Strona 1 z 3

przesadzilam?

PostNapisane: Czw sie 14, 2003 17:43
przez feainne
bosssssssssssssssz boje sie, ze przesadzilam.Siedze na forum, czytam i pomysly mi do golowy przychodza, ze i ja, i ja tez o kotka dbac potrafie :wink: Ktos wspomnial o zapchaniu kota...ciach profilaktycznie paste kupilam.Nakarmilam kota zarelkiem platkami posypanym, dojadl jeszcze suchego (tez u platkami) jakies serowe smakolyki tez wcinal , kilka sztuk a ja sie cieszylam, ze mu smakuje.
No bo jak milo patrzec , ze kociamber zajada z apetytem, nie marudzi....paste dalam mu na palcu...ach jak w zachwycie lizal :D
Na opakowaniu bylo napisane 4-5 cm dalam mu 1,5 cm bo maly, bo pierwszy raz. Wlasnie minela godzinka, moze dwie. Rembrandt wskoczyl mi na kolana, zasmierdzialo okropielnie.Mysle :pupe mu umyje bo smrodzio okropielny, umylam ale nie bylo co, symbolicznie mylam.Baka puscil? pewnie, pozniej w podskokach, swinskim galopem do swej ubikacji pocwalowal...ja za nim. Biegunki nie ma .Ale ja mam.......czy powinnam mu te paste podawac, czy nie jest za maly? (jutro skonczy 14 tygodni)

PostNapisane: Czw sie 14, 2003 17:45
przez feainne
za wszelkie bledy gramatyczno-stylistyczne , ortograficznymi poprzetykane serdecznie przepraszam

PostNapisane: Czw sie 14, 2003 17:54
przez zuza
Hm... na pascie moze napisali od kiedy wolno dawac? A jak nie, to weta spytaj. Ja nie wiem, moze on na paste za maly? Poza tym sa koty, ktore wcale pasty nie potrzebuja ;-) (np. moja Biala, a Czarna tez tylko z rzadka...)

PostNapisane: Czw sie 14, 2003 17:56
przez feainne
a ja myslalam , ze tak profilaktycznie podam :cry:

PostNapisane: Czw sie 14, 2003 18:00
przez zuza
Ja Cie rozumiem. :-) I te 1,5 ml na pewno mu nie zaszkodzi, ale jesli jej nie potrzebuje to po co dawac? W koncu to nie jest to samo co miesko ;-) No chyba, ze uwielbia i w ramach smakolyku ;-)
Ale i tak przy malym kocie to bym sie dowiedziala czy juz wolno dawac.

PostNapisane: Czw sie 14, 2003 18:50
przez vitez
feainne pisze:a ja myslalam , ze tak profilaktycznie podam :cry:


Chyba lepiej nie panikowac i podawac nie profilaktycznie ale wtedy gdy jest potrzeba - np dwa dni bez kupki...

Wszelkie rady na forum lepiej stosowac dopiero gdy sa potrzebne a nie "a napcham go tymi srodkami, pastami, farmaceutykami by mu nic nie bylo" - nie... stosowac srodkim gdy jest potrzeba i z umiarem, bo sie lekoman ;) z kota moze zrobic :?

PostNapisane: Czw sie 14, 2003 19:20
przez Kazia
Na pewno pasta mu nie zaszkodzila:)
Ogólnie biorąc, należy sie kierować zdrowym chłopskim rozumem i instrukcja obslugi na wszelkich specyfikach. Ponadto nie podawać kilku podobnie dzialających środkow równocześnie, bo efekty mogą sie skumulować.
Nic mu nie bedzie, nie panikuj :)

PostNapisane: Czw sie 14, 2003 19:28
przez ara
Sluchajcie, ja skolei mam wrazenie ze moj maly piekny Zephirek ma delikatne rozwolnienie i nie bardzo wiem od czego. Daje mu normalne zarelko-miesko, gerberki, gotowanego kurczaczka... a tu chyba niezbyt normalna kupka. Lata do tej kuwety dosc czesto i nie zawsze duzo tam zrobi. Nie jest to takie jak woda, ale tez nie takie normalne. Nie chce od razu leciec do wet bo powie ze mi na mozg padlo. Macie jakies porady? :?

PostNapisane: Czw sie 14, 2003 19:51
przez zuza
Mleczko pil?
Moze mu cos jednak troszke zaszkodzilo? Nie wprowadzalas niczego nowego?

PostNapisane: Czw sie 14, 2003 19:57
przez ara
Mleczka nie pil, a to co mu daje to chyba wszystko jest nowe dla niego , bo hodowca nie dal mi zadnych jako takich info co wczesniej jadl (mam go od zeszlego piatku). Bylo napisane ze je jedzonko z puszki i sucha karme dla doroslych. Radzilam sie roznych ludzi i mi powiedzieli: gotuj mu kurczaczki z ryzem i marchewa, troche twarozku, zadne whiskasy. No i tak zrobila. Moze ja przesadzam, moze to nie rozwolnienie. Jakby go pgonilo tak zdrowo to pewnie by nie zdazyl do kuwety, ale na wszelki wypadek chciala zciagnac waszej fachowej porady. Ja mam kociaka, domowca poraz pierwszy i jestem jeszcze troche zielona. :oops:

PostNapisane: Czw sie 14, 2003 20:01
przez zuza
Przestawienie na nowa karme ma prawo sie objawic lekkim rozrzedzeniem. Musza mu sie jelitka do nowego przyzwyczaic. Jesli to tylko lekkie rozrzedzenie to spoko. Sprawdzaj czy sie nie odwadnia (odciagnij skorke od kota i zobacz czy wraca szybciutko). i czy nie jest osowialy.

Jesli do lekkiego rozrzedzenia dolacza jakiekowliek niepokojace objawy to do weta. Ale jesli nie to po kilku dniach jak mu sie flora bakteryjna do nowego zarelka przywyczai powinno byc juz ok.

Dlatego wlasnie jak sie kotu zmienia zarcie powinno sie to robic stopniowo najlepiej mieszajac najpierw wiecej starego i stopniowo zwiekszac ilosc nowego.

PostNapisane: Czw sie 14, 2003 20:04
przez ara
Skorka ok, osowialy tez nie jest, chociaz teraz spi. Jje jak najbardziej przyzwoicie, woda tez stoi. Dzieki za pocieszenie. Bede obserwowac! :) Pozdrw.

PostNapisane: Czw sie 14, 2003 20:09
przez zuza
Bezdie dobrze :-)

I pozdrow koniecznie sklep z misiami (wlasnie sobie torbe w misie kupilam ;-) )

PostNapisane: Czw sie 14, 2003 20:28
przez ara
Dziekuje :lol:

PostNapisane: Czw sie 14, 2003 21:10
przez kinus
Nie wiem, jakiej rasy sa kociaki, ale ja moim (krotkowlosym) zaczelam podawac paste okolo 5 miesiaca. Jak Olka zaczela wymiotowac co jakis czas z klakami.