew w dużej ilości, białko, w badaniu krwi ilość leukocytów wskazująca na stan zapalny. Wyniki badań są u weta, dlatego piszę ogólnie. W USG: pęcherz moczowy o prawidłowej ścianie z obfitą ilością kryształów bez większych złogów, Nerki o cechach zapalenia przewlekłego miąższu, miedniczki nerkowe nie poszerzone, brak złogów. Byliśmy w trakcie leczenia sultridinem na kokcydia, Fiołek od czwartku wymiotował i miał straszny ślinotok ( w piątek wyladowaliśmy na Kosiarzy) pojawiła się też krew w sikach, ponieważ mam 4 koty, po 2 dniach odkryłam, że na 100% należą do Fiołka),i od soboty nic nie jadł i nie pił. Ponieważ akurat moje dzieci dopadła angina i 40 st goraczki, kot pojechał do lecznicy w poniedziałek rano, tym bardziej, że dopiero w niedzielę w nocy udało mi się złapać siku do badania (mało pił i sikał raz dziennie od soboty). Teraz Fioł pojechał do lecznicy na kroplówkę i antybiotyk, może zrobią też jakies badania. W badaniu moczu nie wyszły kryształy, a na USG tak, trzeba sprawdzić jakiego typu są kryształy. Po nakroplówkowaniu Fiołek dużo sika, wet mówi, że to dobrze, bo wypłukuje te cholerne kryształy. Najgorsze jest to, że nie chce jeść :cry:
Pozdrawiam wszystkich miłych ludzi,
Ania

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 11:13
przez casica
To źle, że nie chce jeść :( Kot nerkowiec jeść powinien. Spróbuj się skonsultować z lekarzem - może Calopet albo convalescence? Ale z tego co piszesz wynika, że to ostry stan, nie przewlekły. To znacznie lepiej rokuje, bo przy dobrym prowadzeniu jest zupełnie "wyleczalne" w przeciwieństwie do stanów przewlekłych (jak pnn). Niestety nie zrozumiałam czy on miał badaną krew czy tylko mocz? Bo wydaje mi się, że tylko mocz. A krew + mocz + usg to byłby bardziej pelny obraz.
Nie martw się, powinno sie udać.
A czym go karmisz kiedy jest zdrowy i ile on ma lat?

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 11:24
przez Jana
Mam przeczucie, że nerki się posypały przez zapalenie pęcherza, zatkanie. Mój kot się zatkał i od razu mocznik poszybował do góry.

Koniecznie trzeba leczyć pęcherz, jeżeli odczyn moczu jest słabo kwaśny, to kryształy mogą być te gorsze (oksalaty), które się nie rozpuszczają.

Kot musi dużo sikać, może trzeba mu podawać leki przeciwbólowe i rozkurczowe, bo sikanie może go boleć. Koniecznie jedzenie, jezeli nie da rady, to do kroplówek powinien dostać też aminokwasy (duphalyte, taki żółty płyn) - poproś o to wetów. Inaczej wątroba siądzie.

Czy on gorączkuje? Przy wysokiej temperaturze i złym samopoczucie brak apetytu nie dziwi. Przy każdej okazji zachęcaj go do jedzenia (u Żwirka sprawdziły się gerberki z indyka).

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 12:04
przez dalia
jeśli dalej nie będzie chciał jesć to spróbuj weterynaryjną karmę nerkowa karmic na siłę (hills ma pasztety o niezbyt zwartej konsystencji - palcem bardzo łądnie się nabiera i wkłada do pysia, kot nie musi gryźć tylko przełyka)
ja tak skarmiam chorego na wątrobe Szagiego - z jakis powodów nie chce jeść.
za kiciusia:ok::ok::ok::ok::ok:

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 12:20
przez Amica
Nie bardzo umiem napisać coś dodatkowo, mogę tylko polecić wetkę specjalizująca się w leczeniu chorób nerek, wiecej info (w tym kontakt) tu: http://nerkiwet.pl To "nasza" wetka, chociaż nie nerki leczymy. Mam do niej zaufanie, może spóbuj się skontaktowac z nią. Mogłabys powołać sie na mnie (jak bedziesz chciała podam ci swoje dane na PW).

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 17:45
przez Aleksandra59
Dziękuję wszystkim za rady - kochane jesteście :love:

Ania-h dopiero wieczorem będzie na forum i napewno napisze co słychać u Fiołka.

Kochani!

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 23:48
przez ania-h
Dziękuję za odzew. Do Warszawy dotarliśmy po 22 giej. Od razu pojechalismy do szpitala po Fiołka. Fiołek wydaje się w lepszej kondycji. pewnie za długo był w szpitaliku - od 9 rano do 22 giej :) , bo przez całą drogę próbował rozmontować kontener. Wczoraj było mu to obojętne. I najważniejsze zjadł trochę Puriny dla kastratów. Sam sobie taka karmę wybrał. Lekarz powiedział, żeby proponować mu nawet niedietetyczne jedzenie, byleby tylko zjadł cokolwiek ( od poniedziałku tylko kroplówki). Mądry kociołek i chyba jest znacznie lepiej, bo sam poszedł do miski i łyknął parę chrupków kocich. I już nie slini sie tak.
Wybaczcie, ale jutro opiszę Wam czym jest leczony i jakie miał początkowe wyniki krwi i moczu. Nie mam siły. Musieliśmy dzis załatwić tyle rzeczy... Te rzeczy czyli sprawy urzę dowe plus cmentarz w Łodzi planowane były na kilka dni (czytaj do soboty). Ze względu na zdrowie Fiołka zrobiliśmy wszystko za jednym zamachem.
Pozdrawiam bardzo, bardzo i dziękuję za rady i zainteresowanie,
Ania

PostNapisane: Śro paź 29, 2008 23:58
przez Aleksandra59
Aniu - przeczytaj jutro na spokojnie co dziewczyny radziły, spokojnej nocy i mocne kciuki za zdrówko Fiołka :ok: :ok:

A oto Fiołek jak jeszcze był zdrowy

PostNapisane: Czw paź 30, 2008 0:05
przez ania-h
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Trochę nie wyszło to wklejanie. Jutro sie poprawimy.

PostNapisane: Czw paź 30, 2008 0:07
przez ania-h
Dziś padamy z mężem na nos i cztery łapy.