Strona 1 z 2

Virbagen Omega. Czy pomaga w leczeniu FIP??

PostNapisane: Sob paź 25, 2008 23:43
przez Jasmina44
u mojego kotka Blackyego podejrzewamy FIPa. Przeczytałam o tym leku i zastanawiam się czy go nie kupić i nie zacząć małemu podawać. Czy któryś z waszych kotków miał go podawany? czy to naprawdę zwiększa szanse kotka do 25-35 % ???

PostNapisane: Sob paź 25, 2008 23:49
przez mziel52
Przeklejam swój wpis z tego wątku, zajrzyj tam
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=36 ... t=#3635318

http://www.dr-addie.com/
Fragment stamtąd:
FIP Treatment
When I began this website, FIP was incurable. Now, with the introduction of feline interferon omega by Virbac into some of Europe (it has been available in Japan for some time), we are seeing around one quarter to a third of cases being cured. Naturally, my dream is for no cats to contract FIP in the first place, never mind die of it. However, the search for a cure is hampered by lack of funds.
For more on FIP treatment - visit my FIP treatment webpage.

PostNapisane: Sob paź 25, 2008 23:50
przez Jasmina44
czytałam to i dlatego założyłam ten wątek. chciałam się dowiedzieć czy ktoś z was stosował taką kurację ic zy faktycznie jest skuteczniejsza. czytałam że to podają przy białaczce i FIV.

PostNapisane: Nie paź 26, 2008 0:00
przez mziel52
Ta kuracja trochę się kłóci z dotychczasową praktyką terapeutyczną, gdzie raczej się obniża odporność. Może te wyleczone przypadki to ostatecznie nie był FIP?

PostNapisane: Nie paź 26, 2008 0:02
przez Jasmina44
to błądzenie po omacku mnie wk...a
nie dość że to cholerstwo trudno zdiagnozować, to potem właściwie nie można go leczyć a jak coś się pojawi to duży znak zapytania. same znaki zapytania i wielkie ryzyko...

PostNapisane: Nie paź 26, 2008 0:04
przez mziel52
Tak na mój chłopski rozum, to każdy wątpliwy (czyli właściwie każdy w ogóle) przypadek FIP należałoby leczyć tak, jakby to nie był FIP. Jeśli jest to FIP - to i tak sprawa przegrana, a jeśli nie, to kot dostaje szansę. Z przypadków podejrzanych o FIP tylko kilkanaście procent okazuje się tą chorobą, tak kiedyś na stronach angielskich wyczytałam, tylko nie mogę teraz tego znaleźć.

PostNapisane: Nie paź 26, 2008 0:08
przez Jasmina44
wiem, od poniedziałku gdy postawiono wstępną diagnozę u mojego kochanego kotka, czytam wszystko co uda mi się znaleźć i też gdzieś przeczytałam, że ta choroba jest tak rzadka, ze większość zdiagnozowany jako FIp nie było FIPem. mojego kotka leczę jakby to było zapalenie wątroby, ale dużej poprawy nie widzę. chce mu w poniedziałek zrobić wszystkie możliwe badania na wszystkie choroby o podobnych objawach choćby po to by je wykluczyć. musze chyba tylko poszukac innego weta, bo moja zrobiła tylko badania z płynu jaki miał w brzuszku i podparła się badaniami krwi jakie miał robione u jeszcze innego weta. żadnego usg, ani dalszych badań krwi..

PostNapisane: Nie paź 26, 2008 0:18
przez aga9955
Jasmina podziwiam Cie...walcz o kotulca. Nie mam pojecia o FIP i z tego co czytam niestety informacje na temat tej choroby sa naprawde ograniczone. Diagnostyka własciwie zadna...ale podziwiam Cie i mam nadzieje ze Wam sie uda. Tak jak Lucusiowi Koty7

PostNapisane: Nie paź 26, 2008 0:22
przez Jana
W lecznicy, do której chodzę, kilka razy podejmowano kurację kocim interferonem przy podejrzeniach FIPa, ale żadnych sukcesów nie było :(

PostNapisane: Nie paź 26, 2008 0:30
przez Jasmina44
Ja chodzę na białobrzeska i słyszałam o niej same dobre opinie ale już sama nie wiem...

PostNapisane: Nie paź 26, 2008 0:33
przez Jana
Jasmina44 pisze:Ja chodzę na białobrzeska i słyszałam o niej same dobre opinie ale już sama nie wiem...


Tam właśnie próbowano niektóre koty leczyć interferonem kocim (m.in. dr Jagielski własnego kota tak leczył). Niestety, bez sukcesów.

Tam też leczono mojego Żwirka, który miał podejrzenie FIPa.

PostNapisane: Nie paź 26, 2008 0:37
przez Jasmina44
właśnie przeczytałam na innym topicu o tym.. o Twojej batalii.. ja walczę dopiero tydzień i chyba mam słaba odporność na stres. Chodzę do dr. Czubek, ale nawet nie zrobiła mu usg. Boje się że postawiliśmy na zapalenie wątroby a to coś innego, jakiś inny wirus jeszcze. a Ty do którego weta na białobrzeskiej chodziłaś? chciałabym żeby ktos mojego Blekusia przebadał tak gruntownie i wszystko sprawdził zanim postawi jakąś diagnozę.

PostNapisane: Nie paź 26, 2008 10:50
przez pisiokot
Gdy u Franka zdiagnozowano FIP moja pani wet. postanowiła spróbować leczyć go właśnie Virbagenem Omega. Pierwsza seria odrobinę poprawiła jego stan, po koniec podawania drugiej umarł.

PostNapisane: Nie paź 26, 2008 12:49
przez Jasmina44
mówiąc szczerze to ja już nie bardzo wiem co dalej robić...

PostNapisane: Nie paź 26, 2008 13:00
przez galla
mziel52 pisze:Ta kuracja trochę się kłóci z dotychczasową praktyką terapeutyczną, gdzie raczej się obniża odporność. Może te wyleczone przypadki to ostatecznie nie był FIP?

Nie kłóci się :wink:
Koci interferon jest przede wszystkim lekiem przeciwwirusowym i ma zadanie walczyć bezpośrednio z wirusem, a nie tylko mobilizować organizm poprzez podnoszenie odporności.

Powiem tak - szanse na wyleczenie FIPa, jeśli to FIP, są niewielkie. Ale jest to jakaś deska ratunku (choć niestety droga deska).
My nie dawaliśmy naszej kotce Virbagenu, bo sukcesy odnoszone w leczeniu kolejnych objawów pozwalały przypuszczać, że to jednak nie FIP. Do tego zmiany w oczach nie do końca były typowe dla FIPa - był wylew, jaskra, uszkodzenie oka, ale nie były obecne ziarninowate struktury charakterystyczne dla FIPa, do tego oko ładnie się leczyło - okulista stawiał w związku z tym raczej na uraz.
Mając na uwadze powyższe, myśleliśmy że to co innego, zwłaszcza że były czynniki pozafipowe, które mogły spowodować cześć objawów. I Virbagenu nie podaliśmy. Ale gdybyśmy mieli więcej pewności co do FIPa - na pewno podawalibyśmy Virbagen. Nawet ze świadomością, że raczej nie podziała.