Strona 3 z 5

PostNapisane: Wto paź 28, 2008 13:15
przez Kasia D.
Gdy u mnie w domu umierała na mocznice moja Tosia w Warszawie, w domu, w ktorym Tosia była 1,5 roku wczesniej przez 2-3 tygodnie, kocurek Grześ , też wzięty ode mnie, cały dzień chodził do przedpokoju, patrzył w drzwi i przeraźliwie miauczał.
A Asia, opiekunka najpierw Tosi a teraz Grzesia, myślała o niej cały dzień.

Gdy na gg dałam opis "Tosiu...['] " ASia natychmiast się odezwała i o wszystkim mi napisała, bardzo wstrząsnięta...


Poza tym, jestem przekonana,z e widziałam ducha mojej MUszki, która byłą wychodząca i przypłaciła to życiem ( trutka)
Wracając wiosną ze spaceru nocnego z psami, zauwazyłam, ze wzdłuż ściany mojego bloku idzie bury kot. W moją stronę. Był 3 klatki dalej.
Gdy zbilizył sie o 1 klatkę w moim kierunku, wskoczył na balkon na parterze a z balkonu w okienko prowadzące do korytarza piwnicznego i zniknął.
Okienko jest zakratowane a odległość między prętami to 3,5-4 cm.....
Dorosły kot nie przecisnie sie tam , a jesli bedzie próbował to zajmie mu to dłuższą chwilę...

PostNapisane: Wto paź 28, 2008 13:58
przez ogocha
Koty są zwierzakami z pogranicza światów :)

PostNapisane: Wto paź 28, 2008 14:04
przez michalsp3
cos w tym jest gdy umarla moja babcia i jej ukochany pers casy cza pztryl sie na miejsce jakby tam caly czas siedziala A wiec jak koty widza swojich zmarlych wlascicieli to moze duchy wlasciecieli wracaj i czekaj az duch ich kota dolaczy donich :aniolek:

PostNapisane: Wto paź 28, 2008 14:14
przez milenap
ogocha pisze:Koty są zwierzakami z pogranicza światów :)


zgadzam sie w 100%.

I moje tez miewają takie momenty, gdy COŚ widzą, a ponieważ ja w duchy wierze (chociaż umysł ścisły niby jestem :wink: ), a babcia mi zawsze mówiła, ze bać sie należy zywych , a nie umarłych, to wiem co widzą i jakoś sie uśmiecham na tą myśl :wink:

oby same dobre duchy to były! :roll:

PostNapisane: Wto paź 28, 2008 14:25
przez aniaposz
milenap pisze: oby same dobre duchy to były! :roll:


Te kocie to na pewno dobre, nie ma innego wyjścia. :) Ja to bym nawet chciała, żeby - gdy już kiedyś kiedyś zabraknie któregoś mojego kota (oby jak najpóźniej) - został ze mną jego duch.

PostNapisane: Wto paź 28, 2008 14:33
przez ogocha
milenap pisze:
I moje tez miewają takie momenty, gdy COŚ widzą, a ponieważ ja w duchy wierze (chociaż umysł ścisły niby jestem :wink: ), a babcia mi zawsze mówiła, ze bać sie należy zywych , a nie umarłych, to wiem co widzą i jakoś sie uśmiecham na tą myśl :wink:

oby same dobre duchy to były! :roll:


Też bym sobie samych dobrych duchów życzyła ale wydaje mi się, że ten, na którego warczała Chałwa, do takich nie należał :twisted:

Jedyne pocieszenie to to, ze NA PEWNO koty potrafia nas ochronić przed paskudnymi, złośliwymi duchami :)

PostNapisane: Wto paź 28, 2008 14:36
przez Satoru
W duchy wierzę, od zawsze i prawdopodobnie na zawsze. Oczywiście wiem doskonale, że ogromną część 'podejrzanych' zjawisk da się świetnie i naukowo wyjaśnić, jak np polem magnetycznym.

Ale wiem też, że są takie, dla których logicznego wytłumaczenia nie ma. Ktoś wspomniał o ultradźwiękach czy czymś, że koty je słyszą. Pojawienie się ducha nie wyklucza takich dzwiękow. Są przeciez specjalistyczne, czułe magnetofony do nagrywania dźwięków niesłyszalnych dla ludzkiego ucha.

Teoria tego pola jest bardzo realna i przemawia do mnie. Lecz wierzę w to, że niektóre rzeczy koty lepiej czują. Są bardziej wrażliwe. Dlatego widzą to, czego ludzkie oko nie dostrzeże.

PostNapisane: Wto paź 28, 2008 14:39
przez michalsp3
Kiedy szedle przez pokij moj Tygrysek warknal i zatrzymal sie.Gdybym szedl dalej spadl by na mnie rzyrandol :? .Jesli koty widz duch to nas przed nimi obrona :D

PostNapisane: Wto paź 28, 2008 14:54
przez milenap
moja Zula wydaje takie dźwięki, ze KAZDEGO ducha złego wystraszy :lol: :lol:

PostNapisane: Wto paź 28, 2008 14:57
przez ogocha
Nie tylko czują aurę ale i czytaja w myślach :)
Gdy tylko pomyslę, że Thalce trzeba np maść zaaplikować (ma nadkażone zmiany alergiczne prawego kącika warg), kocica jest nieuchwytna :lol:

PostNapisane: Wto paź 28, 2008 15:02
przez milenap
ogocha pisze:Nie tylko czują aurę ale i czytaja w myślach :)
Gdy tylko pomyslę, że Thalce trzeba np maść zaaplikować (ma nadkażone zmiany alergiczne prawego kącika warg), kocica jest nieuchwytna :lol:


ogocha skąd ja to znam? :wink: Zula tez od razu sie dematerializuje! :lol:

PostNapisane: Wto paź 28, 2008 15:20
przez ogocha
No to powoli zbieramy listę kocich niezwykłych umiejetności:
1. widzą duchy
2. czytaja w myślach - znaczy telepatia
3. znikają - dematerializacja

mysle, że mozna dodac następne:
4. teleportacja - przenoszą się z jednego miejsca na drugie niezauważalnie
5. telekineza - wszystko, zawsze znajduje sie w końcu w kocich łapkach (cos było na półce, kotek grzeczny siedzi spokojnie na dywanie... za chwile "coś" jest już na podłodze przy kotku)
6. przewidywanie przyszłości - jasnowidztwo (planowana wizyta u weta następnego dni... chyba nie trzeba dodawać, że kot wie i od rana jest niewidzialny...)

PostNapisane: Wto paź 28, 2008 15:22
przez milenap
i robi sie zbiór mądrych słów :wink:

no jeszcze wyczuwaja chore miejsca i żyły wodne :wink:

PostNapisane: Wto paź 28, 2008 15:23
przez milenap
pięknie i składnie napisałam :wink: "chore miejsca" czyt. choroby duzych (ale innych futer chyba tez :wink: )

PostNapisane: Wto paź 28, 2008 15:29
przez ogocha
czyli takie futrzaste wahadełka :))

Z tymi "chorymi" miejscami mnie częściowo zasmuciłaś a częściowo potwierdziłaś to, co już od dawna podejrzewałam...
Chałwa kładzie mi się w nocy na głowie... :lol: